|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:51, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Bella spojrzała na Williama i ucałowała go czule:- Jesteś moim umarlakiem, Kochanie.-i puściła mu oczko, po czym zajęła się Raveną.:- Och tak..... Victor był Gryfonem-wskazała brata WIlliama:- a mój brat był Ślizgonem...-wskazała Jasona:- Każdy z Nich jest wspaniały na swój sposób. Ale myslę, ze przydzielanie bierze pod uwagę nie tylko Wasz charakter ale i Wasz wybór.
Alex wirował z Suniv w tańcu, gdy Vlad wymamrotał:- Nie mówiłem tego przecież poważnie......
Alister widząc, ze Anastazja jest odwrócna plecami, tańcząc z bratem, postanowił wybrac się na spacer, zabierajac paczkę papierosów, którą zostawił na stole.
Laxus tymczasem przyglądał się tańczącym parom, pochłonięty jednak czym innym.
James westchnał:- Skoro obiecałeś... ale nic złego o Twoim dziadku?-spytał z uśmiechem malca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:05, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- nie..o Tobie dziadku nic nie mówiła..- dodał z uśmiechem chłopiec po czym pobiegł do rodziców.
Gabriel spojrzał na swoje dzieci zadowolony. Zarówno Velcan jaki i 2 letnia Ravena byli urwisami dlatego trzymał dzieci krótko. Nie zawsze się to udawało ponieważ jego młodsza żona miała tendencje do rozmieszczania, ale nic nie mógł na to poradzić.
- pięknie wyglądasz Eve..
Kobieta odpowiedziała uśmiechem i ucałowała męża delikatnie. Wcześnie wyszła za mąż i to za człowieka o wiele starszego od siebie, mimo, że czasami bywało ciężko i do wielu rzeczy musiała się przyzwyczaić, nigdy swojego wyboru nie żałowała
- i pociągająco..- dodał zadowolony
- wystarczająco by udać się w jakieś ustronne miejsce ? - spytała szeptem gdy przyciągnął ją bardziej do siebie
Suniv akurat przemknęła obok nich z Alexem i szybkim ruchem przekształciła potknięcie męża w wymyślną figurę taneczną. Zaśmiała się cicho widząc minę Alexa
- daj spokój..jeszcze się nie przyzywczaiłeś?..skąd mielibyśmy takie cudowne wnuki hmm? - spytała unosząc brew w geście rozbawienia
W tym samym momencie Draco odprowadził Narcyzę do stołu.
- chciałbym się pożegnać z wnukami i Louise, przed tym jak opiekunki zaniosą je z powrotem do posiadłości..
Sophie uśmiechnęła się do Toma i słysząc prośbę Lucjusza wyciągnęła córkę z wózka i wręczyła ją dziadkowi.
Draco uśmiechnął się słysząc słowa ojca. Faktycznie muzyka była co raz głośniejsza, a godzina co raz późniejsza. Zdecydował, że zaproponuje reszcie kobiet usługi niań i odprowadzi je wszystkie do posiadłości. To też do wyjścia zebrała się Kate z Chrisem, Scarlett za jedną rękę chwyciła Cygnusa, a za drugą Ravenę i poszła za Kate. Jak na wezwanie przy Malfoy'ach pojawiły się trzy opiekunki. Jedna z nich odebrała Louise, włożyła ją do łóżka i ruszyła do wyjścia. Dwie pozostałe czekały na bliźniaki.
- wezmę jedną..- zaoferował się Draco do Charlotty i delikatnie wziął jedną z jej śpiących córeczek na ręce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:19, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Liliana spojrzała wyczekująco na Lucjusza, kiedy ten jednak nie zaczął tematu, skupiła swoją uwagę na tańczących parach. Kiedy przyszedł czas na dzieci, Liliana podeszła do wózka, w którym spały bliźnięta. Zawołała Beatrice, która tylko czekała, aż Liliana pozwoli im zabrać maluchy.
