www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Jedno z wyjść zamku prowadzi do ogromnego ogrodu. Znajdują się w nim rozłorzyste drzewa i klomby kiwatów. Pod drzewami ustawione są ławki. Na środku ogrodu stoi monumentalna fontanna. Trawa jest tutaj żywo zielona i idealnie przystrzeżona. Po ogrodzie biegają białe pawie.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva weszła do ogrodu. Tego się po nich nie spodziewała. Usiadła na stopniach tarasu i otworzyła butelkę.

Lucas Black

Lucas wyszedł za nią.Popatrzył się na nią-Piciem niczego nie załatwisz

Suniva Lestrange Howlett

- lepiej trzymaj się ode mnie z daleka....dzisiaj jeszcze nie polowałam..i to wszytsko właśnie przez to..

Lucas Black

Jak chcesz-po tych słowach znowu wszedł do sali

Suniva Lestrange Howlett

---------------------------------------------------------------------------
Suniv wyjechała z zamku i wróciła do Paryża. To miejsce zawsze polepszało jej nastrój. Położyła się na puszystej trawie. Od ziemi bił przyjemny chłód. Miała nadzieje że szybko powróci do siebie. Gdzieś obok przebiegł biały paw. Nagle..

Liliana Malfoy

..na ścieżce pojawiła się Liliana.
-Cześć.-Podeszła do Sunivii.

Suniva Lestrange Howlett

Suniv podniosła lekko głowę a potem znowu się położyła

Liliana Malfoy

-Jak się czujesz?-Usiadła obok niej.

Suniva Lestrange Howlett

- hmm...teraz całkiem dobrze...a jak wyglądam? - Suniv nie była już chora, wyglądała jednak trochę inaczej jakby przeszła jakąś przemianę

Liliana Malfoy

-Zmieniłaś się. Widać, że dużo przeszłaś.

Suniva Lestrange Howlett

- ja już chce skończyć tą szkołę..

Liliana Malfoy

-Już niecały miesiąc.-Odparła.-Ja chyba zostaje tu na wakacje. Odechciało mi się wracać do domu.

Suniva Lestrange Howlett

- a jak tam twoja mama? urodziła już?-spytałą przewracając się na bok

Liliana Malfoy

-Tak. Bliźniaki. To tego chłopcy.-Westchnęła.