www.starozytnyhogwart.fora.pl

-nie wątpie że masz tak wysokie mniemanie, ale to cie kiedyś zgubi. Zresztą nie znasz mnie aż tak dobrze jakbyś chciała- po chwili wyrosły jej ciemne skrzydła, które po chwili się schowały a twarz So ...

-Och no wiesz, aż przypomina mi się moje dzieciństwo, kłamałaś od samego początku tak jak ja- uśmiechnęła się

-Tak, to prawda Suniva potrafi nieźle kłamać, doświadczyłam tego na własnej skórze, ale był czas się do tego przyzwyczaić-szepnęła Sonea wyłaniając się zza rogu

-Byc moze...-odpowiedziala Sonea

Sonea Malfoy

Sonea po wyjściu swojej ,,cioci" porozmawiała jeszcze chwilę z ojcem a potem wyszła z trybun.

Akurat tę stronę jej osobowości miałam okazję poznać-popatrzyła na Sunivę- ale odpowiedz na moje pytanie-uśmiechnela sie zawiadacko

-Warunki sa przecietne, moze byc, a co w domu, co z matka?
Jak wyjezdzalam mówiłeś że Czarny Pan ma dla mnie zadanie, o ktorym dowiem sie pozniej moze powiesz cos wiecej- zasypala ojca mnostwem pyta ...

-Czyżby... Ojcze chyba jej nie wierzysz, ja poprostu mam nieco inne zdanie na temat ,,szpiegowania", a pozatym potrzebuje prywatności -odpowiedziała ze swoją wrodzoną nutą ironii w głosie

Popatrzyła w stronę która pokazała jej Suniva.
-No, tak mogłam sie spodziewać-mruknęła

-Wiesz ja przyszłam tu w tym samym celu- usta Sonei wygięły się w krzywym uśmiechu

Usiadła Sonea.
-Co tu robisz, chyba nie grają żadnego meczu prawda?-zapytała

-Wiesz Suniva bezpieczenstwo to pojecie wzgledne, a tak wogole tomyslisz ze nie potrafie sobie poradzic- popatrzyla na dziewczyne

Nagle pojawiła się Sonea wychodząc zza drzewa
-Ja również

-Być może masz rację-szepnęła po czym ulotniła się z łazienki ,ginąc w oparach ciemnego dymu