-Są nakarmione, powinny grzecznie spać.. - zwróciła się do niej. Podjechała wózkiem do Lucjusza. Tradycje w ich rodzinie były bardzo silne, a ta należała do jednej z nich.
Tom korzystając z momentu zamieszania, wymknął się zaraz za Alisterem. Chwila na papierosa nikomu nie zaszkodzi. Tym bardziej, że Sophie coraz częściej zabraniała mu palić.
-Mam nadzieję, że poratujesz kumpla.. - wyszczerzył się do niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:27, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Alex utrzymał się i spojrzał na Eve i Gabriela:- Ale przy ojcu mogłaby nie rzucac takich tekstów.... a skoro mowa o pociagających kobietach i ustronnych miejscach...-przyciągnał Suniv do siebie i spojrzał jej w oczy:- To co powinienem zrobić z najbardiej pociagającą ze wszystkich, hmm?
Alister otworzył paczkę i podał Tomowi papierosa:- Zawsze, stary...-podpalił swojego różdżka, zaciągając się dymem:- Gratulacje. Ja jak widzisz, jestem na zupełnej przeciwnej stronie od Ciebie.....-kątem oka zerknął w kierunku Anastazji.
Amanda spojrzała na Dracona zaciekawiona i szybko zaczeła mrugać oczami, przyglądajac się mężczyźnie. Julie tymczasem smacznie spała. Charlotte postanowiła osobiście zabrać Ją do domu, a Valerian stwierdził, że rozrusza się, by jej potowarzyszyć.
James tymczasem usiadł obok Jasona i obydwoje stuknęli się kieliszkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:53, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Draco zagadnął trzymaną przed siebie dziewczynkę i razem z Valerianm zamknęli "pochód".
Tom gdzieś zniknął, więc Sophie podeszła do Liliany z entuzjazmem w oczach
- tak się cieszę, że w końcu o tym powiedzieliśmy..
W tym samym momencie Valerian doprowadził Anastazję do stołu i udał się na swoje miejsce, skąd miał bardzo dobry widok na każdą osobę znajdującą się na sali. Anastazja zabrała swojego ojca na poważną rozmowę i na miejscu została Narcyza. Kobieta siedziała przez chwilę w ciszy, w końcu wstała z zamiarem ruszenia w stronę siostry.
- Alex..Eve mówiła o tym mając określony cel...czas płynie dla niej zdecydowanie za szybko..tak jak dla mnie..- dopowiedziała widząc, że jej mąż nie rozumie - bardzo chce zajść w ciążę po raz kolejny, ale rozmawiałyśmy już o tym i poczeka jeszcze rok..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:58, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-Wszyscy inni też się cieszą. Każdy w naszej ogromnej rodzinie nie mógł doczekać się tej wiadomości.. - Liliana uścisnęła dłoń córki. Była szczęśliwa z jej radości. - Jesteś gotowa żeby wziąć ślub jeszcze przed świętami?
Chłopak zaciągnął się mocno, a potem wychylając przez balustradę wypuścił dym. - Nie masz czym się martwić. Ten koszmar trwa tylko do oświadczyn. Znaczy, wiesz... to są córeczki tatusia, a który tatuś nie chciałby dla swojej córki jak najlepszego życia? Tylko błagam.. nie róbcie tego, co my. Ja przeżyłem, ale Draco to nie Lucjusz.. - posłał mu ostrzegawcze spojrzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 2:04, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
W połowie kroku Narcyzy przez parkiet pojawił się Laxus:- Przepraszam najmocniej, ale nie mieliśmy okazji jeszcze zatańczyć, prawda?-spytał z uśmiechem.
Alex westchnął:- Ach, wiec o to chdozi..... że też musicie tak kombinować.-pokręcił głową:- Co nie zmienia faktu, że wyjątkowo doprowadzasz mnie do szaleństwa dzisiaj i nie mogę się na Ciebie napatrzeć-poprawił się z uśmiechem na ustach obracając Ją wokół siebie i chwytając.
