 |
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:16, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Victor uśmiechnał się, spoglądajac na Tsu:- Wilcza krew.... i Twoja własna...... nie starzejesz się zbyt szybko.......-powiedział cicho, po czym obrócił głowe do Liliany:- Nie ma szans załatwić tego polubownie? Nie zamierzam walczyć z Tobą, Lil...-przygasł nieco:- Co z Anną?-spytał, jakby na chwile oderwało Go coś od tej sytuacji.:- Anna, Marcus..... kate..... co z Nimi?-spytał nieco natarczywiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Tsu Black
Nauczyciel
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 3418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Godryka Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:33, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
-Tak czy siak brakuje mi kilku lat, jakby się gdzieś zgubiły. -odburknął chociaż był zadowolony, że nie wygląda staro. Wyprostował się znów patrząc na Liliannę.
-Jeżeli stanę na przeciw Ciebie lub Rose, chociaż nie bardzo było mi dane ją poznać, to możesz być pewna, że będę walczył. O nietykalność Draco... Nie ręczę, o ile jeszcze się z nim bujasz. -kontynuował za Victorem.
-Też chciałbym Cię zapytać o moich bliskich lecz... -zawahał się przewracając oczami. -Renesmee nie żyje, Suniv zapewne mnie nienawidzi, Eliza zapadła się pod ziemię, dziadek zapewne zwariował a... Ty i Vic jesteście tutaj. -uśmiechnął się nieco gorzko na koniec swojego wywodu.
-Chociaż jest jeszcze Scarlett Black. O ile żyje i mnie pamięta... -dodał wzruszając obojętnie ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:42, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Victor spojrzał na Tsu:- Jason ejst z Nimi.... wiesz, jak Go rwało, by wrócic i przeprosić..... ale mielismy.....-syknął na wspomnienie palącej się posiadłości i Jamesa razem z grupą wyznawców Magnusa, plądrujących lub atakujących mugoli:- Mielismy nieprzewidziane okoliczności.......poza tym....-spojrzał na Tsu:- Tsu uratował mi życie, gdy byłem więziony przez Wendigo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:51, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
-Skąd ja mogę wiedzieć, czy da się to załatwić polubownie, czy nie? Myślicie, że jestem szczęśliwa z takiego obrotu sprawy? Miałam nadzieję w końcu ułożyć sobie życie. Nieco spokojniejsze, niż to dotychczas było.-Odpowiedziała z lekkim smutkiem.
-Wiem, że będziemy zmuszeni stanąć przeciwko sobie i nie wiem, jak to będzie. Czarny Pan jest jeszcze gorszy niż ostatnio. Bardzo nas ukarał i często to któreś z nas musi krzywdzić swoich. Wie, że psychicznie zaboli nas to jeszcze bardziej.-Odpowiedziała z nienaturalnym wręcz spokojem.-Zobaczcie przykład Howarda. To Tom ma go zabić, a Czarny Pan doskonale wie, że przecież kiedyś się lubili. A co do Draco...tak, "bujam się" z nim.-Na moment w jej oczach pojawiły się iskierki szczęścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tsu Black
Nauczyciel
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 3418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Godryka Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:07, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna jeszcze bardziej spoważniał i zamyślił się. Długo się nie odzywając.
-Kto lepiej może nam powiedzieć jak jest źle jak nie ty Lilianno. -powiedział przygryzając lekko wargę. -Taki obrót spraw nie jest korzystny/ -kontynuował. Zaczął mruczeć co w tej chwili było oznaką zniecierpliwienia i niezadowolenia.
-Jeżeli tak jak mówisz stawiani są na przeciw siebie najbardziej sobie bliscy to na mnie za wielu nie znają. -zaśmiał się, lecz bynajmniej nie z powodu dobrego humoru, był to raczej wyraz sarkastyczny. Pokręcił chwilę głową.
-Mam nadzieję, że pomiędzy wami wszystko w porządku. -wyraził dobre życzenie do przyjaciółki. Wyjął niewielki noży i zaczął się nim bawić. -Zróbmy wszystko co w naszej mocy. -spojrzał najpierw na Lilianę potem na Victora. -Niezależnie od motywów. -dokończył. -Poza tym nie miałem wyboru. Musiałem Cię wyciągnąć. Jak ty nie raz wyciągałeś mnie kolejno od wampirów, wilkołaków, śmierciożerców i... dziwek. -zwrócił się do przyjaciela żartobliwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:09, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
-Zaboli? To nie ma tak wyglądać...-odparł Victor:- To ma zabić w Was empatię, współczucie... nawet dla włąsnej rodziny... jego wola ma być dla Was święta, ma być prawem. I nie możecie się wahać....-wstał:- Tsu.... jakby co, czekam tam, gdzie zwykle.....-uśmiechnął się nikło do Liliany:- Trzymaj się Lil... obyśmy się nie spotkali na polu walki....-ucałował jej dło.ń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:22, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
-Daję sobie radę. Chociaż ciężej jest pod tym względem, że teraz mam tyle do stracenia. Jak byłam tylko ja, to co mógł mi zrobić? Zabić mnie, torturować? Żadna kara.-Wzruszyła ramionami.-Tak, ostatnimi czasy bardzo dobrze. Co jest dla mnie miłą odmianą po Edwardzie.
