www.starozytnyhogwart.fora.pl

Alex.
- Cześć Maritta co czytasz?

sorry nie zauważyłam

Witamy w Gryfku

- No właśnie czemu? - do rozmowy wtrąciła się Alex - A tak w ogóle to my się chyba jeszcze nie znamy, jestem Alex.

Weszła na boisko i wsiadła na swoją nówkę Błyskawicę (prezent urodzinowy od taty) wzbiła się w powietrze i latała nad boiskiem gdy...

Usiadła na trybunach gdy...

Alex. Jak zwykle miała wypchaną torbę po brzegi. Ci którzy ją znali wiedzieli, że nie wróży to nic dobrego. zazwyczaj trzymała tam łajno bomby, fałszywe różczki i fajerwerki Weasley'ów.

Weszła do sklepu. Rozejrzała się dookoła. "Skończył mi się zapas łajnobomb od taty" - pomyślała. Podeszła do lady.
- Poproszę 10 łajnobomb i jedno zębate fryzbi - powiedziała

Weszła do środka.
- Jak zwykle PUSTO - mruknęła gdy nagle za jej plecami pojawiła / wił się...

Weszła do środka.
- Poproszę dużą czekoladę i zestaw czekoladowych piór, no i może te 4 kolorowe lizaki.

Uścisnęła dłoń Agnes.
- A ja Alex. Siądź z nami. - zaprosiła ślizgonkę do stolika

Weszła do środka i rozglądała się swoją sową.
- Artemido gdzie jesteś? - zawołała. Nagle nadleciała jej sowa.
- To do taty. - szepnęła

Weszła do środka. Alex była bardzo przygnębiona. Nie wiedzieć czemu czuła się tu taka samotna. Nagle...

Podeszła Alex.
- Cześć kuzynko! Co tam czytasz?

- Jaaa yyyyyy no chciałam yyyy to znaczy szukałam jednej książki a gdzie można szukać książki jak nie w bibliotece.