www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett · Wysłany: Czw 22:15, 29 Mar 2012 Temat postu:

Alex rozsiadł sie wygodnie na kanapie i westchnał:- Myslisz, ze Magnus moze cos wiedzieć?

Valerian pogładził sie po brodzie:- Nie wiem...odwiedziłem Jamesa, on zostawił mu w głowie wskazówki..... udało mi się zrobic bariere oddzielajac to, co zniszczył Magnus, lub pozmieniał..... wiec na razie z Jamesem w porzadku...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Czw 22:26, 29 Mar 2012 Temat postu:

Suniv zeszła po kilkunastu minutach kompletnie przebrana, i ogarnięta. Schodząc zapinała mankiety śnieżnobiałej koszuli.
- o czym rozmawiacie chłopcy? - spytała zaciekawiona siadając w fotelu

Alex Howlett · Wysłany: Czw 22:39, 29 Mar 2012 Temat postu:

Valerian odparł:- Ach, magnus zostawił nam pamiątke.. a ja troche podleczyłem Jamesa....-przyznał po chwili.
Alex usmiechnał się szeroko:- Zastanawialiśmy się nad tym balem....

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Czw 22:46, 29 Mar 2012 Temat postu:

- i co z nim? - spytała Suniv przechylając głowę

Alex Howlett · Wysłany: Czw 23:11, 29 Mar 2012 Temat postu:

-Wszystko w porzadku, najwyraxniej...-skwitował Valerian:- Miewa...jadowity humor, ale wygląda na zdrowego....

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 18:28, 30 Mar 2012 Temat postu:

- no to coś czuję że dzisiaj u matki w domu będzie armagedon - westchnęła - a bal..jak bal..dużo masek..wiele gości...wspaniali gospodarze..drogie kreacje..muzyka..jakiś występ..jedzenie..

Evelynn Monrou · Wysłany: Sob 22:26, 31 Mar 2012 Temat postu:

- przepraszam..- w salonie pojawiła się ciemnowłosa wampirzyca w średnim wieku - wiem że poleciła Pani by Evelynn zeszła na dół, ale panienka zamknęła się w pokoju - zakomunikowała stając przy Suniv

- dlaczego?..musi się przygotować..jutro wychodzi za mąż..nie widzę powodu by nagle zamykać się w pokoju..- westchnęła Suniv nie patrząc na wampirzycę - nie ma zbyt wiele czasu..- spojrzała na zegar

- ja wiem..próbowaliśmy namawiać ją wielokrotnie ale przecież nie wyważymy twojej córce drzwi..- kobieta momentalnie przeszła z Suniv na Ty

- dlaczego nie?..skoro tego wymaga sytuacja to nie widzę innego wyjścia..jest w ciąży i myślę że jest wystarczająco dorosła na wyjście za mąż biorąc pod uwagę jej rozmaite doświadczenia..nie grozi jej nędza więc niech stanie na wysokości zadania i się ogarnie..- dodała wampirzyca wstając

- mamo..mamo poczekaj..- stanął przed nią William - pewnie się denerwuje..bez sensu robić z tego widowisko i kłótnie..porozmawiam z nią..przynajmniej spróbuję..

Suniv wpatrywała się chwilę w swojego syna - dobrze masz 15 minut na sprowadzenie jej na dół..jeśli nie to wyrwiemy te piekielne drzwi z zawiasów..- skrzyżowała ramiona po czym odwróciła się z powrotem do Alexa i Valeriana

- cóż.,powinna pomyśleć o tym za nim wpakowała mu się do łózka..- wyszeptała widząc minę męża i oparła się o szybę drzwi tarasowych - myślałam że to minie..ale zawsze jakoś się tak to układa, że musimy wychodzić za mąż za mężczyzn których nie jesteśmy pewne..miałam nadzieję że Eve zwiąże się z kimś z czystej miłości, a nie będzie próbowała 4 razy jak ja czy nie pójdzie w ślady mojej matki..

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:20, 31 Mar 2012 Temat postu:

Valerian zachichotał:- To chyba rodzinne... ciekawe, jak z Bella....
Alex uśmiechnał się:- Strach sie pytac, czy mnie byłas epwna...-po czym uśmiechnał się nieznacznie.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 23:24, 31 Mar 2012 Temat postu:

- hhmmm..teraz już nie pamiętam..ale mamy dwójkę dzieci więc dla ich dobra nie powinniśmy się rozstawać..- odpowiedziała z niewinną minką na pozór rozbawiona. Martwiło ją jednak zachowanie córki - mój drogi..- usiadła na poręczy fotela Valeriana - tutaj nie ma nic śmiesznego..słyszałam że twój syn przystawia się do Daphne, a jej nie zawsze się to podoba..lepiej nim się zajmij..

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:35, 31 Mar 2012 Temat postu:

Valerian westchnał:- To dorosły dzieciak.... chodzi swoimi ściezkami.... nie będe go pilnował.. a póki co, nic złego jej nie zrobił...-uśmiechnał się diabolicznie.

Alex mrugnał do zony po czym obejrzał sie przez ramię:- Że tez ta Eve się tak stresuje...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 23:38, 31 Mar 2012 Temat postu:

- porównuje się z poprzednimi partnerkami swojego narzyczonego..pech chce że wszytskie tam będą..- westchnęła Suniv wpatrując się w Alexa

- z tego co wiem..to jej złoty książe wychodzi na prowadzenie - zwróciła się do Valeriana - mają jeszcze 5 minut..jak nie to idę na górę..- zapowiedziała patrząc na sufit

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:43, 31 Mar 2012 Temat postu:

Alex podszedł blizej:- Kochanie...powaznie, uspokój sie i rozluźnij... poradza sobie, nie ma sie czym martwic.... mam nadzieje..-dokończył szeptem.

Valerian natomiast parsknał:- Złoty książe.... no prosze... jakie tytuły...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 23:47, 31 Mar 2012 Temat postu:

Suniv zgromiła Valeriana wzrokiem w momencie kiedy schodziła Eve a za nią William. Dziewczyna szła powoli i z niechęcią ocierajac łzy z nadpuchniętych oczu..
- co Ty zrobiłaś ze sobą?...tak jutro chcesz wyglądać? - Suniv ruszyła w jej kierunku ale gdy zobaczyła ostrzegające spojrzenie Willa przystanęła - no co się stało? - spytała córki przyglądając się jej.

William wymknął się chyłkiem ufajac bezgranicznie swoim rodzicom że nie zriobią niczego głupiego. Po za tym Bella czekała już na niego bo obiecał jej motor.

Alex Howlett · Wysłany: Sob 23:51, 31 Mar 2012 Temat postu:

Alex wstał i ruszył swobodnie do córki i zony. Stanał u boku jednej i drugiej, gładząc Eve po głowie.

Valerian westchnał i zamyslił się. Sprawa Magnusa nie dawała mu spokoju.

Suniva Lestrange Howlett

- boję się..- wyszeptała Eve odsuwając się od ręki ojca - nie lubię tego..- spojrzała mu w oczy z wyrzutem

- czego się boisz?.- spytała Suniv lekko rozbawiona

- tego wszytskiego..nie boje się samego ślubu - zaczęła wyjaśniać widząc minę matki - boję się spotkania z tymi wszytskimi jego..- spojrzała jej w oczy porozumiewawczo - i tego dziecka..nie jestem na to gotowa..nie chcę być mamą tak wcześnie..w o góle go nie kocham..chcę po prostu by to coś ze mnie wyszło..- wyszeptała znów płacząc

Suniv spojrzała na męża nie wiedząc co ma odpowiedzieć