www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-A ja mam Ci w tym pomóc?

Marlena Rakicka

A umiesz?-spytała z nadzieją w głosie

Liliana Malfoy

-Nie tak dobrze jak oni. Ale czasem zazwyczaj mi wychodzi.

Marlena Rakicka

-Więc dobrze-powiedziała z nadzieją w głosie-Śniło mi się, że siedzę nad wodospadem. Patrzyłam w swoje odbicie w wodzie. Nagle za plecami usłyszałam głos. Wysoki, zimny głos powiedział, że już niedługo przepowiednia się spełni. I wtedy rozpętała się burza. Pioruny błyskały na niebie, grzmot za grzmotem zakłócał ciszę. Nagle jeden z piorunów uderzył we mnie. Widziałam światło..... Czułam ciepło i ból. i obudziłam się-spojrzała na Lilianę-Nie wiem jaka to była przepowiednia, ani do kogo należał ten głos. Ale wydaje mi się, że skądś go znam....

Liliana Malfoy

-Głos na pewno był Czarnego Pana. Wodospad symbolizuje ratunek, a dokładniej, że list uratuje serce. Pioruny same w sobie symbolizują złe wieści, a połączone z grzmotami zniweczenie. Prawdopodobnie, gdy piorun w Ciebie uderzył to umarłaś, ale światło, świadczy o tym, że czeka Cię radość i szczęśliwa podróż przed Tobą. Teraz ból i ciepło. Ból nie znaczy nic takiego, chociaż...znaczy to, że będziesz długo żyła co jest sprzeczne ze śmiercią od pioruna. Natomiast ciepło, jeśli odczuje się je bez wyraźnych powodów, to czeka Cię chroba. Dobra, a teraz jak ja uważam. Myślę, że Czarny Pan ma wobec Ciebie jakieś intencje, które nie będą dobre, stąd ta burza. Ale inne znaki wróżą Ci długie życie, więc myślę, że zostaniesz przywrócona do życia, po to by wypełnić przepowiednię. To chyba na tyle.-Powiedziała.

Marlena Rakicka

Słuchała słów Liliany w skupieniu-Czarny Pan mnie nie zabije, bo jestem wampirem. On chyba nie pomyśli o tym, żeby mnie spalić

Liliana Malfoy

-To pewnie stąd te pioruny.

Marlena Rakicka

możliwe. W każdym razie dzięki-powiedziała i odwróciwszy się na pięcie ruszyła w stronę zamku

Liliana Malfoy

-Czekaj.-Podeszła do niej.-Wiesz, że teraz Czarny Pan może się dowiedzieć, jak Cię zabić i jak zabić inne wampiry?

Marlena Rakicka

Odwróciła się-Teraz? Wcześniej nie wiedział?

Liliana Malfoy

-Nie wiem, czy wiedział, czy nie wiedział. Ale może się dowiedzieć.

Marlena Rakicka

Myślisz, że ma tu szpiegów?-spytała z lekkim niepokojem-kogo?

Liliana Malfoy

-Mówię o sobie.

Marlena Rakicka

MArlena cofnęła się z przerażeniem-Ty? Wiem, że ślizgoni służą Voldemortowi, ale myślałam, że ty jesteś inna. I co, powiesz mu jak nas zniszczyć? Doniesiesz na swoich przyjaciół i znajomych?

Liliana Malfoy

-Jestem wierna swojemu nazwisku.-Odparła.-Wiesz, nic do wampirów nie mam. I nic mu nie powiem na ten temat. Poporstu chciałam Ci powiedzieć, że powinnaś uważać, komu zdradzasz sekrety.