www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 16:26, 29 Mar 2009 Temat postu:

- oh Viktoria...teraz nic nie stoi na przeszkodzie byś mógł do niej wrócić... - powiedziała zrywajac dziką róże

Martin Merson · Wysłany: Nie 16:29, 29 Mar 2009 Temat postu:

-błeee....-skrzywił się śmiejąc się-W życiu...ona jest okropna

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 16:31, 29 Mar 2009 Temat postu:

- mówiłeś mi że jest ładna... - powiedziała wręczajac mu róże i wdrapujac się na wierzbę

Martin Merson · Wysłany: Nie 16:40, 29 Mar 2009 Temat postu:

O dzieki...może i jest ładna,ale jej nie znoszę za to jak się zachowuje-westchnoł

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 16:42, 29 Mar 2009 Temat postu:

- a jak się zachowuje? - spytałą Suniv skakując z wierzby i znów siadając obok Martina

Martin Merson · Wysłany: Nie 16:50, 29 Mar 2009 Temat postu:

Jest strasznie hamska-skrzywił się-Obraża mnie...moich rodziców i przyjaciól tylko dlatego że nie chcę z nią być

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 16:52, 29 Mar 2009 Temat postu:

- wystarczy jedna konfrontacja ze mną a gwarantuje że będzie potulna jak myszka.. - Suniv położyłą się na trwie i wpaczyłą w szare niebo - będize burza...

Martin Merson · Wysłany: Nie 17:00, 29 Mar 2009 Temat postu:

Dzięki,zapamiętam-uśmiechnoł sie do niej i popatrzył się w niebo-A będzie padać?Bo ja lubię jak pada

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 17:04, 29 Mar 2009 Temat postu:

Suniva wzruszyła ramionami. Po chwili zaczęło kropić. - no i wykrakałeś.. - powiedziała przewracając się na bok

Martin Merson · Wysłany: Nie 17:10, 29 Mar 2009 Temat postu:

Super-położył się na trawie.Po chwili zaczęło bardzo mocno padać

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 17:12, 29 Mar 2009 Temat postu:

Suniv nie ruszyła się wogóle. Zamkneła tylko oczy.

Suniva Lestrange Howlett

---------------------------------------------------------
Suniv stanęła na skale. Miała na sobei czarne spodnie, czarną skórę i wysokie buty. Włosy powiewały jej na wietrze. Wygladało jak by na kogoś czekała...nagle..

Suniva Lestrange Howlett

------------------------------------------------------------------
Zerwała się burza. Słychać było wycie wiatru. Suniv siedziała na skale po turecku. Po chwili otworzyła oczy. OStateczna walka była blisko. Suniv zeskoczyła i puściła się biegiem przez ścieżkę. Nie dobiegła jednak daleko bo wpadła na...

Martin Merson

Martina.Stracił równowagę i padł na ziemię-Do cholery uważaj jak...-nie dokończył bo zobaczył Suniv-O...to ty-wstał szybko-Przepraszam

Suniva Lestrange Howlett

- nie szkodzi...to moja wina... - odpowiedziała spoglądając na zamek