www.starozytnyhogwart.fora.pl

Victor Howlett

-O nikogo się nie martwię..-odparł Alex:-Szukam ciszy, spokoju i zapomnienia...-westchnął ciężko i spojrzał na nią.:-Nie miałem tego, odkąd ojciec zmarł...

Suniva Lestrange Howlett

---------------------------------
Suniva wbiegła do zakazanego lasu. Znalazła jakieś zaciszne miejsce i zaszyła się tam. Osunęła się po sklanej ścianie. Podciągnęła nogi pod brodę i objęła je rękoma. Teraz najbardziej potrzebowała bliskości Martina. Przymknęła oczy i skuliła się.

Liliana Malfoy

Liliana szła przez las szukając Sunivy. jej uwagę przykuła postać pod skałą.
-Suniv?-Powiedziała cicho.

Suniva Lestrange Howlett

Suniva automatycznie się wyprostowała i przylgnęła do skały - tak? - spytała lekko zaskoczona

Liliana Malfoy

-Narcyza powiedziała, że nie powinnaś być teraz sama.

Suniva Lestrange Howlett

- niby dlaczego?? - spytała mrużąc oczy

Liliana Malfoy

-Zareagowałaś tak gwałtownie...

Suniva Lestrange Howlett

- i co? - syknęła - nie potrzebuje niańki jasne? - odwróciła się napięcie i ruszyła przed siebie

Liliana Malfoy

-A czy ja wyglądam jak niańka? Złościsz się, bo się ktoś troszczy?

Suniva Lestrange Howlett

- nie twoja sprawa.. - odwróciła się do niej. jej oczy były krwisto czerwone - wracaj do zamku..

Liliana Malfoy

Prychnęła.-Jak chcesz.-Obróciła się na pięcie i zaczęła iść w kierunku lasu.

Suniva Lestrange Howlett

Spojrzała na odchodzącą Lilianę ze łzami w oczach i opadła bezsilnie na ziemie.

Liliana Malfoy

Westchnęła. Zamrugała parę razy oczyma i szła dalej.

Suniva Lestrange Howlett

Po chwili wstała i otrzepała się. Spojrzała na zamek. Patrzyła się na niego dość długo. Potem odwróciła się i zniknęła Lilianie z oczu.

Gość

Grace skryła się przy ogromnym głazie. Na głowę miała nasunięty kaptur. Odetchnęła z ulgą, gdy zauważyła, że w okolicy nikogo nie ma. Przymknęła oczy. Zastanawiała się, jak długo będzie musiała pozorować ucieczkę. Życzyła Tsu i Nessi naprawdę jak najlepiej, więc chyba tylko tak mogła się zachować. Trudno, niech myślą o niej co chcą.