 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:53, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
W tym samym momencie na jednej z gałęzi drzew pojawiła się Anna
- spadaj stąd psie..- syknęła ukazując kły
Anastazja spojrzała w górę na nowoprzybyłą kobietę
- a Ty po co z nim łazisz? - wampirzyca zwróciła się do Anastazji lądując na ziemie
- nie łażę..sam się przypałątał..- odparła Malfoy krzyżując ręce i poczuła ogromny ból. Spuściła wzrok i spojrzała na siniaki, które znów pojawiły się na jej ramionach
Anna również przyjrzała im się po czym spojrzała zimnym wzrokiem na Alastora, a po chwili przeniosła wzrok na miejsce gdzie znajdował się Augustus. Uśmiechnęła się wymownie
- co...szczeniaku...dziadziuś trzyma Cię na smyczy..?
- Anno..nie ma sensu ich prowokować..- Anastazja pociągnęła ją za ramię , ale Anna odpechnęła jej dłoń
- jak tak się rwie...to niech pokaże co potrafi...- spojrzała na Alastora swoimi jarzącymi się, czerwonymi oczyma
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:02, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Alastor wyszedł naprzeciwko Anny prężac muskuły:- Dobrze.... jedna kobieta za druga, bronia swoich biednych, słabych mezow.....-usmiechnał sie ironicznie:- sprawialo mi to przyjemnośc..... Łamanie rąk twojemu męzowi... I skąłdanie ich z powrotem... By znowu je pokiereszować....-ukazał fioletowe oczy i ostre zeby.
Alister wyciągnał różdżkę, ale Augustus pojawił sie w chwili, gdy Alastor rzucił się na Anne. Olbrzymia, czarna bestia z fioletowymi oczyma i posiwiałym nieco futrem chwyciła Alastora za kark i nwbiła go w ziemię. :- Powiedziałem Ci coś!-warknal Augustus, wracajac do normalnej postaci:- zadrzesz z Nimi jeszcze raz, to nikt Cie nie będzie ratował czy powstrzymywał....-podniósł za kołnierz Alastora, któremu z nosa i z wargi ciekła krew. Wciaz miał fioletowe oczy i szarpnał się:- Potrafie o siebie zdbac sam!
-I w taki sposób zginał twój ojciec....-powiedział Augustus, strzelajac go w twarz. stał tyłem do Anny, ale odezwał sie do niej:- przepraszam za Niego.... widocznie musze go trzymać w klatce, bo nie nadaje sie do kultury....-westchnał.
Alister schowął różdzke. Augustus wział szarpiącego sie Alastora i postawił na ziemi. Po chwili płaska dłonia wymierzył mu od tyłu cios w kark. Alastor stracił przytomnośc i opadł na ziemię:- Za brak szacunku sie płaci....-powiedział Augustus do wnuka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:12, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
- błagam..kogo ty chcesz oszukać ? - spytała Anna okrążając Augustusa i leżącego Alastora - chociaż muszę przyznać, że dobry z Ciebie bajkopisarz...za tem postawmy sprawę jasno..ani ja..ani nikt z tej rodziny..- wskazała na dom - nie wierzy w Twoje banialuki..pokazowe ukaranie wnuka..też tego nie zmieni..ani przepraszanie..bo w głębi duszy..masz ochotę nas zagryźć jednego po drugim..- odparła kobieta i stanęła na przeciw Augustusa - ale coś Ci powiem..- zaczęła po czym zciszyła głos - z niecierpliwością czekam na dzień..kiedy dojdzie do ostatecznego starcia i będę mogła powiesić sobie głowę Twoją i Twojego wnusia nad kominkiem..tak samo..jak mój ojciec..- szepnęła po czym odsunęła się marszcząc nos - miłego dnia..Wendigo..- dodała po czym oddaliła się powolnym krokiem
Anastazja oniemiała odprowadziła wzrokiem Anne i spojrzała na Alistera - ona nie powinna się leczyć?..- spytała po czym znowu się skrzywiła i podtrzymała bolące ramię po czym przeniosła wzrok na Augusta oskarżycielsko - myślę, że klatka będzie dobrym miejscem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:18, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
augustus westchnał:- Nie będe Cie winil za taki tok myslenia..... Masz do tego pełne prawo, Anno...-powiedział i przerzucił sobie Alastora przez ramię:- Przepraszam za kłopot.... Klatka ze srebra przez najblizszy tydzień, lub miesiąc, powinna pomóc...-dorzucił po czym ukłonił się Anastazji i Alisterowi i zniknal między drzewami.
