|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:34, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
-Zaiste..-odparł alex upijając łyk wina. Valerian pogładził sie po brodzie i spojrzał na bellatriks:- Więc bella.. jak to jest być z pastorem? Słyszałem, ze prawdziwie duchowe zycie....
Victor i Jason spojrzeli na niego z niesmakiem. James nic nie odpowiedział tylko zjadł kawałek mięsa i mruknał:- Teraz zgrywa żartownisia, a jak wstanie za szybko, wypada mu biodro...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:51, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- nie wiem Valerianie..zdaje mi się że obowiązuje go celibat..- odpowiedziała nie spoglądając na nich. Poprosiła o nalanie sobie wina i nałożyła sobie sałatki na talerz
Scarlett, podobnie jak Anna, Bella i Eve dusiły się ze śmiechu przysłuchując się dyskusjom "dorosłych"
- chociaż z drugiej strony sądząc po mojej córce jako osobie duchownej można prowadzić równie rozwiązły tryb życia co mój..prawda James..- spojrzała mężczyźnie w oczy
- co znaczy rozwiązły? - spytały nieświadome dokładnie tego słowa Bella i Evelynn
- no James..wyjaśnij dziewczynkom..- poleciła mu Bella która uśmiechnęła się ironicznie - wszyscy bardzo chętnie posłuchamy...- otarła dłonie w białą serwetkę i utkwiła w nim spojrzenie swoich czarnych bezdennych oczu, podobnie jak reszta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:58, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
James odparł:- Skoro jestes w tym taka dobra, to czemu sama tego nie wyjasnisz?-spojrzał na nia.
Valerian położył mu reke na ramieniu:- uspokój się...-szepnał.
Victor odparł:- przepraszam państwa na chwilę......-po czym wstał i wyszedł z winnicy.
wrócił po 15 minutach. Miał lekko zaczerwienione knykcie, i troche pogniecione rekawy, jakby były podwijane. Odgarnał włosy i usiadł spokojnie. alex wpatrywał sie w niego ze spokojem:- victor.....
-Tak?
- Co mu złamałes?
-Nie wiem, o czym mówisz.....
-Co zlamałes gosciowi z tych młodych, który sobie upatrzył anne jako cel?
-Nie wiem, o czym mówisz..-odparł Victor pijąc wino, a potem chrzaknał, co zabrzmiało jak "Dwa żebra"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:10, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bella z Eve teraz wpatrywały się w Bellatriks
- jeśli tak bardzo Ci na tym zależy to mogę nawet pokazać..z drugiej jednak strony wskaż mi osobę przy tym stole nie licząc Evelynn i Belli która choć odrobinę nie była rozwiązła..dlatego tylko ja mam o tym mówić..porozmawiajmy wszyscy..- zaczęła
- Bella - Narcyza pociągnęła ją za ramię
- co chcesz się pierwsza wypowiedzieć? - spojrzała na siostrę
Narcyza w odpowiedzi wskazała głową na nadchodzących policjantów.
- gratuluję..- syknęła patrząc na Victora i podniosła się stając oko w oko z mundurowymi. Po krótkiej rozmowie po grecku Bellatriks została poproszona o odejście od stołu co nie przyszło jej z łatwością, ale kiedy powiedzieli że inaczej sami ją wyprowadzą kazała się nie dotykać, dopiła wina odwracając się do Victora i posyłając mu spojrzenie "głodnego myśliwego" co rozbawiło Suniv i udała się razem z policjantami w stronę wyjścia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:14, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Victor westchnał:- No co? przeciez byłem rozsadny... najpierw przedstawiłem sprawe.. a że nie sluchal....
-....to musiałes mu przemówic w inny sposób. Swietnie...-Alex syknał i upił łyk wina, po czym wrócił do posiłku.
Victor odparł szybko:- Moze pójde tam i wyjasnie sytuacje.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:21, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- siedź na tyłku..- rozkazała mu Suniv
Wściekła jak osa - jesteś mi winien kupę pieniędzy..- oznajmiła mu z rozkosznym uśmiechem i dopiła wino - policjanci są na prawdę bardzo zabawni..- pokręciła głową z rozbawieniem
- miałaś mówić o rozpuście..- przypomniała jej Evelynn
Suniv zgromiła ją wzrokiem
- no dobra dobra..- mruknęła ale i tak powiedziała coś na ucho Belli
Anna była zażenowana zachowaniem Victora i demonstracyjnie odsunęła się od niego .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:32, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Victor spojrzał na Anne przepraszająco. Potem westchnał:- Wolisz Bella, zebym oddał Ci pieniadze, czy jednym papierkiem usuunał Młodych Skautów, którzy pieka sobie kiełbaski w Twojej posiadłości?
Alex usmiechnał sie:- Ojj ojjj ojj....-zerknał na Suniv.
Jason zerknał ukradkiem na Victora. Po chwili usłyszał w myslach:" Nie myśl, ze nie rozpoznam prostego zaklęcia.... inaczej jeden z nich, którzy patrzył się łakomie na Scarlett, nie szedłby jak robot by walnać głowa w znak drogowy..."
