|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:22, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Howard obejrzał się:- Dzisiaj jakas cicha... za cicha...-stwierdził podejrzliwie. Widok Bellatriks w szlafroku jednak budizł Jego zdziwienie, totez czekał na rozwój wypadków.
James usmiechnał sie nikle w odpowiedzi na gest Bellatriks i wrócił do gazety:- Widocznie Ona tez zaczeła wypoczywać....-stwierdził, usmiechajac sie do siebie.
Howard obejrzał się na syna, ale ten trzymał twarz w gazecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:24, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Po chwili kobieta pojawiła się znowu z filiżanką porannej kawy. Usiadła między mężczyznami w jednym z foteli kurtuazyjnie zakładając nogę na nogę po czym uśmiechnęła się czarująco
- jak plecy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:30, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Howard zerknał na Nia zdziwiony:- Moje? ja nie mam problemów...
Ale w tym samym czasie James odpowiedział:- troche pieką, ale idzie z tym zyć....-podniósł głowe znad gazety, gdy zobaczył wzrok ojca.
Howard wybałuszył oczy jak nastolatek, który własnie się dowiedział, co jego rodzice robia, by zalatwic mu rodzeństwo. Spojrzal na ich obojga, jakby łaczac ze soba fakty. Nawet usta otworzyły mu się szeroko z niepomiernego zdziwienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:35, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- to dobrze..nie chciałabym by działa Ci się krzywda..- odparła po czym upiła kawy i położyła filiżankę na stoliku. Rosiadając się wygodnie w fotelu zapaliła papierosa po czym przeniosła wzrok na Howarda
- sugerowałabym zamknąć usta..jest tutaj wiele tropikalnych żyjątek..- przypomniała pół żartem pół serio po czym przechyliła głowę - Howardzie bo zrozumiem to w dówjnasób..- szepnęła rozbawiona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:37, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Howard zaknał usta po czym co chwila zerkał na Jamesa i Bellatriks. James natomiast odłozył gazete i połozył ja sobie na plecach, opierajac sie wygodniej z lekkim sykiem:- Ojj Tato, czemu robisz taka mine? Cos sie stało?-spytał, a wargi mu drzały, powstrzymując sie od smiechu.
Howard spojrał na Bellatriks:- Co tu sie dzieje, o czym nie wiem?-spytał podejrzliwie, by nabrac pewności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:42, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- oh dziadku..przecież wszyscy już wiedzą, że oni znowu ze sobą sypiają..- odparła Vivianne wykręcając młynka oczyma sadowiąc się obok Howarda
Bellatriks, która właśnie wtedy piła zakrztusiła się kawą. Nie ma to jak liczyć na własne dziecko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:45, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
james podniósł sie, z sykiem:- Młoda damo, może niekoniecznie uzywac takich frazesów. Dotrzymuję Mamie towarzystwa...-powiedział kurtuazyjnie, chociaz, gdy spojrzenia Jego i Bellatriks sie spotkały, poruszył zabawnie brwiami.
Howard oniemialy dalej myslal, że znajduje sie w jakims innym świecie.
-To prawda...-odezwał się Alex, poprawiajac kołnierzyk i schodzac po schodach:- Ci ktorzy nie widzieli, a usłyszeli, takze i uwierzyli...-powiedział uroczyście.
James odparł krytycznie:- Jesli juz o słyszeniu mowa.... Spod wodospadów mielisy bardzo silna konkurencje, widocznie ktoś sie starał ile mógl...
Tym razem to Alex został zbity z tropu:- No....-wzruszył ramionami, ale policzki miał czerwone:- Nie wiem, o czym mówisz...-odwrócił glowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:56, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- wystarczy używać kilku prostych zaklęć i wtedy nikt nic nie będzie słyszał..mogę was nauczyć..- zaczęła, ale nie skończyła bo na jej głowie wylądowała poduszka. - no co..moglibyście wszyscy przecież zachować trochę..
- nie roztrzepuj spraw które Cię nie dotyczą Vivianne..- odparła Bellatriks
- tak..a później słyszę, z kim to..
- to Twój ojciec..- wtrąciła Lestrange wiedząc do czego jej córka zmierza
- a z ojcem mojego rodzeństwa też..
- dosyć !..- wrzasnęła kobieta co zbiło Vivianne z tropu. W tym momencie nastolatka wiedziała, że się zagalopowała, dlatego też gdy jej matka wstała ona sama usiadła. Lestrange wpatrywała się w córkę wzrokiem o temperaturze zera absolutnego. Vivianne spuściła wzrok, i tylko dlatego,że siedział obok niej Howard nie uciekła z piskiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:39, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Howard obrócił głowe slyszac łomot. Ptaki, które spiewały na drzewach najblizej posiadłosci, nagle znieruchomiały i padły na trawę. Alex zerknał na okolice i po chwili na Jamesa, który przymknał oczy i pomasował sobie skronie.
Howard objał Vivianne i spojrzal na Bellatriks:- Bella, to Twoja córka... Nic jej przeciez nie zrobisz....-powiedział stanowczo.
