www.starozytnyhogwart.fora.pl

Rosalie Lestrange

-Ja.. wszystko u mnie dobrze - wykrztusiła. Nie wyglądała i nie czuła się dobrze. Część twarzy miała spuchniętą i sinawą, ubrania poszarpane, a wzrok mógł równie dobrze należeć do małego, płochliwego zwierzątka. Łzy nieustannie leciały jej z oczu. - Rozwiąż mnie proszę. Chodźmy stąd.

Bellatriks Lestrange

- tak już..skarbie..- rzucił Lucjusz i jednym machnięciem różdżki uwolnił ją ze sznurów. Pogłaskał ją po głowie, po czym poszedł wstać. - wiecie gdzie zabrali Vivianne ?..

- Augustus przyszedł dzisiaj rano i ją zabrał..- wyszeptała Anastazja otulając się płaszczem, a raczej tym co z niego zostało. - musimy ją znaleźć..tato..jak to zrobimy ?..zamczysko jest duże..- wyszeptała

Lucjusz zamyślił się przez chwilę - zaprowadzę was do obozu..

- ale tato..

- bez dyskusji tam będziecie bezpieczne..zabiorę jeszcze jedną osobę i wrócimy po Vivianne..- obiecał po czym wyprowadził je szybko z lochów