www.starozytnyhogwart.fora.pl

Martin Merson

Jak chcesz moge cię puścić-szepnoł słodko,ale jednak tego nie uczynił

Suniva Lestrange Howlett

- nie nie chce...tak mi dobrze...- pocałowała go w szyje

Martin Merson

Oddech chłopaka lekko przyśpieszył i odgarnoł Sunivi włosy z twarzy-No to sie nie odsune

Suniva Lestrange Howlett

Suniva nic nie mówiła tylko pocałowała go w szyje drugi raz.

Martin Merson

Szyja to był słaby punkt Martina dlatego oddech mu coraz bardziej przyśpieszał

Suniva Lestrange Howlett

Suniva to zauważyłai i zrobiła to jeszcze raz. Tym razem dużej i namiętniej. Potem spojrzała się na niego.

Martin Merson

Miał zamknietne oczy.Nagle chwycił dziewczyne w talii i przyciągnoł bliżej siebie.Oddech mu się jeszcze ni uspokoił i pocichutku zaczoł nucic spokojną melodyjke do ucha dziewczyny.Był jak zachipnotyzowany

Suniva Lestrange Howlett

Suniv pocałowała go jeszcze raz w szyje,a potem mocno i zmysłowo w usta.

Martin Merson

Sam też złożył pocałunek na jej ustach.Nie całował już normalnie,tylko tak jak wampir czyli pożądliwie namietnie i mocno.Przywarł do dziewczyny

Suniva Lestrange Howlett

- Martin...wracajmy do zamku.. - pocałowała go jeszcze raz i skierowała się w stronę zamku

Martin Merson

Jasne-uśmiechnoł się lekko i razem z Sunivia poszli do zamku

Suniva Lestrange Howlett

-------------
Suniva doszła na polane. Na srodku staneła i przymkneła oczy. Musiała się uspokoić.....nagle...

Martin Merson

Martin chwycił ją w talli-Cześć kochanie-pocałował ja w policzek-Cos się stało?

Suniva Lestrange Howlett

- nic....poprostu muszę się uspokoić...ten nagły przyjazd Tsu... - oparłą się o niego

Martin Merson

Tak wiem-przytulił ja lekko-Dość...dziwny-uśmiechnoł się lekko