www.starozytnyhogwart.fora.pl

Ginny Weasley

Ginny weszla na korytarz i rozgladnela sie lecz po chwili znikła.

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Czw 19:47, 12 Mar 2009 Temat postu:

Suniva szła właśnie na kolacje gdy nagle ktoś zagrodził jej drogę...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pią 17:38, 20 Mar 2009 Temat postu:

-----------------------------------
Suniv prawie wybiegła z wielkiej sali. Stanęła za rogiem korytarza. Na ścianie wisiało wielkie lustro. Przejrzała sie w nim. Warga cały czas krwawiła. Suniva jednak nie płakała, była zupełnie przyzwyczajona do upokorzeń wykonywanych przez swoją rodzicielkę

Suniva Lestrange Howlett

----------------------------------------------------------------------------
Suniv wyszła za Martinem. Była wściekła sama na siebie. Myślała że..no właśnie..co takiego myślała? - jaka ja jestem głupia.. - syknęła i uderzyła pięćsią w ścianę., Nie zauważyął jednak że ktoś jej się przyglada. A był/a to..

Benita Granger

Stała oparta o marmurowe schody myslała o tym wszystkim co dzisiaj sie wydarzyło

Suniva Lestrange Howlett

Suniv spojrzała na nia szeroko otwartymi oczyma i rozpłyneła się w czranej mgle

Benita Granger

-Nie no ta znowu te przenoszenia
Zeszła spokojnie ze schodów i udała się w stronę Wielkiej Sali

Suniva Lestrange Howlett

--------------------------------------------------------
Suniv szła do wielkiej sali. Nagle na korytarzu zauważyła....

Eliza Mullet

Eliza.Siedziała na podłodze i pisała coś w zeszycie.Miała na sobie mundurek,tyle że jak zwykle byle jak ubrany

Suniva Lestrange Howlett

Suniv też miała mundurek. Na nogach oczywiście szpilki. Oczywiście wszytsko było dokłądnie wyprasowane, gładkie i bez żadnych plan. Oparła się o ścianę przeglądając się wczesniej w lustrze - witam....znamy się...? - powiedziała aksamitnym głosem

Eliza Mullet

Przyjrzała jej się i zmrużyła oczy-nie raczej nie...-wzruszyła ramionami i znowu zaczęła pisać w zeszycie,ale po chwili się roześmiała

Suniva Lestrange Howlett

Suniva podeszła do niej lekko kołysząc biodrami - a ty co?...nie masz gdzie siadać?..tylko na podłodze... - pomogła jej wstać

Eliza Mullet

Prawie się przewróciła-Hmm...bo jakoś mi się tak dobrze myśli-uśmiechnęła się

Suniva Lestrange Howlett

- yhm...jak tam?..już się wysuszyłaś? - zaśmiała się

Eliza Mullet

Zmrużyła oczy-Tak...zabrał mi różdżkę-powiedziała ze złością-Co on sobie myśli?Że ja będę za nim latać jak inne dziewczyny?Co ja jestem?!Jak go tylko spotkam to go walnę