www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

Przerwał na chwilę. -Słaby argument, mam najszybszą. -zaśmiał się i kontynuował.

Renesmee Lavin

- Tsu.... - zaczęła znowu - co ty wyprawiasz..? zwariowałeś?! - nagle kilka rzeczy wydarzyło się strasznie szybko. Drzwi wylecuiały z zawiasów. Przeleciały nad głowami Tsu i Nessi poczym uderzyły w przeciwległą ścianę. W tym samym momencie do pokoju wszedł ojciec Renesme trzymając za ramię białą jak ściana Narcyzę.
Wbił wzrok w Tsu. Na córke spojrzał tylko przelotnie
- my już się chyba widzieliśmy czyź nie.. - bardziej stwordził niz spytał przenikliwym głosem. Spojrzał na Narcyze - wiedziałaś co tu robią?
Kobieta ruszyła do drzwi szybkim krokiem czując że zaraz zemdleje
- czekaj czekaj.. - chwycił ją za nadgarstek i popchnął na fatel - musimy jeszcze coś wyjaśnić... - znów spojrzał na Tsu - a tak na przyszłosć...wolałbym gdyby drzwi były otwarte jeśli jestes w pokoju z moją córką...
- tato... - zaczęła Nessi ale Lushian uciszył ją podniesieniem ręki

Tsu Black

Wstał spokojnie, podniósł pasek od spodni założył go i zapiął. -To prawda mieliśmy okazje się poznać, acz tak przelotnie. -ukłonił się lekko. -Jak pan już wie nazywam się Tsunami Black. -powiedział podchodząc bliżej. Zachowywał spokój czego nie można było powiedzieć o Narcyzie. -Więc słucham uprzejmie w jakiej to sprawię mogę pana gościć?

Renesmee Lavin

Lushian spojrzał na Tsu swoimi oczyma barwy burgunda i uśmiechnął się wampirzo - zawsze był taki gadatliwy?... - spytał Narcyzy
- wada wrodzona.. - odpowiedziała szybko niepostzrerzenie podnosząc się i ruszając w stronę drzwi
Renesme wstała. uzuepłniła swoje braki garderoby podeszła do ojca. Przytuliłą go z uśmiechem. Wampir natomiast się skrzywił - cuhniesz jak kundel.. - odsunął ją od siebie.
Nessi obruszyła się i odwróciła od niego na pięcie

Tsu Black

Spojrzał na niego podejrzliwie. "Jak kundel?" -pomyślał. "To nie będzie łatwa sprawa." -dodał w myślach po chwili i przybrał obojętny wyraz twarzy. -Może pan spocznie? -zapytał wskazując fotel który przed chwilę zajmowała Narcyza.

Renesmee Lavin

Lushian odwrócił głowę w stronę drzwi. Narcyza właśnie naciskała klamkę by wyjść - posłuchaj... - podszedł do niej i delikatnie chywcił ją za ręce poczy pociągnął za sobą - jeśli jeszcze raz spróbujesz uciec..nie będę miły..ile razy mam Ci powtarzać że nie zrobie Ci krzywdy kobieto.. - warknął zniecierpliwony. usiadł we wskazanym fotelu. Narcyza chcąc nie chcąc usiadła obok. Nie wyglądała naj lepiej.
Renesme westchnęła . Wcisnęła się na fotel Narcyzy i przytuliła się by ją uspokoić. Najwyraźniej działało..

Tsu Black

Tsu podszedł do kuferka, wyciągnął zieloną koszulę i ją włożył. -No to słucham. -odparł zamykając wieko i odwracając się do nich twarzą.

Renesmee Lavin

- widzę że nie masz w sobie żadej krempacji młody człowieku...
- tato.. - Nessi odezwała się z fotela - przyjrzałeś mu się dokładnie o co Ci chodzi..?...
- Ty już dobrze wiesz o co mi chodzi.. - syknął do córki znów spojrzał na Tsu - ostatnio nie było nam dane dłużej porozmawiać...wyleciałeś jak oparzony.. - odpowiedział z rozbaieniem patrząc na Narcyzę - zdaje się że powinienem Ci podziękować...

Tsu Black

Patrzył spokojnie. -Nie ma co owijać w bawełnę. Najważniejsze jest aby być konkretnym w swych postanowieniach. -powiedział zbliżając się do nich. Usiadł na łóżku. -Więc przyszedł pan mnie bliżej poznać, czy może odwiedzić córkę?

Renesmee Lavin

- byłem zaskoczony - ciągnął dalej - kiedy z ochroniarza..przerodziłeś się w kogoś więcej.. - spojrzał na Nessi która spłonęła rumieńcem

Tsu Black

Chłopak też się lekko zaczerwienił. -Mnie też to trochę zdziwiło. -odparł całkiem szczerze. -Początkowo byłem tylko opiekunem, potem ochroniarzem aż w końcu... -nie dokończył widząc jak Nessi się krępuje. -No zresztą sam pan wie. Nessi szybko dorastała więc i szybko jej środowisko ule... -nie dokończył widząc jego gest aby zamilkł.

Renesmee Lavin

- widzę że wiele rozumiesz...jakie to zadziwiające... - posłał mu tajemniczy uśmiech - rozmawiałem ostatnio z Suniv...wydajesz się..bardzo zdecydowany
Nessi uniosła brew. Najpierw spojrzała się na Tsu, później na ojca i na końcu na ciotkę
- ja nic nie wiem.. - wybroniła się Narcyza uśmiechając się niewinnie
- myślę że na dziś możemy zakończyć tą rozmowę...Tsunami..jeśli będziesz chciał zamienić parę słów...jestem do usług... - wstał i ruszył do drzwi - ah tak...Narcyzo...czekam na dole.. - uśmiechnął się niewnnie. Kiedy wyszedł pani Malfoy wbiła wściekłe spojrzenie w Tsu.

Tsu Black

Odprowadził go wzrokiem ze zdziwioną miną. -Dobrze. -odparł i westchnął. -W sumie mogło być go... -odwrócił w tej chwili głowę i dostrzegł wzrok Narcyzy. -No co? Wszystko poszło w sumie łagodnie, chociaż nie mam pojęcia o tej ostatnie sprawie o której wspomniał. -postawił dłonie za sobą i oparł się na nich. -Ciekawe o co chodzi?

Renesmee Lavin

Podniosła się z fotela i obrażona ruszyła w stronę drzwi
Nessi spojrzała się na Tsu rozbawiona.

Tsu Black

-Co ja Ci znowu zrobiłem. -zapytał kobiety a następnie spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się. -A może ty wiesz o co na końcu chodziło? -zapytał lekko się śmiejąc.