Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl
Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przejście na ulice Paryża
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Ulica Pokątna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 19:17, 13 Gru 2009    Temat postu:

Spojrzała na dziewczynkę i uśmiechnęła się do niej pogodnie. Zastanawiała się, co robi w takim miejscu samotnie. Podeszła do niej.
- Może w czymś Ci pomóc? - spytała z przyjaznym wyrazem twarzy.
Powrót do góry
Renesmee Lavin



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:20, 13 Gru 2009    Temat postu:

( Renesme wygląda już na 16 lat)
- nie dziękuje...a Tobie..?...jesteś tu nowa..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 19:22, 13 Gru 2009    Temat postu:

- Właściwie.. to tak. Szukam sklepu zoologicznego. - powiedziała po chwili. - A tak przy okazji, jestem Ginny. - wyciągnęła rękę w jej stronę uśmiechając się.
Powrót do góry
Renesmee Lavin



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:24, 13 Gru 2009    Temat postu:

- tak wiem.. - podała jej swoją chłodną rękę - miło mi jestem Renesme...jeśli chcesz..zaprowadzę Cię.. - powiedziała dźwięcznym głosem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 19:26, 13 Gru 2009    Temat postu:

Zdziwiło ją trochę, że dziewczyna jest tak dobrze poinformowana, ale nie wnikała w szczegóły.
- Jasne, dzięki. - odpowiedziała.
Powrót do góry
Renesmee Lavin



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 990
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Anglia, Francja
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:34, 13 Gru 2009    Temat postu:

Uśmiechnęła się znów i poszła razem z dziewczyną do sklepu zoologicznego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:59, 08 Wrz 2012    Temat postu:

________________________

Na ulicach Paryża pojawiła się grupka osób. Na przedzie szedł Lucjusz z Narcyzą. Małżonkowie nie odzywali się do siebie, chyba, że musieli.

Za nimi kroczyła Sophie, która od rana nie odzywała się do nikogo.

Za nią szli Scorpius i Nate jak zwykle rozmawiając o czymś z przejęciem. To miał być ich pierwszy bal. Wcześniej rodzice zostawiali ich z opiekunkami bo w balach można było uczestniczyć od 11 roku życia. Dodatkowo był to ostatni tydzień w domu bo od poniedziałku mieli już jechać do Hogwartu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:22, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Pochód zamykała Liliana z Rosalie. Chociaż dziewczyna nadal była obrażona na matkę, to po dosyć dosadnej rozmowie, którą przeprowadziły starała się tego nie okazywać. Ubrała na siebie czarną, falbaniastą spódniczkę i blado różową koszulę, którą włożyła w środek. Rzadko jednak odzywały się do siebie.
-Może tutaj?-Zapytała Liliana, wskazując drogi, elegancki sklep.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:35, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Lucjusz w tym samym momencie witał się z kimś. Narcyza jako jego małżonka posłała staremu znajomemu wymuszony uśmiech i tłumacząc się, że nie będzie chce przeszkadzać w rozmowie wróciła do Liliany i dzieci

- no..na kilkanaście minut jesteśmy wolne..i tak możemy iść tutaj...Sophie..gdzie Ty idziesz? - spytała podążając wzrokiem za dziewczyną, która zrobiła kilka kroków w kierunku koleżanek

- to dziewczyny z mojego roku, za kilka minut będę z powrotem..

- kochanie..teraz masz ważniejsze sprawy, niż uganianie się za jakimiś kolegotkami..- skwitowała nawet na nie nie patrząc

- ale zakupy z rodzicami albo dziadkami to obciach..- westchnęła w końcu Sophie

- uważasz, że powinnaś się wstydzić pokazując się w moim towarzystwie? - spytała kobieta z niedowierzaniem

- tak...to znaczy nie..nie..wiesz, że nie o to mi chodziło..- zaczęła bronić się Sophie

- poczekaj, aż powiem Lucjuszowi, że jego wnuczka..

- co moja wnuczka? - spytał Lucjusz, który stanął właśnie za Narcyzą.

