www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniva wzruszyła ramionami.

Liliana Malfoy

-Idę się przejść....-Wyszła z sali.

Gość

Matrycy dostał większej gorączki.Ból spowodował ,że się znowu przebudził.
Zobaczył uchyłkiem oczu ,że nie daleko stoją dwie postacie.
Już nie potrafił ich rozpoznać ,ale mówił cicho : Pomocy.Pomóżcie mi proszę-kaszlną krwią (2 posty

)

Suniva Lestrange Howlett

Suniva spojrzałą się na Lecha - Liliano zabierz go z tąd...

Liliana Malfoy

-Przeszkadza Ci? Już nie dużo mu zostało...

Suniva Lestrange Howlett

Suniva uśmiechnęła się krzywo i wyszła z wielkiej sali.

Gość

Suniva ty łajzo

Suniva Lestrange Howlett

Stanęła w drzwiach i cofnęla się pare kroków -chciałbyś jeszcze cos powiedzieć?? - spytała wyjmując zza siebie sztylet

Eliza Mullet

-Eliza weszła do wielkiej sali i podeszła do Lechu-Co one Ci zrobiły....hmmmm....niewiem czy Ci pomuc zresztą co mi tam-popatrzyła się na Lechu z lekkim uśmiechem-Lechu pomóż mi co mam zrobić bo do końca niejestem pewna

Gość

ech ech-kaszlnął krwią .Krew oblała jej bluzkę.

Musisz mi podarować pocałunek miło...-i przerwał ,a głowa przechyliła mu się w prawo.

Eliza Mullet

To była moja nowa bluzka...dobra tam niewarzne.Moim zdaniem to niezałużyłeś ale jak widze to Czarny Pan terz macał w tym palce więc Ci pomoge,ale najpierw-Sięgneła po chusteczke i wytarła mu usta.Przez chwile się zawachała,a potem nachyliła się i lekko go pocałowała

Gość

Przez pewną chwilę nic.Mijały minuty.
Eliza była pewna ,że umarł.Aż w końcu znów kaszlnął krwią.Otworzył lekko oczka.
A w nich ujrzał Elizę.Wypowiedział monolog: Czy ja jestem w niebie?
Czy może w piekle, bo tak bardzo wszystko mnie boli-powiedział szeptem.

Eliza Mullet

Ani tu ani tu,ku twojemu nieszczęsciu...dlaczego mu się przeciwstawiłeś?No i na dodatek sam-pomogła mu usiąść,a potem popatrzyła się na niego chłodnym spojzeniem i skierowała sie w strone drzwi-Niewybacze Ci tego co zrobileś mi

Gość

Powiedział ciche Przepraszam-chciał się tłumaczyć , ale już było za późno, bo odeszła.
Wiedział ,że tu jest niebezpiecznie to resztkami sił deportował się w tajemne miejsce.

Eliza Mullet

-usłyszała jego słowa-Zatrzymała się za drzwiami.Miała zamiar wrucić ale poszła dalej