www.starozytnyhogwart.fora.pl

Rosalie Lestrange

Rosalie podniosła się z miejsca i usiadła koło narzeczonych.

-Ślicznie to udekorowali, prawda? Te kwiaty, aż cud, że jeszcze nie oklapły. Rozumiem, że to na pewno magia, ale i tak jest pięknie. Ciekawa jestem, jak wygląda sala weselna. Czy może robią ślub na dworze? Podobno w Grecji nigdy nic nie wiadomo. Raz świeci słońce, a chwilę później pada deszcz.. - Rosalie zawsze, kiedy chciała od czegoś odwrócić uwagę, zaczynała mówić o zupełnie błahych tematach.

Bella Howlett

Laxus westchnla ciezko. Spojrzal na Vlada i wzryszyl ramionami:- Co ja biedny zrobie? Nie jestem rodzina a jednak mnie zaprosili... nie mam wyjscia jak uczestniczyc.
usmiechnal sie szeroko ruszajac do przodu. Wampir pokrecil glowa i spojrzal na droge.

W ih kierunku szla Bella. Ubrqna w recka, snieznobiala suknie. Blond loki dyndaly jej przy policzkach. Reszta byla upieta z tylu misternie. Dziewczyna promieniala szczesciem kroczac w kierunku zebranych.

James szybko znalazl sie przy corce, ktora ucalowal w czolo:- Jestem z Ciebie dumny Kochanie...- wyszeptal corce do ucha.

Alex obrocil sie do Williama i puscil mu oczko porozumiewawczo. Victor ktory pdwrpcil uwage od Anny usmiehnal sie szeroko ukazujac biale zęby.

Jason stanal przy Scarlett i z duma soogladal na siostre

Bellatriks Lestrange

Za Bellą i Jamesem szła Bellatriks. Kiedy Bella znalazła się przy Williamie, Bellatriks zajęła miejsce po stronie Panny młodej i uśmiechnęła się do niej pokrzepiająco.

Za Williamem stał Valerian, a obok niego Scarlett, którą Panna Młoda wybrała sobie za świadka.

Kiedy wszyscy zajęli odpowiednie miejsca przed parą młodą pojawił się Urzędnik z Ministerstwa Magii.

Rosalie Lestrange

Liliana z mężem i dziećmi oraz świadkami zajęli drugi, przeznaczony dla nich rząd. Nate i Scorpius już chwilę później zaczęli się wiercić. Uważali śluby z totalnie nudne wydarzenia. Rosalie dosiadła się do nich i wzięła Anthony'ego na kolanach. Chłopiec z cierpliwością obserwował otoczenie.

Tom i Sophie także zajęli swoje miejsca. Chłopak przez moment patrzył na coraz bardziej cierpiętniczą minę narzeczonej, której najwyraźniej ścierpło już ramię od przytrzymywania śpiącej Louise.

-Daj, teraz ja ją potrzymam - ostrożnie zabrał dziewczynkę, która się nawet nie poruszyła.

Bella Howlett

Alex zajął miejsce obok Suniv. Victor oraz Marcus usiedli razem ze swoją małą rodziną. Victor zajął miejsce obok Anny z lekkim uśmiechem.

Jason usiadł obok Howarda i reszty dzieci. Zauważył ukradkowe spojrzenia, jakie chłopak puszczał w kierunku ROsalie i niechętne sztylety w stronę Valeriana, więc położył Mu rękę na ramieniu:- CIesz się z ciotką, Synu...-szepnął:- Na takie bitwy przychodzi inny czas...-poklepał Go i skupił się na ceremonii.
-Pewnie...-odparł Howard beznamiętnie.

Valerian z Charlotte siedzieli i pilnowali bliźniaczek. Julie zaciekawiona otworzyła szeroko oczka i zaczęła spoglądać na głowy dookoła niej, siląc się, by dojrzeć, na czym tak wszyscy skupiają uwagę. Amanda w tym czasie smacznie spała.

Urzędnik z Ministerswa wyciągnął różdżkę, i chrzaknął:- Witam! Zebraliśmy się tutaj, by połączyć Magicznym węzłem małżeńskim tę oto parę niezwykłych młodych ludzi. Zarówno pod kątem ich dziedzictwa krwi, jak i również łączącego Ich uczucia. Miłośc jest jedną z najstarszych form czystej Magii, jak i siłą związków zawartych na całe życie.
Po chwili obrócił się do drużby i druhny:- Czy mogę prosić o obrączki?

Bellatriks Lestrange

Valerian z kurtuazją wyciągnął je w stronę urzędnika. William parsknął, ale uśmiechnął się szybko do Belli.

