www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 13:59, 08 Mar 2009 Temat postu:

Suniv uspokoiła się. Zwinęła pergamin w rurkę - nie mam pojęcia....ale raczej nie prędko ją znów zobaczymy... - powiedziała kierując się w stronę następnego korytarza

Eliza Mullet · Wysłany: Nie 17:53, 08 Mar 2009 Temat postu:

Zdziwiła się-nie można niczego zrobić?

Marlena Rakicka · Wysłany: Nie 18:20, 08 Mar 2009 Temat postu:

Nie bardzo rozumiem......-powiedziała
Marlena, gdy milczenie opanowało korytarz-Co przegraliśmy? Czego nie możemy zrobić?-pytała z lękiem

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Nie 19:23, 08 Mar 2009 Temat postu:

- oh...to znowu jakieś majaczenie...dajce spokój..

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 17:02, 09 Mar 2009 Temat postu:

Dobra, nie było mnie tu naprawdę długi czas. Powiecie mi co jest grane?-w tonie jej głosu dało się słyszeć złość-Hogwart wygrał walkę z Voldemortem...... Więc co przegraliśmy?

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 18:52, 09 Mar 2009 Temat postu:

Hogwart przegrał walkę z Voldemortem-westchneła

Marlena Rakicka · Wysłany: Pon 19:42, 09 Mar 2009 Temat postu:

Przegraliśmy?-spytała trochę zmieszana i trochę zaskoczona. Co innego słyszała w domu.....

Eliza Mullet · Wysłany: Pon 19:46, 09 Mar 2009 Temat postu:

Tak...przegraliśmy...pani Hudgens...a jak by tak...no nie wiem...oddać życie dla pani-spytała sie poważnie

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Pon 21:07, 09 Mar 2009 Temat postu:

Po chwili otrzymała lekki cios w głowę - zwariowałaś?

Eliza Mullet · Wysłany: Wto 9:07, 10 Mar 2009 Temat postu:

stłumiła w sobie śmiech,ale nie udało jej się bo zachichotała

Marlena Rakicka · Wysłany: Śro 21:42, 11 Mar 2009 Temat postu:

Chyba można zwrócić komuś życie?-spytała Marlena, odruchowo penetrując wspomnienia Elizy. Zatrzymała się na jednym.....-Ojej.... przepraszam-powiedziała cicho

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Śro 21:52, 11 Mar 2009 Temat postu:

- ta....ale nie w nieskączonosć...a teraz przepraszam..ale mam parę spraw do załatwienia z paroma osobami... - odpowiedziała Suniva zakłądajac kaptur - a ty Sophie nie przesadzaj....nic takiego się nie dzieje..

Marlena Rakicka · Wysłany: Śro 21:55, 11 Mar 2009 Temat postu:

Suniv, nie bądź bez serca-szepnęła Marlena-ona poświęciła się dla tej szkoły. Nic dziwnego, że chce, aby było lepiej

Suniva Lestrange Howlett · Wysłany: Śro 21:59, 11 Mar 2009 Temat postu:

- tak...trafiłaś w samo sedno...jeśli tak bardzo zależało jej na unicestwieniu Czarnego Pana...mogła to zrobić....miała taką możliwość...ale nie stety w jej przypadku sentymentalność zwyciężyła..

Marlena Rakicka · Wysłany: Śro 22:03, 11 Mar 2009 Temat postu:

Marlena spojrzała na nią zdziwiona-Sentyment? Możliwość? O czym ty.... Zaraz, zaraz...... Czarny Pan? Zanim się do niej przyczepisz-wskazała na ducha dyrektorki-może sama odłączysz od śmierciożerców?

(ja muszę lecieć...... Do zobaczenia)