www.starozytnyhogwart.fora.pl

Abigail skuliła się na ławce. Rozpłakała się. Tak bardzo żałowała, że nikt nie może jej rozpoznać. Nienawidziła swojego nowego oblicza. Tęskniła za przyjaciółmi, Morfinem..Nagle..

Abigail oparła się o kolumnę i tępo wpatrywała się w ścianę. Już miała dość swojej nowej tożsamości, ale nie mogła złamać przysięgi. Nagle..

Abi usiadła po turecku na ławce i wpatrywała się w dal. Z zamyślenia wyrwał ją szelest..

Odwzajemniła uśmiech.
-Ja lubię tylko taką prawdziwą, złotą jesień. Takiej chlapy jak teraz to nie znoszę..

Obecna lista CHĘTNYCH:

Gryffindor:

Abigail Foster (Alexa Carrow)- obrońca
Victor Howlett- ścigający
Tsu Black- szukający

Hufflepuff:

Yuffie Tanaka- szukająca

Ravenclaw:
brak

Slyth ...

Abigail weszła do chatki. Położyła się na kanapie i zwinęła się w kłębek. Wpatrywała się tępo w ścianę i nie zauważyła, gdy do pomieszczenia weszła/ wszedł..

Spuściła wzrok. Nie mogła mu po prostu powiedzieć kim jest. Czuła, że od początku Morfin nie darzył ją sympatią, więc postanowiła wbrew sobie usunąć się z jego drogi. Obróciła się i wyszła z sowiarni.

-Dokładnie.- pokiwała głową.

Uśmiechnęła się lekko.
-Czekam na śnieg, zawsze jakaś odmiana.

-Co za niska samoocena..-przyznała, opierając się o ścianę.

-A jaką mam pewność, że w innym miejscu nie będzie tłumu ludzi?- spojrzała na hukającą głośno sowę śnieżną.

Spojrzała na chłopaka, ale po chwili stanęła po drugiej stronie sowiarni.
-Widzę, że nawet pod wieczór trudno znaleźć w tej szkole trochę prywatności..-powiedziała spokojnym głosem, bez śladu ironii.

-Nie, nic..to chyba przez pogodę..

do sowiarni weszła Alexa- Abigail. Zamarła, gdy zobaczyła Morfina.

Zaśmiała się lekko.
-Koszmar..
Zamilkła. Pomyślała o Morfinie i zrobiła się przygnębiona.