Alister widząc, ze Anastazja oddala się z Lucjuszem wypuścił kłąb dymu:- CHyba się zbiorę. Nadzorowuję nowy grobowiec w Południowych CHinach.... Bardzo starożytna magia. I pułapki... nienawidze pułapek.-syknął.:- Taak, wiem. Draco jest wyrozumialszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 2:12, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- owszem, ale nie wiem czy to aby odpowiednie na dzisiejszą okazję, mój mąż jest dzisiaj nieco rozdrażniony..- przyznała. Uśmiechnęła się jednak i zrobiła kilka kroków w jego stronę by zmniejszyć dzielący ich dystans - ale niewykluczone, że za jakiś czas razem z resztą męskiego grona nie będzie mógł się ruszyć zważając na ilość wypitego alkoholu i wtedy z rozkoszą..- odparła rozbawiona
- kombinować...? Gabriel o wszystkim wie..dla niego im więcej dzieci tym lepiej..jego syn z pierwszego małżeństwa nie żyje..z drugiego nie ma żadnych dzieci, a teraz gdy jest z Eve odżył..nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy mając środki decydują się na jedno dziecko..za czasów naszych rodziców posiadano minimum 4 dzieci..- przypomniała - dlatego ja kibicuję Scarlett by Jason w końcu zdecydował się na kolejne..
Sophie spojrzała na Lilianę rozbawiona
- dla mnie im szybciej tym lepiej..- odparła i przyjrzała się babci - oni są przyjaciółmi ? - spytała zaciekawiona - w sumie spędzali ze sobą dużo czasu kiedy go leczyła..wiesz..może, on nie jest w cale taki zły ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 2:17, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
-To świetnie. Już sobie wyobrażam przygotowania do ślubu. Będzie mnóstwo zamieszania, ale czy to nie jest najlepsze w tym wszystkim? - rozpromieniła się, próbując wyobrazić sobie, jak udekorują dwór z tej okazji. Potem podążyła za wzrokiem córki i skrzywiła się lekko. - Z tego, co widziałam, dogadują się.. dobrze. Pewnie masz rację. Mieli dużo czasu, żeby się poznać.
-Ciekawsze to, niż pół tony papierów każdego ranka na Twoim biurku. Nie wiem, czy to "pomoc" przyszłego teścia, czy tak po prostu wygląda moja robota.. - westchnął ciężko. - Najlepszą strategią jest nie robienie nic "złego" przy nich. Bądź czarujący, przynieś czasem kwiaty albo wino, ale takie co ma około pięćdziesięciu lat, bo innego Lucjusz nie przyjmie i od razu zaczniesz lepiej wyglądać w ich oczach.. - poradził mu z rozbawieniem w czekoladowych oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 2:21, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Alex spojrzał na SUniv z lekkim zaskoczeniem:- Ale ja rozmawiałem z Jasonem podczas wieczoru kawalerskiego i On chce kolejne dziecko. No, to w sumie miała być niespodzianka dla niej....-skrzywił się:- Ale przecież jej nie powiesz, prawda?-spytał ześmiechem i korzystając z jej nieuwagi, przyciągnął Ją do siebie i pocałował namiętnie.
Laxus zachichotał:- W takim razie czekam z niecierpliwościa...-skłonił się lekko i ruszył na swoje miejsce. Po drodze minął Lilianę i Sophie, którym kiwnął głową i zniknał w celu nabrania świeżego powietrza.
Alister dogasił niedopałek i zapalił drugiego:- JAha....lata podlizywania się przede mną. Naprawdę myslałem, ze po sytuacji z Wendigo jest lepiej, ale jak widać nie. Nawet Ona zachowuje się inaczej...-skierował wzrok na Anastazję:- Przepraszam, że żyje...-skwitował ironicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie Riddle
Rodzina czystej krwi
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:36, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- nic nie szkodzi..- odparła Anastazja z iście Malfoy'owskim spojrzeniem i dołączyła do Alistera i Toma. Podeszła do młodszego z nich i posłała mu czarujący uśmiech - gratuluję, na pewno uszczęśliwiłeś Sophie, Dracona i mojego ojca przy okazji..wiecie już kiedy ślub ? - spytała zaciekawiona i z wdzięcznością przyjęła od kelnera kieliszek wina.