na wzmiankę o ojcu Anny Augustus miał nieco zdziwiony wzrok. To Alistera zainteresowało, nawet jesli trwało to dosłownie chwilę. Augustus zachował się, jakby nie pzypuszczął, ze ojciec Anny moze żyć. a to było nieprzypadkowe.
Fox usmiechnał sie:- Nic się nie stało... ale rozumiem, ze ma Pan z Nim problemy.... iesiac powinien mu wystarczyc...-dorzucił i gdy zniknęli, oparł sie o drzewo i wyciągnal papirosa, którego szybko zapalił.:- Jestes magnesem na kłopoty, wiesz...-powiedział cicho patrząc w niebo i wydychajac dym, przy czym lekko się skrzywił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:23, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
- takk..świetnie, że Cię to bawi..- rzuciła zbierając swoje rzeczy i szybkim krokiem ruszyła w stronę posiadłości. Zawsze na nią chuchano i dmuchano, nie przywykła do tego, że ktoś ja szarpie i jej gorozi, zawsze miała przy sobie kogoś kto mógłby ją obronić. Wiele myśli kotłowało się jej w głowie, ale wiedziała jedno musiała nauczyć się walczyć w jakikolwiek sposób tak by zapewnić bezpieczeństwo chociaż sobie. Była dobrą czarownicą szczególnie w eliksirach, ale nie posiadała, żadnych defensywnych umiejętności. Nigdy nawet się nie pojedynkowała. Zamierzała to zmienić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:26, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
alister spojrzał za odchodzaca dziewczyną i chcial pobiec za Nia, ale skrzywił sie z bólu. Nie wyleczył sie do końca. Naprzeciwko Anastazji nagle wyrósł Victor, który szukał Alistera od jakiegoś czasu:- Anastazja? co Ty tu robisz?-zapach Wendigo poznał od razu, ale poza jej perfumami wyczuł też Alistera:- widziałas naszego rannego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:33, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
- tak..jest na polanie ..- odparła i rzuciła koszem między drzewa. Była wściekła i bezsilna jednocześnie. Bolały ją ręce, ale próbowała nie dać po sobie tego poznać - masz super żonę wiesz?..świetnie potrafi prowokować Wendigo..ale przynajmniej Alastor dostał za swoje..- westchnęła siadając pod drzewem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:37, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Victor przysiadł obok niej:- Hej, co się stało? Anna? Tak, czasem i mnie zadziwia..... est tak silna jak ja, ale odrobine szybsza...-usmiechnał sie;- Wglądasz, jakby cos się działo.... chcesz pogadać?-spytał przyjacielsko.
