www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- zobaczymy jak wszystko będzie wyglądało jutro rano..panie Howlett...- uśmiechnęła się lekko - grunt to spokój..

Alex Howlett

-Wiem...ale ciezko przy tobie byc spokojnym....ale czesto mnie koisz...-spojrzal jej w oczy z czarującym usmiechem. Nie było to to samo uczucie, co wtedy, gdy nic zlego nie działo sie dookoła i gdy spotkał ja po raz pierwszy w jej gabinecie, ale wygladało niemalże tak samo.

Suniva Lestrange Howlett

- Alex..pamiętasz jeszcze jak się poznaliśmy? - spytała nagle - właściwie dzięki Victorowi..- uśmiechnęła się czarująco - teraz jestem twoją żoną i mamy dwójkę wspólnych dzieci..potrzebujemy tylko sielanki ..- westchnęła

Alex Howlett

-taaak...pamietam...ogladałas moje rany po walkach z istvanem w Egipcie....-usmiechnał sie:- Potem sama sie wgryzłas... ale nie powiem, ze mi sie to nie podobało...-usmiechnał sie:- Sielanke cięzko znaleźc..... -przytulił ja mocniej:- Ale będziemy ja mieli, juz niedługo...

Suniva Lestrange Howlett

- tak myślisz? - spytała kładąc się na łóżku wygodnie

Alex Howlett

-tak, tak mysle.... własciwie to w to wierze......-położyl sie obok i obrócił do niej głowe. Spoglądali sobie w oczy przez chwile i po chwili ten sam szarmancki usmiech wrócil na jego twarz:- jak moze nie byc sielanki, jak zyje z taka wspaniała wampirza królowa?-spytał.

Suniva Lestrange Howlett

- mmm...od dawna nie korzystasz z jej wdzięków..- Suniv uśmiechnęła się figlarnie - dlaczego tak się dzieje..? - przechyliła lekko głowę

Alex Howlett

-jak to? Mam ogromna ochote skorzystac z tego, co ma do zaoferowania...-usmiechnał sie:- Ale myslałem, ze nie chce.....-spojrzal na nia gładzac ja reka po biodrach.

Suniva Lestrange Howlett

- chce..nie chce...dlaczego jej mąż czasami nie może wziąć tego we własne ręce..? - mruknęła przyciągając go do siebie, kiedy jednak chciał ją pocałować uchyliła głowę

Alex Howlett

-Bo czeka na okazje, by to zrobic...-mruknał i przyciągnal ja do siebie. Skierowal jej twarz w swoja strone i pocałowal ja namiętnie, zarazem gładzac ja rekoma po biodrach i udach.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv oddała pocałunek i bezwiednie rozszerzyła nogi dopuszczając Alexa do siebie.

W tym samym momencie drzwi się otworzyły i do sypialni wszedł William, prowadząc za sobą smutną Bellę
- tylko pamiętajcie o zabezpieczeniu - prychnął

Alex Howlett

Alex spojrzał na syna i spytal:- A Ty gdzie???

Suniva Lestrange Howlett

- właśnie wracam z domu Bellatriks..pod jej sypialnią znalazłem Belle..- posadził dziewczynę na brzegu łóżka - cały czas płacze i nie chce nic powiedzieć..- zakomunikował

Suniv westchnęła i przytuliła dziewczynę do siebie - widziałaś coś? - spytała głaszcząc ją po włosach

Alex Howlett

Bella pokrecia głowa a potem pokiwała. Miała rozpacz wymalowana na twarzy. Trzesła sie cała, płacząc.
Alex usmiechnał sie i pogłaskal ja po głowie:- Uspokój się kochanie.... weź głeboki wdech....

Suniva Lestrange Howlett

- Bello..kogo widziałaś..? - spytała Suniv gdy dziewczyna wydawała się uspokajać. William oparł się o ścianę i nie chcąc stresować kuzynki wbił wzrok w okno