W pewnym momencie z sali na taras prawie wybiegła Narcyza. Wyciągnęła jednego papierosa z paczki, którą zostawił na kamiennym murku Tom i zapaliła go. Oczywiście zakrztusiła się
- jak można palić takie...mocne..
Anastazja spojrzała na matkę zdumiona
- Ty dobrze się czujesz? - młodsza kobieta wbiła wzrok w rodzicielkę
- czułabym się lepiej, gdyby Twój ojciec nie próbował przedziurawić mnie spojrzeniem..- odparła kobieta i skrzyżwiła się czując smak papierosa, wyrzuciła go i musiała wziąć od Anastazji kieliszek wina by zapić ten posmak
- widocznie coś musiałaś przeskrobać..- odparła jej rozbawiona córka
- ja też się cieszę, ale uzgodniłam już z Tomem, że to będzie skromna ceremonia..tylko, że nie zdążyłam powiedzieć tego jeszcze dziadkom.., a z uwagi, że jestem ich pierwszym wnuczęciem, które stanie na ślubnym kobiercu..pewnie będą chcieli ogłosić to w Proroku i zaprosić połowę Ministerstwa..- westchnęła z przestrachem - i znowu będę czuła się jak na egzaminie, a nie jak na ślubie..
- ale oczywiście, że jej powiem, nie może się przecież tak tym stresować..- odparła i gdyby mogła tupnęła nogą - gdzie jest moja mama..? - spytała z teatralnym poczuciem zagubienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:27, 07 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Thomas roześmiał się na widok miny Alistera, kiedy ten usłyszał głos Anastazji.
-Liliana płakała z radości. Sophie też miała łzy. No i przede wszystkim Twój brat mnie polubił.. - posłał jej rozbawione spojrzenie. - Draco wspomniał o tym, żeby był przed gwiazdką i bardzo mi się ten pomysł podoba. Oczywiście myślimy o małej uroczystości. Rodzina, kilku przyjaciół..
-Przestań, to jest Twój dzień. Masz spełnić wszystkie swoje marzenia dotyczące tego, jak ma wszystko wyglądać. Informację do Proroka można wysłać, ale nie zaprosimy Ministerstwa. Będziemy o to walczyć.. - spojrzała na nią z czułością, jakby była jej rodzoną córką. - W końcu i tak całe życie musimy się im podporządkowywać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:53, 09 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Alister westchnął i odszedł z papierosem na ubocze, gdzie stał Laxus, jakby wyszedł spod ziemi. Mężczyzna palił cygaro spoglądajac na krajobraz.
-I jak się czujesz, Fox?-spytał ciekawskim tonem:- Mam nadzieję, ze nie nadużywałeś formy Czarnej Magii...
-O dziwo, staram się nie...-odparł z uśmiechem ALister:- Co prawda ciągnęło mnie, ale jestem ponad to-skłamał.
Laxus wychwycił inną nutę w Jego głosie i zaśmiał się cicho:- Skoro tak uważasz...
Victor tymczasem podszedł do Liliany:- Możemy chwilę porozmawiać?-spytał beztrosko.
James nalał sobie kolejny kieliszek po czym podszedłdo Alexa i SUniv:-TO co, zamiana?-zaoferował kieliszek. Alex z uśmiechem uściskał starszego brata i wziął od Niego szklankę, a James zaczął taczyć z SUniv:- Wiem, że najmocniejsze perfumy nie zabiją nowego zapachu...-stwierdził cierpko:- Ale chyba przyzwyczaisz się, droga szwagierko, do mojej nowej natury?-spytał z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bella Howlett dnia Śro 11:09, 10 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:51, 11 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
- oczywiście..ja jestem bardzo tolerancyjna..- odparła Suniv z czarującym uśmiechem - i co..spaliście już ze sobą ? - wypaliła z uśmiechem wpatrując się w niego zaciekawiona. Czasami zabawne było, że wampiry nie odczuwają uczucia wstydu.
