www.starozytnyhogwart.fora.pl

Lavinia van Datt

-No tak, nie ma to jak nieokrzesany wampir.- pokiwała głową.

Suniva Lestrange Howlett

- niedługo będziesz mogłą z nią porozmawiać...

Lavinia van Datt

-W porządku. Skoro nie widziałam się z nią tyle lat, to myślę, że jakiś czas dłużej nie sprawi takiej różnicy.

Suniva Lestrange Howlett

- na mnie już pora...uważaj na siebie...

Lavinia van Datt

Skinęła głową.
-Dziękuję, Ty również. Dzisiaj pełnia, może się ich tutaj trochę kręcić.

Suniva Lestrange Howlett

- właśnie dlatego muszę lecieć...będę tutaj przez całą noc...ale jeśli chodzi o Ciebie proszę byś się tutaj nie kręciła..

Lavinia van Datt

-Wolałabym pomóc. W końcu po to przyjechałam.

Suniva Lestrange Howlett

- pomorzesz.....ale nie dzisiaj... idziemy na polowanie...

Lavinia van Datt

-W porządku, ale następnym razem chcę pomóc..

Eliza Mullet

Eliza razem z Tsu pojawili się na polanie.Wzięła głęboki wdech i uśmiechnęła się lekko
-Zmieniłam zdanie!Chcę...małego elfa.

Tsu Black

Zaśmiał się i pokręcił głową. -Można było to przewidzieć. -odparł i rozejrzał się. -No to w którą stronę?

Eliza Mullet

-Śliczny mały elfik bez matki...mmm...z rozkoszą wypiję każdą kropelkę.
Powiedziała z dzikością w głosie i puściła się biegiem na zachód"Biegnij za mną...." usłyszał w swojej głowie jej głos.

Tsu Black

Cóż miał poradzić, wzruszył ramionami i ruszył za nią biegiem. Zauważył że w ludzkiej formie jej nie dogoni, więc natychmiast zmienił się w białego wilka i przyśpieszył. W końcu się z nią zrównał i dostosował tempo.