www.starozytnyhogwart.fora.pl

Malwina Smith

Malwina postanowiła pochodzić po lesie.Wybrała to miejsce żeby nikt jej nie przeszkadzał, chciała pobyć teraz sama.Nagle zza drzew wyszła/wyszedł ktoś kogo się całkowicie nie spodziewała...a był to....

Gość

była to Jagoda. Cześć-powiedziała.Co tak sterczysz tutaj sama?W lesie jest niebezpiecznie...szczegolnie jak ktoś zapuszcza się tu sam.Może pujdziemy do zamku...strasznie tutaj zimno.

Malwina Smith

NO dobrze...-powiedziała po czym poszła za Jagodą do zamku.

Liliana Malfoy

Przez drogę szła Liliana, chciała pobyć sama, gdzieś, gdzie będzie sama. W oddali słyszała jakieś ryki i inne odgłosy. Po paru minutach doszła do jakiejś polany przez którą płynął strumień. Podeszła do niego i usiadła. Jedną rękę zanurzyła w zimnej wodzie i rozmyślała, wstała z tamtąd dopiero gdy zobaczyła, że się ściemnia. Nie chciała wracać po ciemku, więc biegiem rzuciła się w stronę zamku.

Liliana Malfoy

Drogą szli Chris i Liliana. Byli bardzo szczęśliwi, raz po raz wybuchali niepochamowanym śmiechem. Cieszyli się swoją bliskością, dotykiem swoich rąk. Szli sami, wąską ścieżką. Poszli do Zakazanego Lasu, bo wiedzieli, że tam nikt nie będzie im przeszkadzał.

Christoper Black

-Zaniedbaliśmy ostatnio nasze wypady do lasu... - zauważył Chris tym razem mówiąc całkiem poważnie.

Liliana Malfoy

-Powinniśmy robić to częściej.-odparla z tą samą powagą.

Christoper Black

-Nie możemy zejść na psy i przestrzegać regulaminu.

Liliana Malfoy

-To jest karygodne. Na jakich ludzi byśmy wyrośli, gdybyśmy przestrzegali regulaminy?-Odpowiedziała z powagą w głosie.

Christoper Black

-Całymi dniami siedzielibyśmy za biurkami zamiast robić to na co mamy ochotę. Pracy stanowczo mówimy NIE! - Chris dał nacisk na ostatnie zdanie.

Liliana Malfoy

-Ewentualnie prace domowie i szlabany, ale nic po za tym.-Powiedziała zerkając na Chrisa.-Słyszałeś? Chyba nie tylko my miamy ochotę na spacer w Zakazanym Lesie.

Christoper Black

-Słyszałem, ale to coś dziwnego. Przecież tutaj wszyscy oprócz nas szanują regulamin. - powiedział z nutką kpiny w głosie.

Liliana Malfoy

-W tej szkole nie ma porządnych ludzi, oprócz nas oczywiście.-Dodała z nutką rozczarowania w głosie.-Zobaczmy kto to?

Christoper Black

-Patrzymy. - zgodził się Chris - Co by ta szkoła bez nas zrobiła...

Liliana Malfoy

-To byłby jej koniec.-Odpowiedziała z świetnie udawanym żalem w głosie.-Coś mi się wydaje, że one coś knują przeciewko nam.-Powiedziała zza drzew wskazyjąc na miejsce skąd dochodziły głosy.