www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett · Wysłany: Wto 17:09, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex podszedl do niej i sam wyciągnał jednego z papierosów. Zapalił go i spojrzał na nią:- No co? Rzadko pale... a z Tobą powinienem palić codziennie... twoja krew...ja..-spojrzał na nią:- To było..coś innego...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 17:13, 06 Mar 2012 Temat postu:

- taak..Valerian też mi to mówił..- westchnęła - czasami daje ważnym dla mnie osobom jako nagrodę..lub tym którzy się zasłużyli..Will też ma do tego prawo..bo to jego dziedzictwo..a to skomplikowana sprawa - westchnęła - nigdy z tego jednak nie korzysta..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 17:15, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex spojrzał na nia:- Nasza krew to dla was coś obrzydliwego..czy moze moja jest inna?-spytał obejmując ja od tyłu.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 17:16, 06 Mar 2012 Temat postu:

- nie jest cóż..dobrym gatunkiem..- wzruszyła ramionami - wiesz że kojarzy nam się to bardziej z zabijaniem..wasza krew po prostu cuchnie.- spojrzała na niego rozbawiona

Alex Howlett · Wysłany: Wto 17:19, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex odparł:- To dlaczego pijesz moja, chociaż cuchnie?-usmiechnał się:- Bo jest bardziej ludzka od wilkołaczej?-wyrzucił dopalonego papierosa i pocałował ją w szyję.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 17:22, 06 Mar 2012 Temat postu:

- hmm..bo obserwuję twoje ciało i widzę co mu się podoba..ale z wiadomych względów nie będę robiła tego często..

Alex Howlett · Wysłany: Wto 17:26, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex uśmiechnał się:- Dobrze..-po czym przesunał dłońmi po jej brzuchu:- Hmm... i tak uważam, że jesteś cudowna..a na marginesie..co to za bal? gdzie włączycie nas do rodziny?

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 21:07, 06 Mar 2012 Temat postu:

- hmm..- zastanowiła się - zorganizują go twoi rodzice chrzestni w swoim dworze..- uśmiechnęła się - będą też urzędnicy z ministerstwa..arystokracja wraz z odpowiednim trybunałem z ministerstwa ma moc nadawania tytułów za specjalne zasługi - wyjaśniła - odbędzie się też próba..to dość nobliwe wydarzenie..będą redaktorzy z proroka i dużo ważnych osób..taki bal rozpoczyna specjalny taniec..nie wiem czy go widziałeś albo słyszałeś o co chodzi..ale pokażemy wam o co chodzi..- obiecała i pogłaskała go po policzku

Alex Howlett · Wysłany: Wto 22:24, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex spojrzał na nią:- Rozumiem....-uśmiechnał się:- Zapowiada się ciekawie.....-mruknał.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 22:29, 06 Mar 2012 Temat postu:

- i tak też będzie..- uśmiechnęła się - a przede mną jeszcze koronacja Valeriana..- westchnęła wpatrując się w niebo

Alex Howlett · Wysłany: Wto 22:39, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex westchnał:- No tak.... nasza Rada została na razie rozwiązasna..po 400 latach..-rzucił Alex cicho:- Ale słyszałem plotki, że chca zrobić regenta i ze po Abraxasie zostanie nim tata...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 22:50, 06 Mar 2012 Temat postu:

- no to niech tak zrobią..- uśmiechnęła się - skoro już go sprowadziłam to niech coś zrobi...a tak na poważnie..zasłużył na to - przyznała - zasłużył na to by go doceniono..- dodała i zgasiła niedopałek

Odwróciła się w stronę drzwi, po chwili dało usłyszeć się pukanie.

- otwórz..- poprosiła robiąc porządek z łóżkiem - ja wskoczę pod prysznic i zaraz wracam

Alex Howlett · Wysłany: Wto 22:52, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex ruszył i zakładajac szlafrok otworzył drzwi, a w nich ujrzał... Howarda, który przyglądłą im się z uśmiechem:- Co porabaicie, dzieciaczki?-spytał dobrotliwie.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Wto 23:04, 06 Mar 2012 Temat postu:

- jak to co...świrują..- wtrąciła Bella wchodząc do sypialni bez zaproszenia i rozejrzała się po sypialni - gdzie moje dziecko? - spytała rozbawiona

Głowa Suniv wychyliła się po chwili zza drzwi łazienki. Uśmiechnęła się do mamy uroczo i schowała się z powrotem.

Alex Howlett · Wysłany: Wto 23:07, 06 Mar 2012 Temat postu:

Alex spojrzał na nich zaciskajac pas od szlafroka:- No cóz...wzieliśmy kapiel... teraz kolej Suniv..-Alex usmiechnał się uroczo:- O co chodzi?
Howard mruknał:- Tak..potrzebuję twojego notatnika sprzed 15 lat..-mruknał.