www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tom Riddle

Thomas westchnął, jakby musiał coś tłumaczyć małemu dziecku. Wypił kilka pokaźnych łyków, a potem bez pardonu rozwiązał jej szlafrok - Teraz już Pani wie?

Bellatriks Lestrange

- a to my już idziemy spać? - spytała podnosząc się. Trzeba było przyznać, że jako nieogarnięta i zagubiona kobieta wyglądała niezwykle uroczo - zamknij te światełka..- poprosiła nakrywając się kołdrą aż po głowę

Tom Riddle

-O Panie! Pani mnie nie słucha.. - Tom ponownie zrobił minę obrażonego gimnazjalisty. Wstał jednak, przy okazji zaplątując się w kołdrę i widowiskowo przewracając na ziemię. Przez moment leżał bez ruchu. - Nic mi nie jest.. - wysapał.

Bellatriks Lestrange

- co za ułomność..- westchnęła Bellatriks i wyswobodziwszy się z resztek kołdry sama powstała z misją gaszenia światła. Szlafrok przez to że był rozwiązany zmienił nieco położenie. Trzymał się na jednym ramieniu, drugi rękaw zsunął się aż do łokcia, reszta szlafroka sunęła po podłodze za kobietą, która nie przejmowała się widocznością swojej piżamy, sięgającej połowy uda i podkreślającej idealnie jej kształty. Przemknęła przez pokój i zagasiła światło. Ruszyła w drogę powrotną i nagle wyrżnęła się jak długa na podłogę - no nie mów, że jeszcze się nie podniosłeś..- warknęła pobijana - wisisz mi masaż..- dodała podciągając się na materacu łóżka co wcale nie było takie proste. Kiedy tylko udało jej się wstać padła na legowisko i rozłożyła się na nim wygodnie. jej poza była iście niebiańska.

Tom Riddle

Thomas powoli zaczął zbierać się z ziemi, był już praktycznie na czworakach, kiedy nie dość, że kobieta przemaszerowała przez pokój w takiej, a nie innej pozie, że zupełnie zapomniał o tym, co robi, to jeszcze z impetem na niego wlazła. Chłopak jęknął cicho po dotkliwym kopnięciu w brzuch.

- Mogę nawet zaraz.. - zaproponował, kładąc się obok niej.

Bellatriks Lestrange

Bellatriks z zamkniętymi oczyma wyplątała się z szlafroka i ułożyła się na brzuchu wyczekując na obiecaną czynność

Tom Riddle

Thomas z namaszczeniem podszedł do sprawy. Podwinął rękawy koszuli, a po krótkim zastanowieniu zwyczajnie ją ściągnął, zostając w czarnym t-shircie. Potem uklęknął obok i zabrał się do dzieła. A talent miał w tym niemały. Najpierw odgarnął jej włosy z pleców, a potem zaczął masować, ugniatać i rozcierać poszczególne partie jej kręgosłupa. - Kość ogonowa też panią boli? - zapytał z wiele mówiącym uśmiechem.

Bellatriks Lestrange

Nie wiedzieć czemu kobieta na te słowa obróciła się na plecy i uniosła tak, że kolejny raz stanęli twarzą w twarz
- wyraźnie coś kombinujesz..- mruknęła spoglądając na niego oskarżycielsko

Tom Riddle

-Nie-e - odpowiedział z niewinnym wyrazem twarzy. Przez dłuższy czas nie odwracał wzroku. - Źle było?

Bellatriks Lestrange

- tego nie powiedziałam..- odparła z uśmiechem i ułożyła się na plecach nie spuszczając z niego wzroku. Oczy przyzwyczaiły się już do ciemności więc nie było to trudne

Tom Riddle

-Więc w czym problem? - przechylił głowę patrząc na nią z zainteresowaniem.

Bellatriks Lestrange

- a pro po czego ? - spytała gubiąc się już w całej ich rozmowie

Tom Riddle

-Alkohol nam się kończy - wypalił z bardzo smutną miną. Sam juz się w tym pogubił.

Bellatriks Lestrange

- jeszcze tam jest butelka..- odparła wskazując szafkę przy łóżku - i jeszcze trochę zachowałam ja..na później..- dodała sięgając z parapetu połowę butelki ognistej. Chwilowy odpoczynek dobrze jej zrobił i nieco się ożywiła. Usiadła opierając się o ścianę i zapaliła papierosa.

Tom Riddle

-Całe szczęście - odetchnął i wypił resztę ze swojej butelki. Skoro na razie nie musiał oszczędzać, to po co zachowywać na później?