www.starozytnyhogwart.fora.pl

Marlena Rakicka

Odetchnęła z ulgą-Więc przepraszam za oskarżenia i dziękuję za ostrzeżenie. Nie powinnam od razu mówić jak można nas zabić, to prawda. Ale jest wile osób, które tak dobrze o tobie mówią, więc pomyślałam, że przy tobie nie mam się czego bać

Liliana Malfoy

-Wręcz przeciwnie.-Roześmiałą się.-Naprawdę ktoś dobrze o mnie mówi?

Marlena Rakicka

Oczywiście. Wiele osób cię lubi i chyba darzy zaufaniem. Tylko nie każ mi wymieniać, bo będziemy tu stały przez następne tysiąc lat-zaśmiała się

Liliana Malfoy

Roześmiała się.-Ale to raczej nie jest wskazane. Chciaż swoich przyjaciół chyba bym nie zdradziła.

Marlena Rakicka

Chyba?-powtórzyła-Liliana! Chyba czy na pewno?

Liliana Malfoy

-Wiesz, nie jestem pewna. Bo różnie może się w przysłości zdarzyć.

Marlena Rakicka

-Tak, różnie..... Kto by pomyślał, że Tsu i Malwina opuszczą zamek...Wydawało się, że będą tu zawsze

Liliana Malfoy

-Zwłaszcza Tsu. Tak jakoś dziwnie bez niego.

Marlena Rakicka

-Tak..... Dziwnie. Tsu jeszcze pamiętam, ale Malwinę Ledwo znałam. Przez dłuższy czas mnie nie było, a ona w tym czasie zniknęła... Niedawno wrócił Matt, ale znów go nie ma

Liliana Malfoy

-Matt często tak znika. Jakby tak pomyśleć, to z tych, którzy byli tu na początku zostało bardzo mało.

Marlena Rakicka

Bardzo-przytaknęła-Na pewno ty. ELiza też jest tu długo, ale nie wiem, czy od początku....

Liliana Malfoy

-Peter jeszcze. I to chyba wszyscy, podem doszła Suniva.

Marlena Rakicka

A po Suniv ja-dodała-a później zaczęli dochodzić uczniowie, którzy całkiem zmienili zamek

Liliana Malfoy

-Tak. Jednak teraz te zmiany odeszły w zapomnienie., Bo oni już dawno odeszli, a wraz z nimi pamięć o nich.

Marlena Rakicka

Uśmiechnęła się lekko-Zmiany, które nadeszły na zawsze zmieniają otoczenie. Choć pamięć zaginęła, są rzeczy, które się nie zmienią