www.starozytnyhogwart.fora.pl

Suniva Lestrange Howlett

Suniva pod kołdrą powoli zaczeła sie uspokajać.

Peter Full

Pit nie rozluźniał uścisku. Cały czas przygotowany na nowy "napad", jednak po chwili dziewczyna już była chyba spokojna

Suniva Lestrange Howlett

Zdawało się że spokojniej oddycha.

Peter Full

Przez chwilę miał wrażenie że usnęła, ale zobaczył, że ma otwarte oczy.- Więc teraz opowiedz co się stało.- oznajmił raczej niż poprosił nie zmniejszając uścisku

Suniva Lestrange Howlett

W oczach Sunivy ojwiły się łzy. - czemu to robisz??.. - psytała swoim głsem tak jakby tamto nigdy się nie wydarzyło

Peter Full

- Czemu co robię? - zapytał zdziwiony jednak dalej trzymał dziewczynę

Suniva Lestrange Howlett

- wszytsko mnie boli....co mi zrobiłeś - spytała rozżalona teraz juz napewno była sobą

Peter Full

Pit rozluźnił uścisk, jednak nie pościł jej jeszcze.- Naprawdę nie pamiętasz kto Cię zaatakował? -zapytał choć raczej go to nie zdziwiło

Suniva Lestrange Howlett

- ja nie chc.ę o tym mówić - oznajmiła i zaczeła znów sie niebezpiecznie kręcić

Peter Full

- Nie chcesz, ale to jest ważne, bardzo ważne...- powiedział przytrzymując ją silniej.- Musisz, zdobądź się na to i powiedz...... Nie bądź tchórzem.

Suniva Lestrange Howlett

- ni ejstem peipszonym gryfonem.... - wydusiła z siebie i zesłabła

Peter Full

- Powiedz co się stało!- powiedział rozkazującym tonem. - Nie dam ci spokoju dopóki nie powiesz. I wypluj nie obrażaj gryfonów, bo każdy gryfon jest lepszy od wszystkich ślizgonów razem wziętych

Suniva Lestrange Howlett

Suniva nie odpowiadała. Zdawała się wygasać.

Eliza Mullet

-weszła do SS i usiadła koło łozka sunivi.popatrzyla sie dziewczynie prosto w oczy-Sunivia jak się czujesz?

Suniva Lestrange Howlett

Zero odpowiedzi.