www.starozytnyhogwart.fora.pl

Kiara Riddle

-W ogóle mi się wydaje czasem że tu w ogóle nie ma chłopaków...

Liliana Malfoy

-A szkoda.-Roześmiała się.-Kiedyś ten las mnie przerażał.-Zmieniła temat.

Kiara Riddle

-Mnie także, ale się przyzwyczaiłam do niego.. Zawsze jest tu cicho i spokojnie...

Liliana Malfoy

-Tak. To mi się w nim podoba. Ale nie zapominajmy, że jest tu bardzo niebezpiecznie. I chyba to mnie najbardziej przyciąga do tego lasu.

Kiara Riddle

-Ja nie zauważyłam żeby było tu niebezpiecznie...

Liliana Malfoy

-A byłaś może w takim miejscu, gdzie na środku małej polany znajduje się czarne jezioro?

Kiara Riddle

-Tak, parę razy. A czemu pytasz??

Liliana Malfoy

-Ostatnim razem, gdy tam byłam puszczałam kaczki. Potem usiadłam na brzegu i zaczęłam wpatrywać się w wodę, która nagle stała się bardzo mętna. I nagle z wody zaczęła wynurzać się macki. Wielkie. Zmieniłam się w orła i poleciałam nieco wyżej, ale macki chyba poczuły, że mnie tam nie ma, bo zniknęły.

Kiara Riddle

-Zaczynam się teraz bać...

Liliana Malfoy

-Strach nie jest niczym złym. Nawet Ci najodważniejsi czasem się boją.

Kiara Riddle

-Wiem.. Ja boję się wielu rzeczy, ale najbardziej że utracę Sophie...

Liliana Malfoy

-Ja też najbardziej boje się o rodzinę. Zarówną tą prawdziwą, jak i przybraną.

Kiara Riddle

-Sophie to jedyna osoba z rodziny jaka mi została, nie mam nikogo poza nią...-posmutniała...

Liliana Malfoy

-Na pewno nic jej nie jest. A gdyby Czarny Pan chciał jej cos zrobić, to wiedz, że wiedziałabym o tym pierwsza. I mogła ją ostrzec.

Kiara Riddle

-Ty zawsze wiesz co Czarny Pan planuję, a ja Ci ufam...-uśmiechnęła się lekko..