www.starozytnyhogwart.fora.pl

Liliana Malfoy

-No właśnie chociażby dlatego, że Twój dom różni się od mojego obecnego.-Odparła ze śmiechem.-Małe domy są przytulne, w takiej wielkiej rezydencji czasem wydaje mi się zbyt pusto i smutno.

Scarlett Howlett

- no z tym się zgodzę akurat..ja bym się na nic nie zamienił..żebyś widziała jak jemy śniadanie..- zaśmiał się - matka próbowała nas reformować..ale poległa..oczywiście najbardziej za nią jest Elizabeth..wiesz..balet i te sprawy jak mówiłaś..ona świata po za tym nie widzi..- mruknął złośliwie - to co..idziemy? - spytał wyciągając do niej rękę

Liliana Malfoy

-W przyszłości znajdę dla siebie idealny, mały domek. Oczywiście nie bez przesady, ale przynajmniej będzie ciepły i przytulny. I zero marmuru chyba, że w łazience, czy ewentualnie w kuchni.-Zaśmiała się.-Autorytet wuja Lucjusza robi swoje, więc u nas posiłki przebiegają wzorowo.-Idziemy.-Podała mu dłoń i zsunęła się z drzewa.

Scarlett Howlett

- takk..coś o tym słyszałem..- westchnął. Po chwili aportowali się w pobliże Moupelie.