Anna tymczasem wybrała się na spacer. Wyszła na taras, minęła wszystkich tam zgromadzonych. Widząc Laxusa zmrużyła lekko oczy i udała się jak najdalej tylko było można od niego. Za wampirzycą szła Daphne. Podczas gdy Anna w pewnych chwilach miała wybuchy wściekłości, a na codzień była zdystansowana i chłodna, co było widać w jej ruchach i sposobie komunikacji, jej córka zachowywała się zupełnie na odwrót. Była bardzo wybuchowa na co dzień, roześmiana i otwarta, kiedy dochodziło do ciężkich sytuacji lub przeżyć, natychmiast zamykała się w sobie i usuwała w cień.
W tym samym momencie wrócił Draco z Valerianem, oraz Kate i resztą pań. Kate została od razu zaciągnięta przez Daphne na przechadzkę, Scarlett szła obok Charlotty, która ciężko przeżyła pierwszą rozłąkę z dziećmi. Narcyza widząc przyjaciółkę prawie podbiegła do niej z kieliszkiem wina
- pij..- wepchnęła jej kielich z lekkim uśmiechem - nic im nie będzie...są pod dobrą opieką..
- to samo jej mówię..- wtrąciła Scarlett również się uśmiechając -po za tym jeśli chcesz możemy je odwiedzić za jakiś czas..
Eve natomiast wróciła zadowolona. Kochała swoje dzieci, ale jej też należały się chwile wytchnienia. Pomachała Annie, a później przyszła przywitać się z Laxusem. Jeszcze nie mieli czasu zamienić paru słów
- i jak podoba się Panu wesele ? - spytała z przelotnym uśmiechem
Draco natomiast wrócił do środka i podszedł do swojej żony, po czym objął ją od tyłu, ucałował w policzek i wręczył piękną, czerwoną różę
- proszę kochanie..dzieci nakarmione i położone..- dodał z uśmiechem, po czym przeniósł wzrok na Victora - słyszałem, że ostatnio ktoś znowu zaczyna polować na mugoli...chociaż jeszcze nie potwierdziliście tej informacji..wydaję mi się, że to nie przypadek..co wiecej..ten czarujący Pan - wskazał na Rebastiana - z pewnością miałby dla Ciebie jakieś cenne informacje..- westchnął wpatrując się w wuja uważnie - ciotka mówi, że często znika nocami, a ostatnio zeszła do lochów..i znalazła tam małą niespodziankę..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Draco Malfoy dnia Czw 19:56, 11 Gru 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:30, 11 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Tom zręcznie wskoczył na balustradę, przez którą przewiesił nogi i patrzył spokojnie na ogród i krążących po nim ludzi. Podobała mi się ta uroczystość. Wszystko było takie luźne i rodzinne, a nie pełne etykiety i ściśle wyznaczonych zachowań. Zapalił kolejnego papierosa i cicho westchnął. Znacznie bardziej wolałby, gdyby był tu jeszcze jego brat. Mimo upływu kilku miesięcy, nadal nie potrafił niczym wypełnić tej pustki i raczej przestał uważać, żeby kiedykolwiek mu się udało. Zaczął coraz więcej czasu poświęcać pracy, jednak to nie przyniosło oczekiwanego skutku, a tylko sprawiło, że miał mniej czasu dla Sophie, co postanowił tego lata zmienić i stuprocentowo poświęcić się jej. I podobało mu się nawet takie życie.
Na policzkach Liliany pojawiły się lekkie rumieńce, a na ustach ogromny uśmiech prawdziwego szczęścia. Mimo swojego wieku, nadal takie drobne gesty sprawiały jej ogromną przyjemność.
-Jesteś najwspanialszym mężem świata.. - odwróciła się i ucałowała go w policzek. - Rebastian wrócił do zawodu? W sumie nie jestem zdziwiona. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli zostajesz śmierciożercą, to na całe życie.. Coś się stało Victorze, że chcesz porozmawiać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|