www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex Howlett

-Ale możliwe..-odparł całując ja po szyi.:- Chcę sobie gdzieś z Toba odpocząć....pobyć troche... tylko we dwoje...

Suniva Lestrange Howlett

- hmmm..z pewnością byłoby przyjemnie... - mruknęła przymykając oczy

Alex Howlett

Alex szepnał:-Będzie przyjemnie...-i przycisnął jej don do swojej klatki, by czuła bicie jego serca.

Suniva Lestrange Howlett

- chodź...idziemy do de Wolf..zabierzesz co Ci potrzebne..dom zostawimy pusty..i wrócimy tutaj..

Alex Howlett

Alex odparł:-Nie.. czekaj na mnie... poradzę sobie.....-pocałowłą ja i wstał.

Suniva Lestrange Howlett

- no dobrze...najlepije będzie jak przedostaną sią siecią Fiuu..

Alex Howlett

Alex uśmiechnał sie i zniknał. Minęło pare chwil i wrócił z dwiema torbami pełnymi rzeczy róznorakich.:
-Wziałem trochę ubran polowych, stroje i rekwizyty treningowe, broń biała, księge z zaawansowanymi zaklęciami....-uśmiechnął się.

Suniva Lestrange Howlett

- kto został?

Alex Howlett

Alex odparł:-Nikt. James i Demeter są w drodze do Francjii... a żebyś widziała mała Bellę, gdy rzucała proszkiem Fiuu do kominka.-zaśmiał się, po czym podszedł do niej. Ważył w głowie słwoa wyroczni o dziecku jego i Suniv. Spojrzał jej w oczy i powiedział:- Kotku... jak się czujesz?

Suniva Lestrange Howlett

- tak sobie.. - westchnęła nie otwierajac oczu

Alex Howlett

Alex usiadł obok i złapał jej dłoń. ściskał ją lekko przy sobie i uśmiechał się:- To będzie druga wielka bitwa...

Suniva Lestrange Howlett

- Alex.nie gadaj mi teraz o tym..od jutra zaczniemy się martwić.. - zwinęła się w kłębek - głupi tasak..czy wy nie uznajecie zasady dyplomacji..- mrukneła z wyrzutem

Alex Howlett

Alex przytulił słodki kłębek:- Wiesz.. niektórzy najpierw walczą, potem zadają pytania...-i cmoknał ją w policzek po czym przymknał oczy.

Suniva Lestrange Howlett

- będziesz tu spał? - spytała odwracając się tak że teraz prawie stykali się nosami

Alex Howlett

Alex odparł z uśmiechem po włosku:" Mi casa e su casa..." co oznaczało:"Mój dom jest twoim domem", ale w tym wyapdku bylo zastosowane odwrotnie. Pogładził ją po policzku i delikatnie muskał jej usta swoimi.