Kobieta spojrzała na Sophie, która obdarzyła ją błagalnym spojrzeniem. Narcyza wskazała tylko na drzwi sklepu, który wybrała Liliana. Dziewczyna westchnęła i wmaszerowała do środka. Jako ostatni do sklepu wszedł Lucjusz z Narcyzą.

- więc co z Sophie?

- nie nic..jako tako Cię szanuję więc musiałam użyć twojej osoby jako bodźca przekonującego..

- no tak..jak zwykle traktujesz mnie przedmiotowo..- westchnął Lucjusz ironicznie

- taak? i kto to mówi ? - Narcyza spojrzała na niego pół żartem pół serio

- nie zaczynaj znowu..- westchnął spoglądając na nią. Cmoknął żonę w policzek i wszedł do sklepu za Scorpiusem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:55, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Liliana i Rosalie jako pierwsze weszły do sklepu. Dziewczyna próbowała za wszelką cenę pokazać, jak bardzo znudzona jest tymi zakupami, jednak na widok tych wszystkich sukni ledwo udawało jej się zachować przybrany wcześniej wyraz twarzy. Niemalże od razu rzuciła się do jednego z wieszaków i zaczęła go przeglądać. Ostatnio przestała być tak rozpieszczana jak kiedyś, więc nawet na zakupy wychodziła bardzo rzadko, zwłaszcza po ostatnim wyskoku.
Liliana natomiast niespiesznie zaczęła przechadzać się po sklepie.
-W czym możemy pomóc?-Jakby znikąd pojawiła się przed nią blond włosa, młoda dziewczyna ubrana w klasyczną czerń.
-Zacznijmy od mojej córki. Potrzebuję jakąś kreację na bal. Nie za odważną, ale też nie za skromną.-Liliana przywołała do siebie córkę.-W obojętnie jakim kolorze.
-Zaraz przyniosę odpowiednie sukienki.-Uśmiechnęła się uprzejmie i zniknęła pomiędzy wieszakami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:22, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Sophie westchnęła. Sukienki w tym sklepie nie były brzydkie. Niektóre były nawet ładne..a inne wprost zapierały dech w piersiach. Rozejrzała się poszukując Narcyzy.

Kobieta zajęta jednak była dobieraniem fraków dla Scorpiusa i Nate'a. Liliany nie ośmieliłaby się prosić o pomoc. Nie po ostatnim. Właśnie w takich sytuacjach odczuwała najbardziej brak matki. Jak spod ziemi wyrósł przed nią Lucjusz z kilkoma wieszakami, z których zwisały różne kreacje. Wyciągnął je w stronę dziewczyny bez słowa.

Sophie wzięła je z wdzięcznym spojrzeniem i weszła szybko do przymierzalni.

Lucjusz tyle razy pomagał żonie wybierać suknie, że można uznać iż dla niego to codzienność. Co więcej jak było wiadomo interesował się niezmiernie kobietami wiedział więc czego od swoich stoi oczekują. Bali zwiedził kilkaset więc wiedział co wypada a co nie.