"Ale cisza.."odpowiedział mu Jason.
Valerian zasmiał się. James spytał:- Co Cie tak smieszy dziaduniu?
-Nic... wasz młodzieńczy temperament........ kiedys ja tez miałem tyle werwy...
-Kiedy? Za czasów Merlina i morgany?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:41, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bella spojrzała na Valeriana sceptycznie i przewróciła oczyma - zdaje się że Ci chłopcy byli bardziej dojrzalsi niż wy..nie wiem co ja tu robię..- zabrała kieliszek z winem i kopertówkę po czym poszła na spacer.
Narcyza musiała przyznać że również nudziło ją to szczeniackie zachowanie podobnie jak Suniv która wpatrywała się w Alexa i resztę mężczyzn z niedowierzaniem
- wiesz.. - zwróciła się do Narcyzy - chyba przyznam jej rację..mamo..czekaj..idę z tobą..- zawołała i pobiegła również z kieliszkiem za matką. Narcyza spojrzała na nią z zazdrością. Ona musiała tkwić przy tym swoim posągu
- no leć..- westchnął Lucjusz w końcu za co dostał ucałowany i już jej nie było
Scarlett razem z Anną też gdzieś poszły a przy stoliku została tylko Bella i Eve - no to co robimy? - spytała jedna z nich oniemiałych mężczyzn
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:46, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Alex, Victor, Valerian, Jason i James popatrzyli po sobie. Victor spojrzał na obie dziewczyny:- myslałem, ze idziecie z nimi......
Valerian spojrzał na Alexa:- Cóz... kobiety..... ale mamy czas, by popłynąc na....
-Nie kończ..-westchnał Alex i dopił kieliszek wina. Wstał od stołu:- Kolacja kolacja, ale ja spadam..... wszyscy sobie idziemy chyba.....
James wstał:- dziewczynki, wracacie z nami, czy idziecie za ciotkami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:51, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- nie no chyba żartujecie..- spojrzał na nich Lucjusz - poszły sobie..wszystkie..- podsunął im aluzje - zastanówcie się nad tym..- Lucjusz chwycił Alexa i Jamesa za ramiona -a dziewczynki nic nie powiedzą..- uśmiechnął się do nich zniewalająco co wywołało rumieńce na ich policzkach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:52, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
valerian odparł:- Lucyna, ale o to chodzi....... płyniemy na wyspe Lesbos, pełna pieknych kobiet! Wasze was nie chca, to trzeba szukac gdzie indziej.... chyba, ze sprowadzisz je tutaj....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:08, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
- czy to przypadkiem nie nazywa się zdradą? - spytała Bella
- nie kwiatuszku skądże..- mruknął Lucjusz przyprawiając swoim uśmiechem jedną z kobiet o palpitacje serca
- powiem mamie..- Eve spojrzała na ojca
Po chwili dało słyszeć się perlisty śmiech. Lucjusz wyjrzał zza winorośli i zarejestrował wzrokiem ich żony
- a to ...- nie przeklął tylko z uwagi na dziewczynki
Kobiety siedziały na kocu w otoczeniu eleganckich mężczyzn a w centrum jak zawsze jako sprawczyni zła siedziała Bellatriks która tak wytresowała sobie jednego z nich tak że ciągle latał jej po to co chciała poprawiał jej poduszki i zapewniał cień kiedy tylko zapragnęła. Z resztą było podobnie, a wyglądały na odurzone.
Na usta Lucjusza wkradł się diabelski uśmieszek. Zakradł się na oczach reszty w ich otoczenie odepchnął mężczyznę który akurat ruszał w kierunku jego żony i sam nachylił się nad nią
- może więcej wina kochanie..- wyszeptał jej do ucha
- z wielką o...o boźe - pisnęła po chwili i podniosła się szybko uciekając od postaci siedzącej za nią a odwróciła się dopiero kiedy znalazła się w bezpiecznej odległości - co Ty wy tu robicie..?
- a wy? - spytał ruszając w jej kierunku. Reszta kobiet odprawiła swoich "sługusów" i spojrzały z przestrachem na swoich mężów. Wszystkie oprócz Bellatriks rzecz jasna. Narcyza uciekając przed Lucjuszem schowała się za fotelem Belli
- kochanie uspokój się..to tylko taka zabawa..żart..nie denerwuj się
- ależ ja się nie denerwuje..po prostu się wściekam..- syknął i nie zważając na to że oddziela ich Bellatriks rzucił się do przodu. Narcyza odskoczyła w porę przez co upadł na fotel Bellatriks i wywrócił go razem z nią na trawę
- Ty kretynie ! - wrzasnęła. Lucjusz jednak był zajęty gonieniem swojej "ofiary", która właśnie uciekła i schowała się za Alexem wczepiając się w jego ubranie i używając jako tarczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:18, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Alex jednak był niewzruszony. obrócił się tak, zę lucjusz mógł z łatwoscia dopaśc narcyzę.