James natomiast po hasle, które dotyczyło Rudolpha gwałtownie wstał i ruszył do kuchni.
Alex spytał:- James....
-Ide sie napić, zaschlo mi w gardle...-warknał James, otwierając drzwi i zamykajac je za sobą.
Alex ruszył na taras mówiąc szeptem do siebie:- Alfa, nie Alfa, powinien kontrolowac swoje umiejętnosci, bo pozbawilby prztomnosci własna córke....
Howard wskazał Bellatriks drzwi do kuchni:- Mysle, że powinniscie sobie pogawedzic..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:54, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- nie mamy o czym..- odparła sucho kobieta - masz dokładnie minutę by dotrzeć do swojej komnaty..- skierowała swoje słowa do córki i spojrzała na zegar.
Vivianne dwa razy nie trzeba było powtarzać. Wstała i biegiem ruszyła na górę w miarę jak biegła wszystkie szyby i lustra pękały przed nią, a córkę śledził baczny wzrok Bellatriks.
- jeśli mi nie ufa nie mamy o czym rozmawiać..- odparła Bellatriks przenosząc wzrok Na Howarda na któdką chwilę, po to by później spojrzeć na zegar. i W tym momencie wskazówka przesunęła się. Minuta minęła w momencie gdy Vivianne znalazła się na górze schodów. Vivianne nie patrzyła za siebie tylko gnała ile sił do swojego pokoju.
Bellatriks dopiła resztę kawy ze stoickim spokojem po czym powolnym krokiem ruszyła w tym samym kierunku co córka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:00, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
James wyszedł akurat, gdy Bellatriks była juz na górze schodów. Spojrzał na ojca, pijac kubek kawy i warknął:- Niech nie słysze o tym Gadzie.....A gdzie Ona polazła znowu?-rozejrzał się po pomieszczeniu.
Howard pokręcił głową :- Idx do niej..... Może jeszcze masz szanse...-powiedział ciszej do syna i poklepał go po ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:07, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Po kilku minutach Bellatriks znów pojawiła się na schodach z zamiarem udania się do swojej komnaty. Vivianne zdążyła dobiec do swojej komnaty to też całe wydarzenie nie zakończyło się niczym poważnym
- miłego popołudnia ..- rzuciła mijając mężczyzn po czym zatrzasnęła sie w swojej komnacie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:21, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Końcówce wydarzenia przyglądała się Suniv. Wampirzyca zeszła na dół, gdy jej matka wyszła z salonu
- wiesz..James..związek bez zaufania nie ma sensu..- odparła stając przed Howlettem - Vivianne zaczyna przechodzić trudny okres i dobrze wiesz, że gada głupoty..myślę też, że osądziłeś moją matkę zbyt pochopnie...- odparła po czym odsunęła się nieco - wolelibyśmy z Valerianem, żeby to się już więcej nie powtórzyło..- dodała po chwili wpatrując się w niego uważnie po czym uśmiechnęła się do męża widząc go w progi drzwi tarasowych - znalazłam idealne miejsce na ślub Williama i Belli..- odparła zmierzając w jego stronę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
James Howlett
Wendigo
Dołączył: 25 Sie 2012
Posty: 1251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:48, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Alex usmiechnał sie czarujaco do Suniv, ale James zastapił jej droge:- Vivianne gada glupoty? zazwyczaj to bystra dziewczynka.... -westchnał ironicznie:- Nie jestem obrazony.... Po prostu mam nadzieje, ze sytuacja nie wyglada tak, jakby oba wydarzenia, o których wspomniała Vivianne istniały w czasie teraxniejszym....-kątem oka zekrnał na drzwi Bellatriks:- Nie rzucam oskarżen i ufam Bellatriks.... Ale widze, że lubicie stawiać Nas jako pochopnych....-powiedział, robiąc czarujący usmiech, po czym ruszył schodami na górę:- Mówisz, ze wolelibyście z Valerianem, by to się nie powtórzyło. Co? Bym nie stracił do niej zaufania, czy może, odpowiednia frazą byloby tutaj, by nie została prywatnym bankiem krwi dla Waszego ojca?
Alex podszedl do Suniv i zerknął na Jamesa:- Idź na góre, James.....-zmrużył oczy:- Nie nakręcaj się bardziej....
-Masz racje, braciszku... Jak zawsze...-uklonił sie teatralnie i ruszyl po schodach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suniva Lestrange Howlett
Dyrektor & Nauczyciel Czarnej Magii
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 16950
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:58, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
- jeszcze jedna taka akcja a zapomnę, że należy do rodziny..- odparł Valerian podchodząc do Suniv i Alexa
- daj spokój..wiesz jaki jest James...
- co nie znaczy, że będzie wątpił w moją matkę i żywił do siebie pretensje..to nie jest niczyja wina, że nie potrafi utrzymać kobiety przy sobie..
- wystarczy już..- przerwała mu Suniv - jutro wyjeżdżamy..postarajmy się by ten ostatni dzień minął w miarę przyjaznej atmosferze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|