 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:06, 13 Cze 2014 Temat postu: Przed zamkiem |
|
|
Rosalie od dziesięciu minut sterczała na dziedzińcu. Sama nie wiedziała, czemu aż tak bardzo cieszy ją wyjście do Hogsmeade. Może to jednak wina Howarda. Cały czas miała wyrzuty sumienia, że sprawiła mu przykrość i chciała wszystko wyjaśnić. Emocji dodawał też fakt, że Valerian nic nie wiedział, że planuje się z nim spotkać. Przed wczoraj wyjechał do Wenecji, załatwić pewną pilną sprawę i wraca dopiero jutro, więc czuła się w miarę spokojnie. Kończyła palić drugiego papierosa, w zniecierpliwieniu przechadzając się po dziedzińcu, kiedy w końcu zobaczyła Vivianne. Umówiły się tutaj i razem miały pójść przed zamek, skąd całą grupą mieli udać się do Hogsmeade. Rosalie zapięła mocniej biały płaszczyk i podeszła do dziewczynki po drodze wyrzucając peta.
-Już myślałam, że nie przyjdziesz - cmoknęła ją w policzek na przywitanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:09, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- wybacz..coś mnie..zatrzymało..- westchnęła strącając śnieg ze swojego bordowego płaszczyka, który razem z czarnym berecikiem, szalikiem i rękawiczkami, oraz kozakami do kolana w połączeniu z jej alabastrową cerą ciemnymi lokami i bystrymi oczyma tworzył wspaniały efekt. W wakacje Vivianne kończyła 14 lat i zaczynała dorastać. Zapowiadała się na typową łamaczkę męskich serc - to co mam robić ?..- spytała zaciekawiona - Valerian wie, że wychodzimy do Hogsmade..ale chyba nie przyjedzie prosto z Wenecji co ?..- przyjrzała się jej uważnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:28, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Rosalie wyciągnęła z kieszeni czarne, jednopalczaste rękawice obszyte futerkiem i wciągnęła je na sinawe z zimna dłonie. Płaszczyk był w kolorze śnieżnej bieli, rozszerzał się u dołu. DO tego ubrała czarne rajstopy i botki na obcasie. Szal, podobnie jak rękawice, był czarny. Na jej rudych, rozpuszczonych lokach osiadło kilkanaście śnieżnych płatków. Jedynym wyróżniającym się akcentem były czerwone usta.
-Jasne, że wie. Bez jego zgody nie mogłabym pójść. Tak samo jak Ty. Odkąd pomiędzy nim a Wenecją panują napięte stosunki strasznie się boi o nasze bezpieczeństwo - zaczęła iść w kierunku wyjścia z dziedzińca. - Czekamy na Anastazję i idziemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:33, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- a ona nie idzie z Alexem ?..nie wiem ja tam wolę jej unikać..ostatnio jest jakaś taka..drażliwa..- odparła wskakując na murek pokonywała go idąc w jednej lini z wyprostowaną głową. Nie udało jej się jednak zachować równowagi do końca i zsunęła się z kamienia upadając przy okazji na Rosalie co spowodowało to, że obie znalazły się w zaśpie śniegu - wybacz..- odparła Vivianne z niewinnym uśmiechem - nie wiem jak to robi moja matka, która chodzi po jakiś cienkich...no tych..- wskazała na murek rozeźlona wstając i oczepując się - w 12 cm obcasach...ach..przepraszam..- uśmiechnęła się anielsko znowu, gdy przypomniała sobie o leżącej w śniegu Rose i pomogła jej wstać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:47, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-A idzie? Możliwe. To idziemy same, bo nie wiem, jak Ty ale ja na resztę nie mam zamiaru czekać. Zresztą, to tylko droga do Hogsmeade, co się może.. - resztę słów zastąpił jej wrzask, kiedy wylądowała w śniegu, a dosłowniej poczuła go na szyi. - Udusiłabym Cię, gdybyś była moją siostrą - westchnęła i złapała ją za dłoń, by podnieść się z ziemi. - Wiesz, Twoja matka to ewenement na skalę światową i jest to komplement.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vivianne Howlett
Slytherin
Dołączył: 01 Sie 2013
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Francja/Anglia Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:56, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- ta..wiem..każy mi to mówi..- westchnęła idąc w stronę bramy - też czasami masz tak, że czujesz się jakbyś żyła w cieniu rodziców ?..- chciała jeszcze o coś zabytać, ale jedne z dębowych drzwi zamku się otworzyły i ukazała im się Anastazja.
Kobieta miała na sobie długi ciemno zielony płaszcz. Czarne rękawiczki sięgające łokcia i kozaki na wysokim obcasie. W połączeniu z misternie upiętym kokiem, chodem i mimiką twarzy była autentyczną kopią swojej matki
- witam..i zapraszam do reszty..- rzuciła tylko wymijając je i udała się w stronę sporej grupki, przy której stał już Alex i nauczycielka Astronomii z surowym wyrazem twarzy. Przypominała nieco Minerwę Mc'Gonagall i często budziła postrach wśród uczniów zupełnie jak kiedyś profesor Snape - przepraszam, że musieliście czekać..- odparła z czarującym uśmiechem - to co..sprawdzamy listę i idziemy ?
Vivianne spojrzała na Rose, wzruszyła ramionami i obie dołączyły do reszty - szkoda, że Tyberius, Scorpius i Nate mają szlaban..- odparła nieco głośniej gdy znalazła się obok Alexa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:01, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
-Całe życie - odpowiedziała tylko. Słysząc głos Anastazji uniosła tylko brew. Odkąd Tom pomógł jej dorosnąć była nie do zniesienia momentami. Zaczynając od tego, że jeszcze niedawno była młodsza od niej i od Sophie, teraz traktowała je jak smarkule. Rose prychnęła cicho i spojrzała na Viv z miną w stylu "i co zrobisz?"
-Myślę, że zasłużyli. Znaczy, to co zrobili, było świetne, łamało chyba z dwa punkty regulaminu, ale i tak ich podziwiam - Rose nie była przykładową starszą siostrą. Normalnie powinna być na nich zła, prawić im kazania.. Jedyne, co usłyszeli to "dobra robota".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 23:03, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
- Cud, ze Ty nie masz...-odparował Alex z uśmiechem, spoglądajac na listę. Mężczyzna miał na sobie ciemny płaszcz i beżowy szalik. Rozglądał się po uczniach, kalkulując szybko w głowie, ilu nie powinno być, ilu moze brakować. Gdyby to od Niego zależało, ta statystyka byłaby nieco inna. Ale cóż.... zasady to zasady. Odprowadził wzrokiem Rose i Vivianne do szeregu. Przeczytał listę i zaczał sprawdzać obecność. Mimo surowych metod nauczania, przy Profesor z Astronomii, mężczyzna był pluszowym misiem.Miał na oku i Rose, zwłaszcza, ze to jedna rodzina ze Scorpiusem i Nate'em. :- Cóż... jak dla mnie wszyscy się zgadzają.-podał Anastazji notatnik:- Zatem ruszamy w drogę! zarządził ciepło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|