www.starozytnyhogwart.fora.pl

Christoper Black

-No, ale one tego nie rozumieją. - Chris cofnął zaklęcie.

Serena van der Woodsen

-Nie będziesz odnosił zwycięstw do końca życia, chociaż dotychczas tak było...-dodała ze złością.

Liliana Malfoy

-Właśnie-prychnęła po swojemu.

Christoper Black

-Ty tym bardziej, jeśli nie uznajesz faktów.

Serena van der Woodsen

-Taa.. fakty. Twoje przerośnięte ego zasłoniło Ci na tyle oczy, że nie widzisz i nie obchodzi Cię los innych...

Christoper Black

-Los innych? Co masz na myśli?

Serena van der Woodsen

-Chociaż raz się domyśl, bo niedługo może być już za późno-powiedziała to mijając go i robiąc kilka kroków w strone drugiego skraju lasu.

Christoper Black

-Za późno...ta...za późno dla ciebie...sama rozpoczęłaś tą walkę, próbuj na kim innym swoje zaklęcia!

Liliana Malfoy

-Skończmy to.-Powiedziała Liliana stając obok Chrisa, w swojej normalnej postaci.

Christoper Black

-Skończmy. - zgodził się Chris - Nie warto.

Liliana Malfoy

-Idziemy.-Powiedziała ponownie stając się orłem.-Może snowu wskoczymy, ale jako zwierzęta, dopiero w locie staniemy się sobą?-Przekazała leglimencją.

Serena van der Woodsen

-Nie to nie ja wyczarowałam węża... i nic mi nie wmawiaj a Ty Liliano jak się z nim pokłócisz to do mnie nie leć... na początku myślałam, zresztą nieważne...-powiedziała to i skierowała się w stronę twierdzy zostawiając ich z tyłu.

Meriweath MoFier

Meriweath wkońcu zaragowała . Rozwarła paszcze i zaczęła zionąć ogniem . Chris i Lilian próbowali uciekać przed płomnieniami choć szaty wolno im się tliły .

Christoper Black

-Ja jestem wilkiem... - odparł

Liliana Malfoy

-To idziesz?-Spytała rozbawiona, głuptą sytuacji.