-Wiem Victor, wiem. Poza tym, patrzenie na cierpienie własnej córki szalenie boli i on zdaje sobie z tego doskonale sprawę. Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy. W przyjaznych okolicznościach.-Posłała mu miły uśmiech.-Mam nadzieję, że jeszcze nie idziesz.-Zwróciła się w stronę Tsu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tsu Black
Nauczyciel
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 3418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Godryka Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:32, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Z radością wysłuchał, że kobieta jakoś się trzyma. Poniekąd ją rozumiał, tyle, że jego sytuacja wyglądała odwrotnie.
-Będę gdzie trzeba, o czasie który trzeba. O to się nie martw. -rzucił ku swemu przyjacielowi i wrócił do Liliany. -Oby Twa empatia nie zanikła. -przybrał nauczycielski ton, za którym tęsknił, chociaż funkcję nauczyciela sprawował dość krótko.
-Ja jak mówiłem... -wziął głęboki oddech. -Nie mam już kogo stracić, gdyż straciłem już większość tych na których mi zależało. -oznajmił.
-I na razie ptaszyna mi chyba nie ucieknie. -posłał oczko Victorowi uśmiechając się lekko prześmiewczo. Był nieco niezrównoważony co chwila zmieniając swoje zachowanie z poważnego na beztroskie i odwrotnie. Sytuacja mu tego nie ułatwiała, ciągle rozmawiali o wesołych i poważnych rzeczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Victor Howlett
Szef Biura Aurorów
Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 5362
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:35, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Victor rozesmiał się:- Tak, odrobina humoru jeszcze nikomu nie zaszkodziła.....-po czym zerknął na Lilianę:- Dobrze wiedzieć, że chociaż względnie wszystko w porzadku. Nie zamierzam tkwić za długo tutaj, mam jeszcze palące sprawy, także musze Was przeprosić..-zasunął krzesło. Jeszcze raz ucałował dłoń Liliany, po czym uściskał Tsu:- Do zobaczenia..-rzucił po czym ruszył przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:40, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
-Maska śmierciożercy, to coś więcej niż kawałek metalu nakładanego na twarz. Kiedyś to lubiłam, dziś po prostu robię i nic na to nie poradzę.-Odpowiedziała beznamiętnie.
-Wiesz Tsu, ludzie przychodzą..i odchodzą, jakkolwiek brutalnie to brzmi.-Na krótką chwilę uścisnęła mocno jego dłoń, żeby dodać mu otuchy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tsu Black
Nauczyciel
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 3418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Godryka Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:51, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Kiedy usłyszał jej słowa, a następnie uścisnęła jego dłoń odwrócił głowę i ledwo powstrzymał łzy.
-Tylko w ilu przypadkach odchodzą wszyscy na których komuś zależy? -zapytał patrząc jej prosto w oczy z rozgoryczeniem. Myślał, że po tych latach panowania nad umysłem pozbył się tego, lecz to siedziało w nim za głęboko.
-Jak to dalej tak pójdzie zginą lub będą cierpieli wszyscy z którymi się zwiążę. -kontynuował nie zmieniając wyrazu twarzy. -Wiem, że mi współczujesz i rozumiesz. Każdy z nas jest teraz w ciężkiej sytuacji i musimy sobie z tym radzić... lub nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:57, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Liliana nie wiedziała, skąd znajduje u siebie taki spokój. Przecież to ona zawsze była najbardziej porywczą osobą. Nawet jeśli mowa o tej trójce. Teraz jednak nie było po niej widać żadnych emocji.
-Poradzimy sobie. Przecież to nie pierwsza beznadziejna sytuacja.-Posłała mu uspokajający uśmiech.-Wiem Tsu, że z nas trojga straciłeś najwięcej, ale po każdej nocy nadchodzi nowy dzień, jeszcze kiedyś znajdziesz swoje szczęście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tsu Black
Nauczyciel
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 3418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Godryka Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:05, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pokręcił głową i postarał się uśmiechnąć co musiało wyglądać dość komicznie.
-Może masz rację... -mówił powoli lekko ochrypłym głosem. -Teraz niewiele można mi zabrać przez co staje się groźniejszy dla wroga. -odparł półżartem, półserio. -A z tym szczęściem, cóż... -zrobił pauzę.
-Pomimo tej ładnej buźki nie jestem taki młody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:11, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Liliana roześmiała się, widząc grymas na jego twarzy.
-Oczywiście, że mam rację. Przez osiemnaście lat tkwiłam w związku bez perspektyw, który przynosił mi więcej bólu, niż radości i spójrz na mnie teraz.-Skinęła na kelnera, by zamówić jeszcze jedno ciasto.
-Jesteś moim rówieśnikiem, wcale nie jesteśmy starzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tsu Black
Nauczyciel
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 3418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Godryka Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:18, 19 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Przewrócił oczami, westchnął, wziął głęboki oddech i już otwierał usta aby coś powiedzieć lecz wstrzymał się na moment żeby pokręcić nosem.
-Nie rozsypujemy się może, ale żadna młódka mnie nie zechce. -odpowiedział jej szczerze, chociaż zamienił to w żart.
-Na przykład jakby Twoja Rose poznała gościa w wieku swojej mamy to chyba nie błogosławiłabyś takiego związku. -uniósł jedną brew wyzywająco drocząc się z nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|