Alister siedział na polanie i nie ruszał się. Anastazja nie chciała Jego towarzystwa. A może powinien za Nia pobiec? Nie.... Nie będzie jej nianka przeciez. Paląc, siedział pod drzewem w ciszy i spokoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:45, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
- nie..po prostu coraz częściej zauważam, że powinnam liczyć sama na siebie...chciałabym sama radzić sobie z niebezpieczeństwem..a nie liczyć na to,że ktoś przybędzie mi na ratunek...tak mnie wychowano..matka..cóż..wiem, że potrafi zrobić komuś krzywdę..ale na palcach jednej ręki mogę policzyć momenty, w których używa do tego różdżki..chyba wygodnie jej, że broni jej ojciec..ale ja nie potrafię nawet w konieczności poradzić sobie z przeciwnikiem..nawet w najmniejszym stopniu chociaż po to by grać na czas...przecież, Alastor mógł mnie zabić w każdej chwili jednym machnięciem ręki..do teraz zadaję sobie pytanie dlaczego tego nie zrobił..- westchnęła - ale Twoja żona jest boska..wciąż uważam, że nie jest do końca normalna jak mówi o głowach wiszących nad jej kominkiem, ale generalnie jest bezbłędna..- uśmiechnęła się lekko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:52, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Victor westchnał:- Tak.... Alister smieje się czasem przy piwie, ze to niepodobne do mnie, by wiązac sie z kims, kto wygląda na silniejszego ode mnie.... To dobrze, że Anna umie o siebie zadbać i nie musze się o Nia martwic... ale wiesz... czasem fajnie czuć sie porzebnym..-rozłozył rece:- czyli chcesz nauczyc sie ofensywy lub defensywy, tak?-spytał:- Czy Ty nie pracuejsz w Hogwarcie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:55, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Anastazja wzruszyła ramionami
- co mam robić w domu ?..zwariuję tam..moja kuzynka wyszła mnie na przeciw i zatrudniła mnie jako nauczycielke eliksirów..tylko, że ja nie chcę być jak martka..nic nie rozumiesz..- odparła wstając i podeszła do butelki wina, która akurat upadła na koc. Za pomocą czarów otworzyła butelkę i wzięła z niej sporego łyka, krzywiąc się - oh..kogo ja chcę oszukać..- westchnęła siadając razem z butelką na kocu pod jednym z drzew
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:01, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Victor prszyglądnał jej się:- Słuchaj... masz mozliwości... Nawet jeśli kuzynka odmówi, to jest mój ojciec, który jest dobry zarówno w walce wręcz, jak i będzie uczył Obrony Przeciw Ciemnym Mocom... Widziałem, jak walczył na równi z samym Voldemortem, chociaz to było raz w życiu....-zamyslił się:- ale jestem pewien, ze udzieli Ci parunastu lekcji... A że to chrzesniak twoich rodziców, to myslę, ze nie będzie miał az takich kłopotów....-usiadł obok Anastazji:- I wiesz..... Myslę, zę zrozumiem, jesli mi opowiesz....
Alister po wypaneiu papierosa ruszył przed siebie. Gdy usłyszal głosy Anastazji i Victora, przykucnał w krzakach i nadstawił ucho.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anastazja Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:06, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Anastazja uniosła brew malowniczo
- żartujesz sobie ?..nie mam zamiaru opowiadać Ci historii mojego życia..i tak nie zrozumiesz..- dodała wstając i zabrła koc i butelkę - na plotki Ci się zebrało ?..to nie ze mną..Alister gdzieś się kręci..idźcie sobie do pubu..na piwo i śmiejcie się jak to przyciągam cholerne kłopoty..aa i jak go spotkasz to mu przekaż, że nie ma czego u mnie szukać..jeśli zamiast walnąć Alastora w twarz woli się ze mnie śmiać to droga wolna..- rzuciła i ruszyła w nieznanym sobie kierunku, byle jak najdalej od polany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alister Fox
Łamacz klątw w Banku Gringotta
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:09, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Victor pokrecił głowa:- Ale nikt się z Ciebie nie smieje...-powiedział do odchodzacej dziewczyny:- próbuje się dowiedzieć tylko.... Ech...-machnał reką.
Alister usłyzał ostatnie słowa i w milczeniu ruszył szybkim krokiem do posiadłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jason Howlett
Wytwórca Różdżek
Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 6569
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:37, 15 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
------------------
Jason zaszedl z Bellatriks do lasu. Na poczatku byla cisza, ale mlody mezczyzna w koncu przerwal ja z trudem pierwszym tematem, ktory wpadl mu do glowy:
-Jak sie sprawuje nowa rozdzka?-spytal z usmiechem. Sytuacja byla znowu nowa, ale On nie chcial pytac o swojego ojca. Czasem rozmawial troche z Vivianne, ale dziewczynka byla bardziej skryta, niz sie wydaje. Wiec starajac sie ignorowac watpliwosci, poslal Bellatriks ciekawskie spojrzenie, nawiazujace do pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|