Westchnął zwyczajowo i usiadł w fotelu przygotowanym właśnie na taką sytuację, kiedy to kobieta wybiera sukienkę, a jej mąż przychodzi by jej doradzić i nacieszyć oko.
- kochanie a Ty nie przymierzasz? - spytał żony, gdy ta wysłała chłopców do przymierzalni
- dobrze wiesz...mój drogi..że moja sukienka jest już gotowa od kilku tygodni..- spojrzała na niego z politowaniem - Liliano..wybrałaś już coś? - podeszła do kobiety zaciekawiona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:08, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Rosalie koniec końców weszła do przymierzalni z naręczem sukienek, zza którego ledwo ją było widać. Liliana coraz to bardziej zniesmaczona przeglądała kolejne kreacje, ani nie wiedziała dokładnie, co chce na siebie włożyć, ani nie miała weny na zakupy. Od razu odrzuciła wszystkie w jaskrawych kolorach. W pewnym wieku już nie przystoi. Zastanawiała się właśnie nad łososiową [link widoczny dla zalogowanych]. Nigdzie się nie spieszyli, więc Liliana zanim w ogóle kazała zanieść coś do swojej przymierzalni, długo tą rzecz oglądała. Na końcu i tak pewnie stanie na zwyczajnej dla niej czerni.
-Nie mam zielonego pojęcia co ubrać. Już do przymierzenia uszykowałam sobie milion sukienek. Chciałabym coś niecodziennego. Niekoniecznie zależy mi na jakiejś stonowanej kreacji. Cholera, mam dopiero 32 lata i chyba mogę jeszcze ubrać się nieco odważniej, prawa?-Prychnęła zirytowana tymi całymi zakupami. Nathaniel i Scorpius ubrani w eleganckie smokingi bawili się najwyraźniej w Facetów w czerni, wydając przy tym z siebie dziwne odgłosy. Natomiast Rose i Sophie ani na moment nie wychyliły się ze swoich przymierzalni, zajęte mierzeniem ogromu sukien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:28, 16 Wrz 2012    Temat postu:

- kochanie..ja jestem dużo starsza od Ciebie i również nie zamierzam się pokazywać w jakimś worku, dlatego uważam, że ta łososiowa sukienka jest zbyt skromna jak na Ciebie..dodatkowo, świetnie wyglądasz w kasztanowych włosach dlatego radziłabym Tobie wrócić do tego koloru..a wtedy..zieleń..dodatkowo jestem zdania, że ten sklep jest dobry dla nastolatek..- dodała szeptem - ja zabiorę Cię do innego miejsca..zaufa mi ..- pogłaskała kobietę po policzku i puściła oczko Lucjuszowi - dziewczynki..co wy tam tak długo robicie? - skierowała zapytanie do przymierzalni

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liliana Malfoy
Nauczyciel


Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:13, 17 Wrz 2012    Temat postu:

-Do czasu balu wrócę do starego koloru. Czuję się w nim najlepiej. A co do sukienki, wyglądam jak własna babcia.-Zniknęła w przymierzalni by uwolnić się z łososiowej kreacji. Po chwili wyszła z niej, w efekcie nie wybierając żadnej sukienki.
Po chwili z przymierzalni wyszła Rose. Najpierw w tej [link widoczny dla zalogowanych], a chwilę później, widząc niezbyt zadowolone spojrzenie Liliany w [link widoczny dla zalogowanych].
-Nie wiem mamo, czy są odpowiednie.-Westchnęła, przeglądając się w lustrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lucjusz i Narcyza Malfoy
Szef Rady Nadzorczej Ministerstwa


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 1043
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiltshire
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:29, 17 Wrz 2012    Temat postu:

Narcyza przyglądała się Rose krytycznym spojrzeniem po czym przeniosła wzrok na Lucjusza.

Mężczyzna przyglądał się dziewczynie przez dłuższą chwilę, co mogło ją wprawić w zakłopotanie.

- proszę odłożyć wszystkie sukienki, wydaję mi się, że tutaj nie znajdziemy niczego dla nas..- zarządziła Narcyza wyczytując to samo z twarzy męża.

Sophie, na szczęście nie zdążyła nic na siebie założyć więc wystrzeliła z przymierzalni jak z procy. Chłopcy wyszli za Lucjuszem, później Narcyza, Liliana i Rose uprzednio żegnając się z ekspedientką.


Grupa szła przez dłuższy czas. Narcyza zrównała się z mężem by wymienić z nim kilka uwag. Weszli z głównej ulicy w jedną z bocznych uliczek, tylko po to by wyjść z niej na ogromny plac. Na środku stała fontanna, a w okół kilkanaście najlepszych sklepów od projektantów świata magii.

Lucjusz uśmiechnął się do oszołomionych nastolatek, a później spojrzał zwycięsko na Lilianę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.starozytnyhogwart.fora.pl Strona Główna -> Ulica Pokątna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 28, 29, 30  Następny
Strona 29 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin