 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:27, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
-O tym, jak ta sytuacja wpływa na nas wszystkich.... Eve boleje, ze spędzasz czas wyłącznie z Williamem.. czuje sie jak wtedy...gdy odeszłaś....-powiedział:- Wiem, zę wygląda to wszystko krytycznie, ale jesteśmy rodzina i tym bardziej...musimy byc razem...-westchnał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:32, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
- przecież jej nie unikam..a z Williamem spędzam więcej czasu by przedyskutować sprawy związane z klanem, Eve cały czas siedzi zamknięta w pokoju, to co mam się dobijać do jej drzwi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:36, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
-Nie.... ale chociaz spróbujcie porozmawiać...-powiedział:- Nie chcę... by rodziny rozpadł sie przez to wszystko...-usiadł na krawędzi łóżka:- I tak wszystko pęka.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:37, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
- no bywa..dlatego posiadanie jednego życia jest niesprawiedliwe - mruknęła wstając i idąc w stronę wyjścia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:39, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
-Suniv...przestań...-powiedział:- Skupmy się na , jak rozwiązac caała tę sytuacje.....kiedy wyruszasz do skarbca?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:42, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
- jutro rano..- oznajmiła otwierając drzwi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:44, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
-Kochanie...-ruszył w jej kierunku:- Widze, ze sie przejmujesz.... jesli potrzebujesz pomocy.... wiesz, gdzie mnie szukać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:45, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
- potrzebuje nudy..- wwestchnęła i wyszła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:48, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
alex spojrzał na nia i opuścił głowę:- To jest niemozliwe...-westchnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:28, 29 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
------------------------------------------------------------------------
Wparował wściekły do pokoju. Zablokował drzwi zaklęciem i chowajac różdżkę stanał na balkonie. Przymknał oczy i usłyszał dawno zapomniany głos:"-Wszystko ok?"
Wspomninie sprzed dwudziestu lat. stał na balkonie w De Wolf, a kobieta tak podobna do Suniv, tylko o kasztanowych włosach.
Alex duzo młodszy obejrzał się:- Nie, Daphne.... ja..... tylko się zastanawiam... co z Victorem..... ma duzo siły, a chyba przesadzam....
-Oczywiście, ze przesadzasz....-pacneła go po głowie z uśmiechem:- Ale to Twój syn i chcesz jak najlepiej..... musi mieć wiarę w Ciebie.... i w Twoje metody....-pogłaskała go po policzku i ruszyła do łazienki. Alex usmiechnał się i oparł o balustrade.
Otworzył oczy, będac znów na balkonie w De Lore. Westchnął ciężko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:46, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
_________________________
Czwórka czarodziejów siedziała w komnacie kilka długich godzin. Bellatriks z Valerianem odpoczywali wyczerpani na kanapie, zmienili ich Alex z Howardem. A przedmiotem badań była Suniv leżąca na łóżku jak szmaciana lalka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:51, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Howard dotknał różdzką głowy próbując wedrzeć sie do umysłu Suniv. Alex stał spokojnie, ruszajac różdzką w powietrzu, jakby szukał czegos na jej ciele.
Valerian odetchnął:- Howard, znalazłeś coś?
-Szukam...-odpowiedział mu Howlett:-Z czym się tam spotkaliście?
Valerian milczał, spuszczajac wzrok na podłogę.
Alex znał odpowiedź, a rpzynajmniej się domyslał.
Valerian westchnał ciężko:- Jesli jeszcze ma chociaż odrobine swojego rozumu, to moze...uda się to naprawić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:57, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
- tylko jak..potrzebny jej silny bodziec..tak samo silny jak wtedy gdy zamieniła się w marmur..- wyszeptała Bellatriks - to trudniejsze niż myślałam..- przyznała wstając i podchodząc do łóżka - odsuńcie się..przywrócę jej świadomość na moment
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:00, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Alex odsunał się. Schował różdzkę. Howard stanał obok valeriana, z wyciągnięta różdzką.
Valerian westchnał:- To musi być coś szczęśliwego.... dramatem teog nie załatwisz, Bellatriks.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:50, 08 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Kiedy Bellatriks chciała nachylić się nad córką drzwi się otworzyły i wsypało się do komnaty kilkanaście wampirów z Williamem i Rudolphem na czele
- Bella..- Rudolph powstrzymał kobietę i odciągnął ją od Suniv
- trzeba jej pomóc..
- pomożemy jej ale inaczej..- westchnął i kiwnął głową
Jeden z wampirów wyniósł Suniv z sypialni.
William stał wpatrzony w puste łóżko
Bellatriks obserwowała wampiry uważnie
- co wy robicie..William!
- pomożemy jej..- westchnął wampir - na razie jednak..musi opuścić to miejsce...z dala od ludzi i tego wszystkiego łatwiej jej będzie wrócić do samokontroli...
- William robicie to wbrew jej woli..
- wolałem być znała oficjalną wersję...nie potrzebnie czytasz moje myśli..- westchnął nie patrząc na innych
- a Ty nic nie powiesz! - Bellatriks odwróciła się do Rudolpha- zgadzasz się z nimi tak ?! świetnie po prostu świetnie..a gdzie się podziały twoje ojcowskie uczucia co?! - spytała z drwiącym uśmieszkiem
- Bella dobrze wiemy że..
- przestań pieprzyć!..- wrzasnęła
- wystarczy..
- co wystarczy..co wystarczy?! Ty nigdy..
- zamilcz kobieto! - wrzasnął Rudolph
Oboje teraz stali na wprost siebie tak blisko że rawie stykali się nosami
żadne nie chciało ustąpić. Czerwony oczy Rudolpha jednak dały się jej we znaki i pierwsza spuściła wzrok
- co Bella..spadła pewność siebie?! - Rudolph odbił pałeczkę - idź się zajmuj swoją nową córunią...Suniv nic już nie możesz dać a i Valerian coraz rzadziej Cię widuje..te jest raczej zachwycony twoimi zdradami...wspomniałem mu ostatnio o świętach..oo tak Bella wiedziałem o tym...i o jeszcze paru innych schadzkach z Jamesem mamunia z Ciebie kiepska....Pani Howlett..- wyszeptał jej do ucha i minął trącając ją ramieniem - i dla mnie..- zmierzył ją wzrokiem - też już żadnej wartości..nie masz..- syknął i wyszedł z komnaty
Bellatriks stała tyłem do reszty. Była tak zszokowana że znieruchomiała
- no cóż..kłamstwo ma krótkie nogi ...- William rozłożył ręce, skłonił głowę na pożegnanie i majestatycznym krokiem wyszedł za dziadkiem razem ze swoją świtą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|