www.starozytnyhogwart.fora.pl

Gość

Uniosła brew. Stan Tsu nie był za dobry, a ona nie wiedziała co ma na to poradzić.
- Porozmawiam z nią. - tylko to zdanie była w stanie wypowiedzieć, by nie syknąć głośno. Ból głowy tylko się nasilał, ale w tej chwili to nie było istotne,

Tsu Black

Chłopak szybko podniósł głowę. -A pamiętasz jak ty reagowałaś jak byłaś zła? I mówiłaś że nadal kocham Elizę? -zapytał prawie szeptem.

Gość

- Pamiętam i to aż za dobrze. - westchnęła. - Właśnie dlatego wiem jak jej to wytłumaczyć. - powiedziała odkładając szklankę. Koniec, kara musi być.

Victor Howlett

Victor wszedł do wielkiej Sali. Suiadł przy stiole niedaleko nich i zaczał pić kawe zamyslony.

Tsu Black

Spojrzał. -Niech Ci będzie. I tak jest wściekłą więc nie może być już gorzej. -mruknął kładąc się na krawędzi stołu.

Gość

Zerknęła przelotnie na Victora. Potem przeniosła wzrok na Tsu. Dobrze, że chłopak nie zdawał sobie sprawy z jakim trudem przyjdzie jej namawiać Nessi do pogodzenia się z nim. Jednak coś sobie obiecała, gdy wróciła do szkoły, więc czas dotrzymać słowa. Westchnęła po czym również położyła głową na stolę i rozkoszowała się chłodem blatu.

Tsu Black

-Co boli główka? -zapytał z uśmiechem.

Gość

Uśmiechnęła się, nie unosząc głowy.
- Jak cholera. - przyznała szczerze.

Victor Howlett

Victor zatopiony w myslach zdawał się ich nie dostrzegać.

Tsu Black

-Mogłaś po dobroci wypić to świństwo to byś teraz spała a jutro nic nie pamiętała. -odparł. -Sory za tą brutalną pobudkę...

Gość

- Nie przepraszaj, to ja powinnam dziękować. Kto wie, co bym wymyśliła bez tej pobudki. - z niechęcią uniosła głowę i spojrzała na Tsu z wdzięcznością. Miała nadzieję, że to go usatysfakcjonuje, bo na nic innego nie miała w tej chwili siły.

Tsu Black

-Wiedziałem, że to zadziała. -na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu. -Radziłbym Ci dzisiaj wcześniej pójść spać.

Gość

- Wątpię, czy się uda. Mam mętlik w głowie. - po omacku sięgnęła ręką po do połowy wypełnioną szklankę wody.

( Lub do połowy pustą szklankę, jak kto woli

)

Tsu Black

Podniósł głowę i napił się soku ze swojej szklanki. -Oboje mamy. Nessi też musi mieć... Nieźle się pokręciło. Przynajmniej ciekawie będzie.

Gość

- Bo ja wiem, czy ciekawie. Ja osobiście jestem załamana. Nie dość, że popsułam swoje życie, to teraz robię to samo innym. - uderzyła głową o stół, jakby to miało w czymś pomóc.