www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniv po raz pierwszy od kilku lat pogrążyła się w letargu.

Alex Howlett

Alex spojrzał na nią i ucałował ją w czoło, po czym położył się na plecach i wbił wzrok w sufit. Mysli przemykały mu przez głowę niczym gracze Quidditcha podczas meczu. Fenek ruszył od Suniv ułożył się ponad głowami Alexa i Suniv. Howlett nie chciał przerywać jej snu. Nie chciał znowu sie kłócić. Poza tym.... był wściekły przez słowa Liwilli. Wiedziała, co powiedziec, by go to ubodło. Odrzucił te mysli i próbował zasnąć.

Suniva Lestrange Howlett

_____________________________________

Suniv otworzyła oczy dopiero dwa dni później. Rozejrzała się po sypialni. Alexa nigdzie nie było. Spojrzała na kosz, wszystkie szczeniaczki spały wtulone w rodziców. Westchnęła i wbiła wzrok w sufit.

Alex Howlett

Po chwili wszedł Alex. Był ubrany w błękitną koszulę, czarne spodnie i własnie zawiązywał włosy w kucyk. Dopiero co ogolił brodę, a już miał dwudniowy zarost. Spojrzał na suniv z uśmiechem:- Dzień Dobry!!-podszedł i ucałował ją w czoło:- Jak się czujesz? Spałas dwa dni...

Suniva Lestrange Howlett

- tak coś czułam..- westchnęła siadając. Przymknęła oczy i odetchnęła. Po chwili zesztywniała i spojrzała na Alexa oczami w kolorze ciemnego burgunda.- i zgłodniałam..- przyznała przestając oddychać. Zsunęła się z łóżka i poszła do łazienki.

Wilczyca wstała delikatnie by nie pobudzić swoich dzieci, co na nic się zdało po za raz dało się słyszeć cichutkie piski. Wyszła jednak z kosza, przeciągnęła się i spojrzała na młode sceptycznie.

Alex Howlett

Alex uśmiechnąl się szeroko:- Dobrze.... w takim razie ruszaj na Łowy, kochanie....-po czym usiadł przy młodych. Szczeniaki popiskiwały, a wilczyca spoglądała na nie. Homer również się obudził i zerknał na młode. Po chwili westchnał ciężko, jakby chciał powiedzieć:"Zaczyna się"

Suniva Lestrange Howlett

W tym samym momencie wszedł Will. Również wyglądał jakby dopiero co się obudził. Był jeszcze bardziej blady niż wcześniej, jego oczy miały ten sam kolor co oczy matki pełne dziwnego blasku
- od kąt Eve skapnęła się że spałem, ciągle włazi do mojego pokoju by mnie drażnić swoim zapachem...i robi to z premedytacją..- westchnął związując swoje czarne, prawie do pasa włosy w kucyk - jak tam maleństwa? - spytał spoglądając na nie

Fenek widząc że rodzice nie mają już cierpliwości sam wskoczył do koszyka i szybko został oblegany przez szczeniaki do tego stopnia że te wtulając się w niego pozbawiały go oddechu

Will zaśmiał się rozczulony

Alex Howlett

Homer spojrzał z wdzięcznością na Fernka. Alex rozesmiał się:- Dobrze, ze go kupiłem... a Twoja siostra... jesteś starszy... postrasz ja, albo nie wiem,... odpal jakiś kawał.-poradził synowi.

Suniva Lestrange Howlett

- kawał?..mnie..wolne żarty..- mruknęła Evelynn opierając się o framugę drzwi w turkusowym szlafroku
- znowu chwalisz się nowymi fatałaszkami? - sarknął Will - od kogo Tym razem?
- nie twój interes..!
- coś taka drażliwa..?!

- wystarczy...- oznajmiła Suniv wychodząc z łazienki w ręczniku
- matko zlituj się..- William zasłonił oczy a Eve widząc jego reakcję wybuchnęła śmiechem

- William..co z Tobą? - spytała Suniv rozbawiona idąc do garderoby
- nie powinnaś tak paradować ..- syknął Will
- w swojej sypialni chyba mogę?!
- i tak nie powinnaś..
- Will o co Ci chodzi?!
- o nic..jestem głodny..- odwarknął krzyżując ramiona
-

Alex Howlett

Alex spojrzał rozbawiony na Willa i Evelynn. Podszedł do córki:- A właśnie.... nowy prezent od wielbiciela?
Obrócił się do syna. Homer wstał iu podszedł do Williama. Polizał mu rekę, potem podszedł do Suniv i zrobił to samo, a nastepnie podszedł do Eve i kichnał na jej szlafrok.
Alex usiadł na łózku śmiejąc się.:- Idxcie się najeść....-zaproponował Suniv i Williamowi.

Suniva Lestrange Howlett

- William możesz mi powiedzieć o co Ci..- zaczęła Suniv wychodząc z garderoby w staniku, zakładając bluzkę
- mam dość..wychodzę..- rzucił i już go nie było
Suniv obrała się do końca wpatrując się pytająco w Alexa

- to prezent od Narcyzy..- wyjaśniła Eve - wciąż mam szlaban? - spytała rodziców

Alex Howlett

Alex westchnal i odparł:- Will po prostu jest głodny... i niecierpliwy......-uśmiechnał się widząc żonę w bieliźnie. Potem spojrzał na córkę:- Wiesz, co.... mysle, ze jak długo nie robisz nic złego, to nie...

Suniva Lestrange Howlett

Eve rozszerzyła z uciechy oczy, ucałowała jego i Suniv i wypadła szybko z sypialni

Suniv pokręciła rozbawiona głową i przyjrzała się szczeniakom
- będą wspaniałe..z pewnością Scarlett będzie chciała jednego..dobra ja lecę..pogadamy później - uśmiechnęła się i wyszła za dziećmi

Alex Howlett

Alex roześmiał sie. Spojrzał czule na Suniv po czym usiadł na łózku i spojrzał na okno. zapiał zegarek i schował różdzkę. Homer popatrzył na pana, a po chwili zajał się szczeniakami, które popiskiwały z kosza.

Suniva Lestrange Howlett

Jakiś czas później wleciała Eve
- idę na zakupy z Malfoy'ami..- oznajmiła uszczęśliwiona i już jej nie było

Suniv wróciła z Willem po ok godzinie. Oboje wyglądali na dużo bardziej ludzkich i zadowolonych. William usiadł przy koszu a Suniv opadła na łóżko obok Alexa