Victor i jason podchodzili powoli jak wilki do scarlett i Anny. Ich oczy zapełniały się srebrem. james stał pośród tego wszystkiego wpatrujac się w Bellatriks. valerian złapał Victora i jasona i odepchnał ich. Spojrzał pełen obaw na Alexa. Ten jednak odwrócil wzrok. Potem valerian odciągnał Lucjusza. James odparl tylko spokojnie:- valerian... miałes racje..... dozywocie w więzieniu nie zmieni przestepcy.... Kazdy degenerat wraca do starych nawyków...... nic nowego....
Alex stał wpatrując sie w Suniv. Od czasu, gdy walczył z daphne, nie widac było w jego oczach tyle bólu, złosci i rozczarowania. Mężczyźni staneli w grupce naprzeciw kobiet. grecja nigdy w zyciu nie doznała tyle chłodu, ile gromadziło sie w grupie tych kilku facetów. James odparł:- znalazły się... zartownisie..... i kto tu teraz jest szczeniakiem.... ale skoro wasi mezowie wam nie odpowiadaja....-spojrzał na valeriana, który przytrzymywał Jasona, Victora i Lucjusza zaklęciem tarczy:- To mam oswiadczenie.... skoro wam tak zalezy na tym, co robiłyscie przed chwila.... to miłej zabawy.... my..znikamy na jakiś czas..... odprezymy sie u Safony w miłym towarzystwie... ale nie bójcie sie, to tylko pare nocy... ale rpzeciez dla was to tylko zart, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bellatriks Lestrange
Czarownica/była śmierciożerczyni
Dołączył: 26 Lip 2008
Posty: 8767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:45, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bellatriks podniosła się z trawy. Podeszła do Jamesa i mocno go spoliczkowała
- trudno jest funkcjonować w związku kiedy jedna ze stron omija drugą bezustannie tłumacząc się tym co ta druga robiła w przeszłości wiesz..?..a skoro mówisz że każdy wraca do swych nawyków..to zastanów się czy utrzymywać kontakt z Lucjuszem i Valerianem..ja też mogę Ci powiedzieć takie historyjki o nich że gwarantuje że nie będziesz chciał nic mieć z nimi wspólnego..kontynuując..- odsunęła się od nich i nie reagowała na Narcyzę która starała się ją uspokoić - w takim razie..kochanie..- patrząc na Suniv - przykro mi bardzo..ale skoro twój przyszły mąż zabijał kiedyś wampiry to z pewnością zacznie to robić na nowo..i Tobie - wskazała na Anne - też radzę szybko wziąć rozwód bo Victor również poznał tajniki tych polowań..i przykro mi bardzo - spojrzała na Jasona i Bellę - ale nie mam zamiaru być w żadnym stopniu waszą matką skoro wasz ojciec robi ze mnie dziwkę i bóg wie kogo jeszcze..a najbardziej..to ja zawiodłam się na Tobie Valerian...i dobrze wiesz dlaczego..!! - wykrzyczała patrząc się na mężczyzn wojowniczo - spróbuj choćby tknąć moją siostrę a Cię zamorduje..- syknęła do Lucjusza - a teraz życzę miłej kolacji..- rzuciła po czym pobiegła w stronę samochodu ocierając łzy. Po chwili dało się słyszeć pisk opon co mogło wskazywać na to że właśnie odjechała.
Suniv jako pierwsza odzyskała mowę i chwyciła Eve za rękę - wracamy do domu..- zarządziła a za nią ruszyła reszta kobiet.
Została tylko Narcyza która przytuliła zakłopotaną i rozpłakaną Bellę głaszcząc cały czas ją po włosach - idź do Suniv..- wyszeptała jej do ucha
Spojrzała na Lucjusza - to chyba najwłaściwszy moment by w końcu to zrobić..- ściągnęła obrączkę z palca i wręczyła ją Lucjuszowi - do widzenia panowie...- pożegnała się z resztą i ruszyła do wyjścia doprowadzając się do porządku.
Lucjusz spojrzał na obrączkę spoczywającą w jego dłoni
- no proszę..po tych wszystkich próbach nie spodziewałem się że takie coś będzie potrafiło nas złamać..- westchnął i usiadł na krześle na którym wcześniej siedziała Bellatriks
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Howlett
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:52, 27 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Victor opadł na krzesło. Poczochrał sobie włosy i ściągnał krawat. Jason usiadł na ziemi. Valerian westchnał i usiadł.
James stał oniemiały. Nie czuł palacego policzka. paliły łzy, które cisneły mu się do oczu. Ruszył jak w amoku i wsiadł do samochodu.
Alex odparł:- Pojedziemy w jeszcze jedno miejsce........
James zgodził sie. valerian szepnał:- To moja wina panowie...... mój pomysł i moja wina......
Alex poklepał go po plecach:- To nasza wina.... poszliśmy prawie o jeden krok za daleko.... teraz moze czas, by sobie wszystko wyjasnic...wsiadajcie...
Mężczyxni zebrali się i wsiedli do samochodów. Odjechali szybko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|