www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

- uciekła kiedy miałaś 3 lata...urodziła cię w wieku 18 lat...ja miałam wtedy 13 lat..byłaś ślicznym dzieckiem..w zasadzie to słodkim.. - uśmiechneła się nieznacznie

Diana Bellatrix Malfoy · Gość

- wiec zyje? -zapytala raczej sama siebie Diana- ale chyba szybko wyroslam z tej slodkosci, w koncu wychowal mnie Draco -odpowiedziala i usmiechnela sie smutno na mysl o ojcu - teraz juz wiem dlaczego nie chcial mi nic mowic

Suniva Lestrange Howlett

- czy żyje tego nie wiemy..teraz tylko czekamy na to co powie moja matka.. - pomogła wstać Dianie - od miesięcy studiuje nasze drzewo genealogiczne i powiedzmy że robi wywiad środowiskowy..ale narazie się tym nie przjmuj..a jeśli chodzi o dziadków to świetni ludzie....Lucjusz czyma się na dystans..bo nie jest pewien..a Narcyza..dobrze wiesz że musi robić to samo..

Diana Bellatrix Malfoy · Gość

Diana przytaknela - jak dowiesz sie czegos to prosze daj mi znac. i jak bedziesz nastepnym razem wybierac sie do twierdzy to prosze wez mnie ze soba...- spojrzala na Suniv i lekko sie usmiechnela - fajnie mieć taka ciotke- powiedziala szybko i poszla w strone zamku

Suniva Lestrange Howlett

Suniva uśmiechnęła się lekko a potem rozpłynęła w oparach czarnego dymu.

Jason Howlett

Przyszedł ze Scarlett i małym Dante. Wypuścił wilczka, by sobie pobiegał i usmiechnał sie do ukochanej.

Scarlett Howlett

- jest taki ciekawski.. - westchnęła idąc i przytulajac się do Jasona

Jason Howlett

-Heh, jest mały, chce poznac świat....
Przytulił ja i pocałował w czoło.
-Pamiętam, gdy byłem mały sam zapuszczałem się w lasy niedaleko posiadłości rodziców.

Scarlett Howlett

- jeju..zachowujemy się jak rodzice.. - zaśmiała się wplatajac sowje palce w jego

Jason Howlett

Podniósł jej dłoń i ucałował ja. Patrzył jej w oczy i usmiechał się:
-No, właściciele to prawie jak rodzice...

Scarlett Howlett

- tak myślisz? - spytała zatrzymując się

Jason Howlett

-jakby się zastanowić, w sumie mamy troche więcej praw, ale podobni jesteśmy..

Scarlett Howlett

- yhm.. - pocałowała go mocno a potem skoczyła do góry zamieniając się w lisicę i opadła na ziemie już jako zwierze.

Jason Howlett

-Hehehe.... ojj Ty....
Zmienił się w wilka, który podszedł i otarłłebek o łebek lisicy.

Scarlett Howlett

Lisica staneła na tylnich łapkach a przednie oparła o jego pysk - dlaczego muszę być taka malutka... - mruknęła