www.starozytnyhogwart.fora.pl

Gość

- Trochę żal było, ale...teraz nie żałuję. Ta szkoła ma swój klimat. Tego w domu raczej nie ma. - powiedziała wbijając wzrok w płomienie.

Evan Dołohow

- Zdecydowanie ma swój urok, jednak im dłużej tu będziesz tym bardziej Ci się on spodoba. - napił się herbaty i odstawił kubek na stolik

Gość

- Skoro tak mówisz. - powoli opróżniała kubek. - Słuchaj, pokaż mi jakieś ciekawe miejsca w szkole. - zaproponowała z uśmiechem. - Ale w zamku, bo pogoda nie jest zbyt przyjemna.

Evan Dołohow

Zamyślił się na chwilę.
- W szkole... chyba nie ma takowych.. Chociaż zawsze można odwiedzić pokój Irytka a tak to raczej nic więcej nie znajdziesz no chyba że salę pojedynków. - sam nie wiedział w sumie gdzie mógłby ją zaprowadzić i co jej pokazać.

Gość

- Słyszałam dużo o Irytku i raczej wolałabym się z nim nie spotykać. - zaśmiała się. - Chociaż, możemy zostać tu. Jest przynajmniej ciepło. - uśmiechnęła się.

Evan Dołohow

- Więcej miejsc znam na błoniach czy w lesie.. Nawet w Hogsmeade, ale nie w szkole widocznie do tej pory nie włóczyłem się po niej wystarczająco dużo - stwierdził patrząc w płomienie.

Gość

- W takim razie ja się zajmę zwiedzaniem szkoły i potem zabiorę Cię w ciekawe miejsca, a Ty pokażesz mi błonia. - uśmiechnęła się. Podkurczyła nogi i mocniej przykryła się kocem. Nie odrywała wzroku od płomieni buchających w kominku. Obserwowała tańczące iskry dużymi, orzechowymi oczami.

Evan Dołohow

Spojrzał na dziewczynę i na chwilę zamilkł, przyglądając się jej w ciszy. Po chwili jednak stwierdził, że robi to zbyt nachalnie i odwrócił wzrok w drugą stronę.
- Jak dla mnie pomysł świetny - powiedział sięgając po kubek.

Gość

Ginny nie zauważyła wzroku chłopaka. Odstawiła pusty kubek na stolik i uśmiechnęła się.
- Cieszę się. - wstała z fotela i podeszła do stolika, na którym stała misa pełna owoców. Zaczęła oskubywać kiść winogron.
- Chcesz coś?

Evan Dołohow

Pokręcił głową.
- Jak na razie herbata w zupełności mi wystarczy.

Gość

- Jak chcesz. - nie przerywała jedzenia. Przepadała za winogronem, mogłaby jeść tylko ten owoc.

Evan Dołohow

Spojrzał na nią kątem oka nie wiedział czy wtedy poczuła jego wzrok. Po chwili jednak odwrócił wzrok w jej stronę i się uśmiechnął.
- A może jednak chce - otworzył usta i spojrzał na nią wyczekująco.

Gość

- Pan hrabia się jednak zdecydował. - roześmiała się. Podeszła do niego. Oberwała pół kiści i wrzuciła mu ją do buzi. - Polecam się na przyszłość. - skwitowała z szelmowskim uśmiechem.

Evan Dołohow

Niepocieszony wypluj winogrona i spojrzał z wyrzutem na Ginny.
- Jesteś okrutna. - stwierdził fakt i spojrzał w płomienie.

Gość

Zrobiła minę skarconego dziecka.
- Ale ja nie chciałam.. - powiedziała po czym zaśmiała się. Podeszła do niego i włożyła do jego ust pojedyncze winogrono.