Suniv przytuliła się do Alexa. Nie mogła oderwać wzroku od młodej pary. Najpierw wydała córkę, za mąż, a teraz przyszła kolej dla jej syna.

Spojrzała przelotnie na matkę, która przyglądała się uroczystości z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

Rosalie Lestrange

Rosalie przez długi czas patrzyła na Valeriana. Zdawała sobie sprawę z tego, że on wie, że na niego patrzy. Kiedy w końcu odwróciła wzrok, pierwsze spojrzenie, jakie napotkała, należało do Howarda. Posłała mu wesoły uśmiech. Nawet mimo swojego niezbyt dobrego humoru.

Liliana patrzyła z zachwytem na młodą parę. Od pewnego czasu wzruszały ją takie rzeczy. Tom natomiast nie krył zadowolenia. Już niedługo jego kolej.

Bella Howlett

Urzędnik przejął obrączki z nieco nadętym wyrazem twarzy. Spojrzał na Valeriana, a potem obrócił się do młodej pary.

Julie zaczęła wyciągać rączki by złapać się czegoś by lepiej móc widziec całe wydarzenie. Charlotte w końcu zlitowała się nad Nią, ale to ręka Alistera złapała siostrę i uniosła, by mogła spocząć na Jego kolanach i wszystko widzieć. Fox głaskał po włosach siostrę nie spuszczając wzroku z ceremonii.

James starał się nie wzruszać, co przychodziło łatwo, ale wiedział, że kiedyś będzie musiał. Stajac obok Bellatriks zastanawiał się, czy Ona też przeżywa rozterkę. Bella traktowała Ją jak matkę od najmłodszych lat.

Laxus obserwował wszystko z ostatniego rzędu. W przeciwieństwie do Vlada, który zajmował miejsce niedaleko Suniv i Alexa, mężczyzna odsunął się nawet dwa kroki w tył.

Urzędnik wyciągnął obrączki przed młodą parę:- Czy macie jakieś przysięgi, które chcecie złożyć osobiście dodatkowo?
Bella otworzyła oczy:- Ja.... zapomniałam...-uśmiechnęła się przepraszająco, ale wzięła obrączkę i wsunęła na palec Williama:- Williamie, przysięgam, że będę zawsze wierna tylko i wyłącznie Tobie. Nie zostawię Cię i nie opuszczę, niezależnie od tego, cokolwiek się będzie działo. Zaufam Ci wszystkim, co mam i wszystkim, czym jestem, i że będę trwać u Twojego boku aż do śmierci.....-popatrzyła na ojca przez moment, po czym dodała odważnie:- Lub całą wiecznośc, jeśli przyjdzie mi wybrać.

James na moment zamarł. W głębi duszy wiedział, co Jego córka właśnie powiedziała. Nie akceptował tego, ale nie mógl już na Nią naciskać. Jeśli chce, to podda się przemianie. Wendigo uśmiechnął się tylko nikło.

Urzędnik odpowiedział z nieco nadętą miną:- Niezwykle...poetycko.- i wyciągnął obrączkę w stronę Williama.

Bellatriks Lestrange

William odebrał obrączkę przeznaczoną dla Belli
- bardziej poetycko bym tego nie ujął..- przyznał wampir nakładając obrączkę na jej palec - obiecuję Ci miłość i wierność..wsparcie w zdrowiu i chorobie..- przelotnie spojrzał na matkę. W końcu przeniósł wzrok na Belle - i to, że opuszczę świat razem z Tobą jeśli wybierzesz żywot śmiertelniczki..- wyszeptał

Suniv nie powstrzymywała już krwawych łez spływających po jej policzkach. Podobnie jak większość kobiecej części rodziny.

Rosalie Lestrange

Rosalie nie potrafiła powstrzymać łez. Objęła mocniej Anthony'ego i spoglądała na młodą parę. To był jeden z najładniejszych ślubów, na jakim była.

Tom ukradkiem podał chusteczkę Sophie, nie mogąc opanować uśmiechu pełnego czułości.

Bella Howlett

Alex objął Suniv mocniej i otarł jej krwawe łzy, sam spoglądajac wilgotnymi oczyma na młodą parę
" Każdy Howlett zrobi wszystko gdy już znajdzie swoją Miłość. Byłbyś z Niego dumny, tato..."
Uśmiechnął się szeroko.

Bella słysząc słowa Williama wzruszyła się i ocierajac łzy przez moment spojrzała na Niego nieco surowiej:- Nawet się nie waż.... Jeśli Ty odchodzisz, to ja z Tobą.-uśmiechnęła się czarująco do Niego.

