www.starozytnyhogwart.fora.pl

Marlena Rakicka

chyba tak-powiedziała wstając-Ale mam dziwne wrażenie, że szybko zgłodnieje. Nie bałaś się?

Eliza Mullet

wiesz...bałam się strasznie,ale bardziej o ciebie się bałam-westchnęła

Marlena Rakicka

Marlena podeszła do niej i przytuliła ją-Powinnaś być Gryfonką. Byłaś naprawdę dzielna. Dziękuję

Eliza Mullet

Zesztywniała,ale i tak ją przytuliła-Dzięki że tak mówisz...jesteś chyba jedyną osoba w tym zamku które mnie rozumie

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się-Rozumiem cię tylko wtedy, kiedy ty sama siebie rozumiesz-powiedziała patrząc na nią-Kiedy ty sama nie potrafisz siebie zrozumieć nikt tego nie zrobi

Eliza Mullet

Hm...no może-roześmiała się-Czujesz się już lepiej?

Marlena Rakicka

O wiele-uśmiechnęła się-Przysparzam ci wiele kłopotów... Kiedyś się odwdzięcze

Eliza Mullet

Jasne...bo uwierzę-rozesmiała się-nie...nie tak dużo...przynajmniej nie muszę siedzieć w zamku i się nudzić-wymamrotała

Marlena Rakicka

Spojrzała na nią-Wiem, że to nie jest łatwe. Ale mogę ci się odwdzięczyć-uśmiechnęła się tajemniczo-Wiem już, jaką mam moc

Eliza Mullet

Jaką-powiedziała od razu-No mów!!Doczekać się nie mogę

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się i spojrzała na Elizę. Stopniowo jej uczucia zaczęły się zmieniać. Lęk, rozbawienie, radość, strach, znów radość. Marlena dobrze się bawiła zmieniając jej uczucia. Teraz Eliza czuła złość, później nienawiść, lecz już po chwili znów była radosna i tryskała dobrym humorem

Eliza Mullet

Wow...-powiedziała po chwili-Ej!Przestań natychmiast!Nie jestem zabawką-roześmiała się mimo woli

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się lekko. Nie wiedziała nawet kiedy przestała zmieniać uczucia Elizy.-Dobra, wszystko gra?-spytała niepewnie-Co czujesz?

Eliza Mullet

Normalność-powiedziała z ironią i się uśmiechnęła-Już jest ok...super że umiesz zmieniać uczucia

Marlena Rakicka

Super-powtórzyła w zamyśleniu-Ale muszę to jeszcze opanować. W ramach podziękowań, zawsze służę moją mocą-powiedziała z uśmiechem