www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tom Marvolo Riddle

-Na razie, ale czy rodzina nie jest dla Ciebie Sunivo czymś ważnym? jej brak znacznie osłabił by Cię w walce. Chyba wiesz o czym mówie... nietykalność.

Dita Hudgens

Sophie wbiegła do lasu. Doskonale znała to miejsce.

-Tom...Riddle- wyszeptała wychodząc z ukrycia- Co Cię do nas..sprowadza?

Suniva Lestrange Howlett

- nie mam nikogo poza matką...więc nie możesz mi niczym zagrozić...radziłam sobie bez niej przez cłą emoje życie to nie jest dla mnie problemem...

Tom Marvolo Riddle

-Sophie Riddle-popatrzył na nią z obrzydzeniem-powinnaś raczej zapytć, kto Cię tu sprowadza...

Dita Hudgens

Popatrzyła na niego z nienawiścią- Sunivo...Zostaw nas samych, jeśli możesz...
Zwróciła się do niego - Zatem..?

Tom Marvolo Riddle

-Wypada mi po raz ostatni zapytać się Ciebie o odpowiedź na pytanie, na które nigdy nie usłyszałem odpowiedzi z Twoich ust.

Liliana Malfoy

-Panie, mam Matrycego...-Deportowała się obok niego.-Oo...pani dyrektor. Nie będę przeszkadzać panie.-Ukłoniła się nisko.

Dita Hudgens

-Zabij mnie teraz Tom, jeśli tego tak bardzo chcesz- popatrzyła w jego czerwone oczy- Zabij mnie.- odrzuciła mu swoją różdżkę- Ale ocal ich-wskazała na uczniów

Tom Marvolo Riddle

-Jak zwykle poświęca swoje życie dla dobra innych... a nie pomyślałaś że może nie o to mi chodzi?

Dita Hudgens

- Więc o co. Nie przyłączę się do Ciebie. Nigdy

Suniva Lestrange Howlett

- eh szmira...jak w telenoweli - usmiechnęła sie do Liliany

Liliana Malfoy

-Zabij mnie...-Udawała szeptem głos dyrektorki.-Niby dorosła, a jednak...

Tom Marvolo Riddle

-Widzę, że tym razem też nie dasz się przekonać, a szkoda. -w tym samym momencie wokół Czarnego Pana zjawił się zastęp śmierciożerców-na Hogwart!-rozkazał im jednym zdaniem.

Dita Hudgens

- Naprawdę? - wyciągnęła coś z kieszeni szaty. Mały, czarny kamyk. Poznajesz?

Suniva Lestrange Howlett

Suniva zaczęła sie przechadzać oglądajac wszytskich smerciożerców z bliska i czekajac tylko aż któryś na nią ruszy. jej świta zastygła w oczekiwaniu.