www.starozytnyhogwart.fora.pl

Wyszła z gabinetu.

- Oh.. - wyrwało jej się. - Już nie przeszkadzam.. Przyszłam tylko powitać nowego nauczyciela... Spokojnego wieczoru...

- Niestety mnie Pan przyjemności poznać nie miał... - uśmiechnęła się.

- Jakiś czas... No pół roku już się uzbierało... a Pan dawno przyjechał?

- Ramona de Schonte.. Nauczycielka zaklęć... - uścisnęła lekko jego dłoń. - Miło mi poznać.

Do gabinetu zapukała Ramona. Kiedy weszła i ujrzała mężczyznę wymachującego mieczem uśmiechnęła się i skrzyżowała ręcę zamykając drzwi. - Prawie jak w filmie...

Również spojrzała na nią i lekko sie uśmiechnęła, poza tym poczuła sie troche niezręcznie.

Ramona ominęła ów postać i podeszła do innego grobu. Pies poleciał za nią. Usiadła na ławce.

Nagle podbiegł do niej ( do postaci

) pies i zaczął ujadać dopóki nie zobaczył nadchodzącej Ramony.

- Przykro mi... To nie jest zależne ode mnie. Gdybym miała wybór, to jak najbardziej bym Cię tego zaklęcia nauczyła.
Stanęła koło jej fotela.
- Napijesz się czegoś?

- Owszem.
Wskazała dziewczynie fotel.
- Rozmawiałam z panią dyrektor... Powiedziała Ona, że jest nauczyciel OPCM i to do niego powinnaś się zgłosić, bądź po prostu poczekać... Możliwe że na lekcji ...

Ramona jak nigdy podeszła do drzwi i je otworzyła.
- Witaj Miarietto... Proszę wejdź.
Uśmiechnęła się na widok dziewczyny.

- Do widzenia.
Pożegnała wszystkich i poszła w swoją stronę.

- Bardzo mnie to cieszy.
Uśmiechnęła się do chłopaka.
- Nie będę Wam już przeszkadzać... A gdyby Rose znów komuś dogryzała poinfomujcie mnie o tym...

- Aa.. Rozumiem. Najwyraźniej ktoś puścił fałszywą plotkę.
Uśmiechnęła się.