Urzędnik stał jak kamień, czekajac. W końcu przeszedł dalej:- Podajcie sobie dłonie.
Gdy Bella położyła swoją dłoń na dłoni Willa, mężczyzna zaczął:- Tą magiczną więź, niech nikt nie waży się rozdzielać. Unum Core....
Obrączki zaczęły błyszczeć, a złote nici przybierające kształt szarfy oplotły obie dłonie, jarzac się jasnym światłem. Bella czuła ciepło bijące od każdej z magicznych nici. Szarfa świała uformowała się wokół ich złączonych dłoni.

Laxus patrząc na tą scenę, odwrócił wzrok przez moment. Nikt nie dosłyszał, gdy razem z Urzednikiem wyszeptał:- Et anima una.
Szarfa rozdzieliła się na tysiące złotych nici, które pełzajac po ich dłoniach wchłonęły się do obrączek. Te zalśniły przez moment mocniejszym światłem, po czym wszystko ucichło.
Urzadnik schował różdżkę i ogłosił:- Niniejszym na mocy Praw Czarodziejów i Ministerstwa Magii, ogłaszam Was mężem i żoną.
Nachylił się do Williama i szepnął:- Moze Pan pocałować....
Ale Bella nie czekała aż mężczyzna skończy zdanie tylko objęła Willa i mocno go pocałowała.

James widząc to nie potrafił powstrzymać łez. Zaczał klaskać spoglądając na swoją córkę. Jason również podniósł się z miejsca z szerokim uśmiechem i ruszył w stronę Scarlett.

Laxus tymczasem uśmiechnął się nikło i odwrócił w stronę wyjścia. Po chwili wyczuł, że ściska coś kurczowo w dłoni. Była to stara, nieco popękana obrączka. Na jej wierzchu były wypisane L magicznie łączące się z D. Widniały też na niej krople krwi. Mężczyzna schował obrączkę do kieszeni i oparł się o jedną z postawionych kolumn

Bellatriks Lestrange

Po tym jak Bella ucałowała Williama wszyscy stłoczyli się w okół nich by złożyć gratulacje. Widząc, że urzędnik opuszcza miejsce uroczystości, Bellatriks jak cień ruszyła za nim.

- mamo..- zatrzymały ją słowa Suniv, która dopadła do Williama i Belli jako pierwsza i teraz odsuwała się by zrobić miejsce innym

Lestrange westchnęła i odwróciła się do córki przybierając na twarz czarujący uśmiech
- tak ?

- życzenia..- przypomniała Suniv mrużąc oczy

- aa tak..- mruknęła Bellatriks i dołączyła powoli do tłumu.

Rosalie Lestrange

Rosalie szybko złożyła młodej parze życzenia, a potem odeszła kawałek od miejsca, gdzie miała miejsce ceremonia. Z jednej strony napełniła ją radością, a z drugiej smutkiem. Anthony szczerzył się do niej ile mógł, jakby wyczuwając zły humor siostry.

Liliana ucałowała serdecznie Bellę.
-To był wspaniały ślub. Czeka Was wiele wspaniałych lat życia - uśmiechnęła się i odeszła na bok, robiąc miejsce kolejnym gościom.

Bella Howlett

Bella uśmiechała się dziękując za życzenia, gdy stanął przed Nimi James:- Gratulacje... Jestem z Ciebie dumny.-ucałował córkę w policzek, a Bella uściskała ojca. Potem James obrócił się do Willa:- Dbaj o Nią. Pamiętaj...-uścisnął wampira serdecznie ze śmiechem, po czym zrobił miejsce.

Jason tymczasem objął Scarlett i podszedł do młodej pary:- Brawo Siostra..... Ciesze się za Was obu.-podał rękę Willowi:- Tylko pamiętaj, Ona ma swoje humorki, musisz wtedy AU!
Bella posłała krótki łokieć Jasonowi między żebra. Howlett wyszczerzył się a potem mrugnął do Willa:- Powodzenia. I szczęsliwego związku!
Bella zachichotała:- Będziemy wzorować się na Was...-zapewniła, szczerząc się do Scarlett, po czym wypatrzyła też z przodu Vivianne, do której wyciągnęła ręce.

Bellatriks Lestrange

- cieszę się, że w końcu się zdecydowaliście..- westchnęła Vivianne
- ja też się cieszę, że w końcu się zdecydowaliśmy..ciociu..- dodał co rozbawiło całe towarzystwo

W końcu przed Bellą jak spod ziemi wyrosła Bellatriks.