www.starozytnyhogwart.fora.pl

Nicolas Yaxley · Gość

- pewnie

Suniva Lestrange Howlett

- świetnie.. - Suniv odwróćiła się w jej stronę - Greyback..ręką... - odpowiedziała cichym i aksamitnym głosem wyciągając różdżkę i dłoń do wilkołaka
- kiedyś nadejdzie taki dzieć kiedy Ci tą rączkę odkryzę - warknął podając jej lewą rękę
- chciałabym to widzieć...- zaśmiała się lekko Suniv odwijając rękaw jego lewej ręki i dotykając różdżką mrocznego znaku. Nagle niebo stało się z czerwonego fioletowe. Wilkołak warknał i wyrwał rękę Suniv. Ta założyła czarna szatę. Nagle na niebie można było zauważyć kilkanaście czarnych smóg - moi drodzy...zaczynamy

Victoria Carrow · Gość

Victoria obserwowała wszystko w skupieniu.

Liliana Malfoy

Skrzywiła się, gdy poczuła palenie Mrocznego Znaku.

Evan Dołohow

evan wpatrywal sie w niebo, w koncu nadeszla chwila na ktora czekal tak dlugo

Nicolas Yaxley · Gość

- w koncu - mruknal

Diana Bellatrix Malfoy · Gość

Diana stala i patrzyla sie przed siebie, czekala w ciszy

Suniva Lestrange Howlett

Nagle na polanie pojawili się Malfoy'owie, ojciec Suniv, rodzice Liliany, Dołohow, Yaxley, rodzeństwo Carrow'ów, babcia Elizy, Rookwodd i paru innych śmierciożerców. Natychmiast wszyscy ich okrążyli, Rudolf, Lucjusz, Narcyza i Dracon podeszli do Suniv
- są prawie wszyscy... - odpowiedziała zdumiona
- prawie.. - uściśnił Lucjusz - powiedzmy że paru się wyłamało..a to nasi nowi sprzymierzeńcy.. - bardziej stwierdził niż zapytał wskazując na nich laską. Suniv kiwnęła głową i rozejrzała się. Wszysycy opócz Malfoyów, jej ojca i rekrutów mieli maski.

Liliana Malfoy

Popatrzyła w stronę rodziców.

Victoria Carrow · Gość

Dojrzała swoich bliskich w gronie przybyłych. Posłała im długie spojrzenie po czym jej wzrok skierował się na środek okręgu.

Diana Bellatrix Malfoy · Gość

Diana wbila wzrok w ojca.

Nicolas Yaxley · Gość

Nieznacznie skinal ojcu, kiedy odnalazl go w kregu

Evan Dołohow

wedrowal wzrokiem po zebranych ludziach, na nikim nie zatrzymujac spojrzenia dluzej niz bylo to konieczne

Suniva Lestrange Howlett

Po chwili z lasu wyszła Bellatriks. Nie miała na sobie maski. W milczeniu ruszyła w kierunku środka koła. Śmierciożercy rozstąpili się na jej widok. Bella spojrzała najpierw na uczniów a potem na Suniv - to te dzieci? - spytała lekko rozbawiona
- tak...ale jeszcze nie widziałaś ich w akcji - odpowiedziała Suniv na jej obronę. Bellatriks spojrzała na nią z wątpliwościami - obyś się nie pomyliła.. - wyszeptała jej do ucha uśmiechając się złosliwie. Suniv odwzajemniłą tylko jej uśmiech.
Bellatriks przeszła wzdłuż szeregu
- witaj Liliano...dołacz prosze to rodziców w kręgu.. - odpowiedziała beznamiętnym głosem - Carrow...- rozejrzała się po zgromadzonych i wypatrzyła Alecto - ile masz lat..? - spojrzała spowrotem na dziewczynę bawiac się różdżką

Victoria Carrow · Gość

Victoria spojrzała na matkę, gdy została ona wywołana.