www.starozytnyhogwart.fora.pl

Martin Merson · Wysłany: Sob 19:53, 28 Mar 2009 Temat postu:

Skupcie się-wysyczał-suniv...gdzie to ciało?Przynieś je natychmiast.Eliza przejmiesz kontrolę kiedy ja już będę wyczerpany-mówił władczym tonem głosu-no na co czekacie?Ruchy...

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 19:55, 28 Mar 2009 Temat postu:

Suniva znikneła po chwili pojawiła się. Za nią szła ciotka Sophie. Suniv pstryknęła palcami,a ciało opadło bezwładnie na podłoge.

Martin Merson · Wysłany: Sob 20:02, 28 Mar 2009 Temat postu:

Dobrze...-podszedł do ciała.skupił całą swa moc.Nagle zapanowała ciemnośc,a Martin"świecił się"fioletowym światłem.Mówił jakieś formułki.Szybko tracił siły,ale chciał zrobić wszystko do końca

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 20:04, 28 Mar 2009 Temat postu:

Suniva wiedziała że Martin bedzie poczebował dużo siły dlatego położyła rękę na jego ramieniu i połączyła jego siłe ze swoją.

Martin Merson · Wysłany: Sob 20:07, 28 Mar 2009 Temat postu:

Dziewczyna tez słabła.Duch Sophie zaczoł znikac.ciało jej ciotki,zaczęło zmieniać wygląd na Sophie-Eliza...przygotuj się-powiedzał do dziewczyny stojącej obok

Eliza Mullet · Wysłany: Sob 20:08, 28 Mar 2009 Temat postu:

Przukucneła kolo nich.Widząc że obydwoje tracą siły przejeła kontrolę.Fioletowe obłoczki wisiały nad nią-Martin...jak długo jeszcze-patrzyła się z podekscytowaniem na zmieniające się ciało

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 20:10, 28 Mar 2009 Temat postu:

Suniv opadła na posadzke. Podniosła się lekko. Spojrzała na ciało.

Eliza Mullet · Wysłany: Sob 20:14, 28 Mar 2009 Temat postu:

Eliza traciła powoli siły nagle krzykneła-Już!!Gotowe-po czym opadła bezsilnie na posadzkę-dobra robota

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Sob 20:22, 28 Mar 2009 Temat postu:

Suniva restzką siły podniosła ciało do pionu. Po chwili było słychać jakiś trzask. Dziewczyna podniosła się szybko z podłogi, wygładziła ubranie i koślawym krokiem poszła w stronę hałasu. Dało się słyszec jedynie szczępki rozmowy
- tu nikogo nie ma...jakaś krukonka...
- no to wykończmy ją...
- nie...zrobie to sama...poćwicze trochę..
- no jak tam chcesz...tylko pamiętaj co Ci matka mówiła. - Po chili Suniva wróciła
- droga wolna....co teraz? - spytała opierając się o filar

Eliza Mullet · Wysłany: Nie 10:50, 29 Mar 2009 Temat postu:

Jak to wolna?Jakaś krukonka ma kłopoty-powiedzała cicho

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 11:00, 29 Mar 2009 Temat postu:

- czy ty zawsze jesteś taka inteligneta...wymyśliłam to na poczekaniu... - warkneła zdenerowowana

Eliza Mullet · Wysłany: Nie 11:03, 29 Mar 2009 Temat postu:

-No dobra już dobra-po raz pierwszy nie chciała się droczyć z Suniv bo najnormalniej w świecie nie miała na to siły

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 11:11, 29 Mar 2009 Temat postu:

- no własnie.... - usiadła na schodach. Po chwili znowu było słychac jakiś stukot - cholera jasna co z nowu??!! -syknęła i podeszła w stronę hałasu
- gdzie ty się włuczysz...?!!
- nigdzie matko...oh a co mam robic jak wy robicie wszytsko?
- znam te twoje numery kto tam jest?...
- nikt...ała...no zaczekaj.. - po chwili wszystkim ukazała się Bella w szacie śmierciozercy a za nią Suniva
- nie no nie wieże...kogo my tu mamy...święty Martin..panna Muliet i jakaś krukonka...a to o ile się nie myle ciotka Sophie - zaśmiała się po chwili jednak zrozumiała - chyba nie zrobiliście tego o czym teraz myślę.. - spytała chwytajac mocno Suniv za ramię

Eliza Mullet · Wysłany: Nie 11:16, 29 Mar 2009 Temat postu:

-EJ!Mullet jak już-wykrzykneła-I proszę puścić Suniv w tej chwili!I tak zrobiliśmy to o czym pani mysli!

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 11:20, 29 Mar 2009 Temat postu:

Bellatriks zastanowiła się - dobra udam że tego nie widziałam.. - powiedziała ku zaskoczeniu wszytskich - a z Tobą porozmawiam jutro.. - syknęła do Sunivy - a teraz radzę wam ukryć wasze dzieło bo jak kto tu przyjdzie to wszyscy oberwiemy... - powiedziała i znikbneła w czarnej mgle
- no dobry pomysł... - odpowiedziała Suniv która odzyskała dopiero mowę