www.starozytnyhogwart.fora.pl

Tsu Black

Popatrzył na nią jak na nieco nienormalną. -Ta która pierwsza rwała się aby ją zabić...

Liliana Malfoy

-Yyy...ludzie się zmieniają?-Zrobiła dziwną minę.-Tsu, co Ty myślisz, że pójdę do niej z kwiatkami i pluszowym misiem?

Tsu Black

-Ludzie się zmieniają. -powtórzył jej słowa.

Liliana Malfoy

-Chyba nie ja.-Odparła z nieco kwaśną miną.

Tsu Black

-Na pewno teraz gdybyś miała podjąć drugi raz tą decyzje to nie musiałbym Cię powstrzymywać, żeby dziewczynka żyła. -powiedział szczerze. -Nie sądzisz?

Liliana Malfoy

-Nie wiem. Jeszcze miesiąc temu właśnie takie osoby traktowałam identycznie jak dorosłych.-Odpowiedziała szczerze.

Tsu Black

-Hm... Stare nawyki?

Liliana Malfoy

-Trudno się ich pozbyć, gdy się nie ma zbytniej chęci.

Tsu Black

Przechylił głowę i spojrzał w martwy punkt. -Zdarza się. Acz chyba jest pewien postęp. Czy może się mylę? -zapytał ponownie kierując wzrok na nią.

Liliana Malfoy

-Zależy o czym myślisz, Tsu.-Podciągnęła nogi pod brodę i objęła je rękoma.

Tsu Black

Sam nie wiedział co jej powiedzieć. -Nie jesteś pozbawioną uczuć morderczynią. -powiedział. -Nigdy nie byłaś.

Liliana Malfoy

-To jest dziwne. Tak jakbym była w dwóch wersjach: jedna to ta potrafiąca kochać, miła, a druga to bezwzględna zabójczyni.-Przymrużyła oczy.

Tsu Black

-Hm... Serio to nieco dziwne, acz może dobrze że odcinasz... pracę od życia osobistego.

Liliana Malfoy

-Przynajmniej jakoś siebie godzę. A to, że jestem Śmierciożerczynią? Moje usposobienie na to wpływu nie miało. Rodzice byli, więc ja też musiałam.

Tsu Black

-No tak. są pozytywne strony tego wszystkiego. -odpowiedział, wstał, zachwiał się i usiadł. -Jeszcze nie.