www.starozytnyhogwart.fora.pl

Eliza Mullet

Taa...a zwłaszcza Matka Draco...a właśnie co u niego?-popatrzyła się na nią

Suniva Lestrange Howlett

- pewnie bardzo chętnie sam Ci na to pytanie odpowie..- odpowiedziała uśmiechając się do kogoś ponad głową Elizy. Suniva podbiegła do Dracona - jak dawno Cię nie widziałam.. - przytuliała go. On się tylko uśmiechnłą i obkręcił ją w okół właśnej osi
- a Ty co..?..kolejne przyjęcie zareczynowe? - spytał półżartem pół serio - w takim razie twój kolejny wybranek padnie jak Cię zobaczy...
- oh nie podlizuj się.. - chwyciła go za ramię i pociągneła do Elizy
- o panienka Mullet... - Draco uśmiechnął się do niej tak jakby go rozbawiła. Po chwili spojrzał na Sunivę. Szczególnie na jej włosy - heh..zmieniasz image? - spytał złośliwie
- oj wiesz co.. - pukneła go w ramię - to dla Martina...
- Martina...Martina...tego co Cię zostawił?...
- tak..ale znowu jesteśmy razem..
- kobieto ja to już za Tobą nie nadążam... - westchnął i opadł na kanapę obok Elizy. Suniv pokazała mu język i ruszyła do przebieralni.

Eliza Mullet

Odruchowo się od niego trochę odsunęła-Co Cię tak śmieszy?

Suniva Lestrange Howlett

- nie nic...czekaj..Ty też zmieniłaś kolor włosów?....jezu co wy macie z tym blondem co? - zamyślił się - po co ona tak się dla niego stara?...skoro ją zostawił?...własnej kuzynki nie poznaje..

Eliza Mullet

Roześmiała się-Nigdy nie będziesz wiedział dlaczego...widzisz...to właśnie jest miłość Draco-westchnęła i popatrzyła sie na niego-To chyba dobrze że twoja kuzynka jest szczęśliwa...a po za tym to moje są ciemnoblond

Suniva Lestrange Howlett

- no nie wiem czy jest taka szczęśliwa...moja ciotka zrobiła jej w domu piekło kiedy dowiedziała się że trzeci raz zerwała zaręczyny..a mówiłem jej żeby nie robiła tego dla..jak mu tam Martina...ona robi wszytsko dla niego a on dla niej nic...a Ty powinnas wiedzieć że miłosć miedzy wampirami nie istnieje...bo to tylko szacunek, przywiązanie i pożądanie....o słońce moje.. - zwrócił się do nadchodzącej Suniv
- twoją to jedynie mogę być gwiazdką.. - odpowiedziała płacąc za sukienkę i uśmiechając się złośliwie - a ty Elizo masz już sukienkę? - spytała dziewczyny

Eliza Mullet

Tak...mam Pit mi już kupił dwie-popatrzyła się na Draco-Być może...ale on też robi dla niej wiele

Suniva Lestrange Howlett

- o czym rozmawialiście? - spytała Suniv
- o niczym śliczna... - pocałował ją w oba policzki a potem w rękę - ja muszę już iść...widzimy się w poniedziałek..i przemyśl propozycję Baltazara...miałabyś spokój.... - pocałował ją jeszcze raz w czoło i wyszedł ze sklepu.
Suniv zmyśliła się chwile - hmm..no to gdzie idziemy teraz?

Eliza Mullet

Popatrzyła się na nią podejrzliwie-jaka propozycja?

Suniva Lestrange Howlett

- to skąplikowane..Baltazar napisał mi w liście...że da mi jeszcze jedną szanse...znaczy chce nadal żebym została jego żoną jak tylko skończę Hogwart..tylko że ja chcę być z Martinem..bo to on jest...moją drugą połówką...chociaż z drugiej strony prawdopodobieństwo że Martin drugi raz mi się oświadczy jest nikłe..no ale cuż taki mój los....chodźmy juz..

Eliza Mullet

Hm...wiesz...moim zdaniem to Martin się już nie oświadczy,ale to moje zdanie-powiedziała szybko

Suniva Lestrange Howlett

- też tak myślę...teraz sama nie wiem co powinnam zrobić...

Eliza Mullet

Suniv...pamiętaj cokolwiek byś zrobiła ja zawsze będę przy tobie-uśmiechnęła się do niej ciepło

Suniva Lestrange Howlett

- wiem...oh..chyba powinnam z nim o tym porozmawiać...nie chcę miec przed Martinem żadnych tajemnic...pozatym chcę wiedzieć na czym stoję

Eliza Mullet

Hm...tak to dobry pomysł-usmiechnęła sie lekko