www.starozytnyhogwart.fora.pl

Bellatriks Lestrange

Suniv pakowała właśnie swoją walizkę do bagażnika kiedy...

Alex Howlett

Pod garazem pojawił sie alex ze swoimi walizkami:- więc, jak sie pakujemy?-spytał spoglądajac na zonę.
Po chwili przed posiadłośc zajechało srebrne lamborghini. wysiadł z niego jason z uśmiechem. Alex otworzył oczy ze zdumienia:- od kiedy umiesz prowadzic?
-Ach, od niedawna...-odparł jason ze smiechem:- my jestesmy gotowi...kogo zabierzemy?

Bellatriks Lestrange

- może Belle i Williama? - zaproponowała Scarlett wysiadając

Suniv uśmiechnęła się do Alexa i ucałowała go mocno

Alex Howlett

-W porzadku...-odparł jason obejmując Scarlett. alex spojrzał na suniv szczerząc zeby a potem zaczał pakowac walizki do swojego samochodu.:- wiec... ja biorę........Lucjusza?-spojrzał na suniv z zaskoczeniem
Po chwili pojawił sie valerian z charlotte, która prowadzila starego amerykańskiego Mustanga. Wysiedli z samochodu i spojrzeli na reszte:- gotowi... kogo my weźmiemy?

Bellatriks Lestrange

- Narcyzę..- uśmiechnęła się Suniv - jeśli w ogóle pojadą oboje..- westchnęła i uśmiechnęła się widząc czarny, błyszczący samochód jadący mniejwięcej setką i hamujący dokładnie przed tyłem samochodu Jasona. Drzwi się otworzyły i wyszła z samochodu Bellatriks i przyjęła się srebrnej maszynię przed sobą - uważaj na swoje maleństwo Jess..- uśmiechnęła się czarująco

Alex Howlett

Jason zasmiał się:- Wiesz.... to go nie zadrap....-po czym spojrzał na reszte:- Czekamy na Belle...
W tym momencie wyszła Bella z walizkami:- jad z Wami? Super!!!!-przytuliła sie do scarlett.
-Brakuje nam Malfoyów...-weschnał Alex.

Bellatriks Lestrange

- poczekajmy więc..- zaproponowała Bellatriks specjalnie siadając na masce samochodu Jasona

Pojawiła się też Evelynn z Williamem, Eve wgramoliła się na fotel obok kierowcy w samochodzie Suniv rozbawiona. William natomiast stanął przy Belli, Scarlett i Jasonie - co ona kombinuje? - spytał wpatrując się w Belle

W tym samym momencie pojawiła się nieco zakłopotana Narcyza, w ręce trzymała torbę małej wielkości zapewne zmniejszoną zaklęciem by nie dźwigać
- oo ciesze się że jesteś ciociu..- Suniv przywitała się z nią

Alex Howlett

Alex równiez przytulił narcyzę i usmiechnął sie:- świetnie! To zaraz możemy ruszać!!!
James spał spokojnie z tyłu samochodu bellatriks.
Jason widzac to gdy przyglądał sie auctu Bellatriks wybuchnał smiechem i zaraz zawołał:- hej! Nie poniszcz tego! na to poszły twoje pieniądze!-krzyknał pół żartem poł serio.
Valerian westchał:- Dobrze... Cyziu.....pakuj sie do nas......
Bella usmiechnęła sie:- Kolejne wakacje....super!!1

Bellatriks Lestrange

Bellatriks spojrzała na niego zszokowana i zeskoczyła szybko z samochodu przyglądając się czy czasami przypadkiem go nie pobrudziła

Alex Howlett

jason rozesmiał się:- zartuje... tylko na przeróbki silnika i na lepsze podwozie....-spojrzał na bellatriks szczerząc się.
Alex westchnał:- To ja poczekam na Lucjusza......-oparl sie o bagaznik swojego samochodu.
Valerian zabrał walizkę narcyzy do samochodu Charlotte.Potem domknał bagaznik. spojrzał po wszystkich:- więc...jaki jest cel podroży?

Bellatriks Lestrange

- Karaiby..tym razem ja jadę pierwsza..- oznajmiła wsiadając i wyjechała z garażu razem z Evelynn

- wsiadaj..- Bellatriks zwróciła się do Jamesa szeptem sama siadając za kółkiem - co tam masz Valerianie..
- to takie mugolskie urządzenie gdzie mogę grać coś takiego jak telewizor..
- czysta krew schodzi już na psy..- mruknęła pod nosem poprawiając lusterko. Valerian zaśmiał się i wrócił do gry.

Alex Howlett

jason otworzył drzwi dla Belli i Williama, po czym sam zasiadł za kółkiem:- Kochanie....-szepnał na scarlett by wsiadła. Zapalił silnik i zasmiał sie:- ciekawe, kto bedzie pierwszy na Karaibach....
alex usiadł za kierownica czekajac na Lucjusza.
Valerian i Charlotte pojechali zaraz za Suniv.

Bellatriks Lestrange

Lucjusz wyszedł z cienia jak tylko odjechał samochód z Narcyzą i usiadł przy kierowcy - znając życie pożałujemy wszyscy tego wyjazdu..- mruknął zamykając drzwi

Alex Howlett

-Tez sie ciesze, ze cie widze, wujku...-odparł Alex:- To co, ruszamy...-zapalił silnik i wyjechali z posiadłosci za jasonem, Sunvi i valerianem.