www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniva biegła dalej. Po chwili znalazła się nad wąskim strumykiem gdzie bawiły się dwie dziewczynki

Martin Merson

Suniv...popatrz się na nie..chyba nie chcesz żeby im się coś stało-szepnął jej do ucha

Suniva Lestrange Howlett

Suniv bardzo długo nie piła krwi. Była na skraju wytrzymłości. Przemawiał przez nia głód. Zrobiła parę kroków do przodu. Potem jeszcze kilka. Chwyciła jedną dziewczynkę za ramiona. Ta odwróciła się spojrzała Suniv w oczy. Dziewczynka miała piękne duże oczy,a jej spojrzenie było takie niewinne i rozmarzone. Suniva puściła ją szybko i pobiegła dalej. Zatrzymała się kilkaset metrów dalej. Ukucnęła pod drzewem i ukryła twarz w dłoniach.

Martin Merson

Pogłaskał dziweczynkę po głowie i pobiegł za Suniv-Przepraszam...to mojawina...chodź-chwycił ją za rękę.Wziął głeboki wdech i zaczeli biec.Zatrzymali się na małej polance.Na niej było pare sarenek-zapoluj na jedną

Suniva Lestrange Howlett

Suniva pokręciła głową i opadła na kolana - wiesz ile takich...dzieczynek mam na sumieniu....?...wszytskie paczą się tak samo tak niewinnie....spojrzenie zdychającego zwierzęcia jest jeszcze gorsze.. - powiedziała łamiącym głosem

Martin Merson

Westchnął-Musisz się napić krwi kochanie

Suniva Lestrange Howlett

- już nie chcę.. - przytuliła się do niego

Martin Merson

Przytulił ja-Ale musisz...jak chcesz to ja mogę dla ciebie zapolować

Suniva Lestrange Howlett

- nie chce...wracajmy do zamku... - chwyciła go za rękę i zaczęła ciagnąć w tamtym kierunku

Martin Merson

Dobrze...-zniknęli i pojawili sie w zamku

Suniva Lestrange Howlett

----------------------------------------------------------
Suniva stała teraz na jedynej skale na tym obszarze. To właśniej z niej wydawała rozkazy innym wampirom pozbawiając życia innych ludzi. Kiedyś nie obchodziło jej to że zabiera rodzice...dzieciom czy odwrotnie. Zmieniła się jednak. Teraz picie ludzkiej krwi przychodziło jej z trudnością..jednak nie umiała inaczej. Często tak tu przesiadywała. Stała ze skrzyżowanymi rękoma i z zamkniętymi oczyma. Nagle..

Arion Caladion Vilerui · Gość

Obok niej pojawił się Arion - Suniva..

Suniva Lestrange Howlett

Suniv otworzyła oczy i spojrzała na niego - tak Arionie?

Arion Caladion Vilerui · Gość

- wybacz tą zwłokę....zatrzymali mnie na granicy...ale to teraz nie jest ważne... - spojrzał na nią z bólem

Suniva Lestrange Howlett

- co to znaczy nie ważne... - spytała odwracając się do niego i krzyżując ręce