www.starozytnyhogwart.fora.pl

Scarlett Howlett

---------------------------------------------------------------
Scarlett jako lis dobiegła do polany. Usiadła na jej środku i czekała na Jasona.

Jason Howlett

Wilk dobiegł za nią i zmienił się w Jasona.
-Hej, jak po weselu?

Scarlett Howlett

Scarlett podeszła do niego w sowojej ludzkiej postaci. Spojrzała mu się w oczy a potem prawie się na niego rzuciła i upadl razem na trawę. Scarlett pocałowała go namiętnie

Jason Howlett

Jason oddał jej pocałunek. Objał ja i całował namiętnie. Wysłał jej myślą:
"Z jakiej okazji?"

Scarlett Howlett

Scarlett nic mu nie odesłała. Pocałowała go w czoło i się uśmiechnęła

Jason Howlett

Jason uśmiechnał sie i spojrzał jej w oczy.

Scarlett Howlett

Scarlett połozyła się na nim i przytuliła się.

Jason Howlett

-Wczorajsze wesele było wspaniałe...-odpowiedział uśmiechając się do niej.
-No i musze przyznać, ze Bellatriks dobrze tańczy...-zaśmiał się.

Scarlett Howlett

- to jeszcze nic...nie widziałeś jak tańczy tango.. - westchnęła - a Narcyza ciągle nie może dojśc do siebie więc narazie lepiej się jej nie pokazuj na oczy..jej ani Lucjuszowi..

Jason Howlett

-Ojj, przedobrzyłem...-odpowiedział i uśmiechnał się do niej. Patrząc jej w oczy spytał:
-A dobrze tańczyłem chociaż?

Scarlett Howlett

- nie pzrejmuj się...Lucjusz się ubawił...no oczywiście że dobrze...Jason.. - spojrzała mu w oczy - co teraz?

Jason Howlett

-W zasadzie... tak mi jest dobrze...-odpowiedział usmiechając sie lekko. Pogładził ja po włosach.

Scarlett Howlett

- oh..ale miliśmy dac sobie czas... - zeszła z niego - wszytsko zepsułam - westchnęła i ruszyła do zamku

Jason Howlett

jason podbiegł do niej i powiedział:
-wiem, przepraszam, dałem sie ponieśc chwili....chociaż było cudownie....prosze, proozmawiajmy

Scarlett Howlett

Scarlett przystanęła - nie to ja to wszytsko zaczęłam...wczoraj..ten pocałunek...obiecałam sobei coś a potem złamałam tą obietnice..