|
www.starozytnyhogwart.fora.pl Szkoła magii i czarodziejstwa w Hogwarcie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
William Howlett
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:43, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- Vicotrze..nigdy nie twierdziłam, że uprzykrzasz mi życie..powody mojej wyprowadzki były zupełnie..inne..- westchnęła - ale to chyba nie jest odpowiednia okazja na tego typu rozmowy..- przypomniała i pomachała Marcusowi. Przez jego pracę i czas, który poświęcał Kate i swojemu synowi widzieli się ostatni raz jakieś 1,5 miesiąca temu - ja po prostu nie wiem..kim tak na prawdę jestem i czego od życia oczekuję..- wyznała - to na prawdę o wiele bardziej skomplikowane niż Ci się wydaje..
Isabelle zagaworzyła coś po swojemu i wychyliła się do przodu chcąc by Laxus wziął ją na ręce
- no nie wiem skarbie..nasz gość może sobie tego nie życzyć..- westchnęła Narcyza po czym spojrzała na mężczyznę badawczo
Will zaśmiał się z tego co powiedział James - kobiety zawsze były pokręcone, ale przecież za to je kochamy prawda?..a pro po...jak tam...wasze sprawy ?..słyszałem, że po którymś spotkaniu wróciła ze złamanym żebrem..- przypomniał - nie wiedziałem, że lubi aż tak ostre zabawy..- dodał rozbawiony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:51, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Vlad spojrzał na Laxusa i chrząknął. Tymczasem Wendigo uśmiechnał się łągodnie i wziął dziewczynkę na ręce. Ujał Ją i trzymając na ękach mrugnął do dziewczynki rozbawiony.
James nachylił się do Willa:- Nie lubi.... Ja musze umieć kontrolować swoją siłę w każdych warunkach. I przedobrzyłem....-wyznał niechętnie.:- ZObaczymy.... Mocowanie się z dwumetrową wilczą bestią w głowie nie jest sportem który powinien być codzienną rozrywką.
Marcus obróił się na moment do matki i odmachał jej z uśmiechem. Victor tymczasem westchnął:- Anna, ja ro..... Nie. Ja nie rozumiem. Zawsze starałem się rozumieć na siłę niekóre Twoje problemy i wychodziłem na tym jeszcze gorzej. Ale powinnaś byc z Kate i Marcusem. I Daphne. Oni Cię potrzebują tutaj. Mnie i tak...-ziewnął:- Jesli będziesz gotowa, wrócisz. Ale ja nie chce i nie zamierzam odpuszczać tego wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Howlett
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:55, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- to dobrze..- westchnęła posyłając mu jeden ze swoich wymownych uśmiechów po czym ruszyła w stronę dzieci
- nie wiem no nie mogę odpowiedzieć..z moją wilczą bestią się jeszcze nie mocowałem..uparła się by czekać do ślubu..- westchnął i posłał uśmiech matce, która co jakiś czas spoglądała w ich kierunku
Narcyza wpatrywała się w Laxusa oniemiała, przeniosła wzrok na Vlada i widząc jego rozbawienie skrzyżowała ramiona
- tylko jej nie zjedz..- westchnęła uszczypliwie do Laxusa odzyskując mowę - później będę musiała się tłumaczyć..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:02, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Victor obserwując jak odchodzi, uśmiechnął się pod nosem, a w Jego oczach czaiła się obietnica.
Laxus ucałował Isabelle w czoło po czym spojrzał na Narcyzę:- Nieee..... Nie wziałem przypraw.
Vlad parsknął śmiechem, a Wendigo spojrzało w oczy dziwczynce, szczerząc się szeroko.
James spojrzał na Williama:- Żartów seksualnych względem Waszego pożycia długo nie będę słuchał, wiesz o tym...-zrobił twardą minę, po czym wsadzajac ręce w kieszenie spojrzał na okolicę:- Tu się wszystko zaczęło, prawda? I wiesz..... myślę, zę bedziecie mieli mniej problemów niz ja kiedykolwiek z Bellatriks.... Życzę Wam tego, naprawdę...-weschnął ciężko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Howlett
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:07, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- daj spokój..przynajmniej wiesz,że żyjesz..- westchnął rozbawiony - po za tym mój wuj ma gorzej..ich kłótnie to dopiero się widowiskowe..wtedy lepiej się nie wtrącać..próbują udusić siebie na wzajem..przynajmniej się coś dzieje..
- tato!..- z oddali dobiegł Jamesa głos Vivianne. Dziewczyna chciała pobiec w stronę ojca. Nie panowała jednak nad długą suknią i szpilkami. Obie te rzeczy założyła po raz pierwszy. Widowiskowo potknęła się o materiał kreacji. Z opresji wyratował ją Valerian, który złapał ją tuż przy samej ziemi
Po słowach Laxusa Narcyza zmrużyła oczy i wyciągnęła ręce w stronę mężczyzny z wyczekującym spojrzeniem - dosyć tego tulenia..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella Howlett
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:13, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
James poklepał WIliama po plecach i westchnał:- Stęskniłem się za córką.....wybacz.- i ruszył w stronę Valeriana. Stanał przed Vivianne rozkładajac ręce:- Wyglądasz pięknie..... Nie za duży ten dekolt?
Laxus spojrzał na Isabelle i zrobił smutną minę:- Musimy CIę oddać....-po czym przekazał jąNarcyzie z czarującym uśmiechem:- Jak Milady sobie życzy.....-powiedział szarmancko.
Vlad wywrócił oczami nucąc coś pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
William Howlett
Przywódca Wampirzego Klanu z de Lore
Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Francja, Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Wto 1:20, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- przestań burczeć..przynajmniej jest dobrze wychowany..- dodała rozbawiona - Isabelle...Twoje protesty nie robią na mnie żadnego wrażenia..- odparła do wnuczki tak jakby miała co naj mniej 5 lat.Często mówiła tak do dzieci bo była zdania, że od początku powinny mieć styczność z poprawną mową a nie jakimś ciećkaniem się
- mamo..tu jesteś..gdzie się podziewałaś ? - spytał Draco wychodząc za krzewów oliwnych
- no idę przecież, żyję nic mnie nie porwało, nie zjadło..nie panikuj..- westchnęła Pani Malfoy oddając małą synowi - okazuje się, że Laxus działa na Isabelle uspokajająco..można by czasami skorzystać z jego usług ..
Draco spojrzał na matkę z politowaniem. Vladowi i Laxusowi skinął lekko głową i już go nie było
- ale się zrobiła z niego panikara..- kobieta pokręciła głową - ostatnio nie puszczają mnie samej nawet do lasu na spacer..w głowach im się poprzewracało..- warknęła kobieta po czym spojrzała na wampira i Wendigo - a wy na co czekacie..? drugiego zaproszenia nie będzie..- dodała wymownie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:11, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
-No oczywiście, zostaw mnie samą.. - prychnęła, kiedy wampir już sobie poszedł. Mimo początkowo dobrego humoru teraz uległ on znacznemu pogorszeniu. Nigdy nie wiedziała, kiedy wampir żartuje, a kiedy mówi prawdę. Chociaż starała się myśleć, że to był żart, to nie była pewna. Czasem potrafił zniszczyć cały romantyzm.
Liliana oddała córkę teściowej i poczęła rozglądać się po zgromadzonych gościach. Koniec końców podeszła do męża, który kawałek dalej stał z Lucjuszem, chłopcami i Anthony'm, który drzemał mu na ramieniu. Był zupełnym przeciwieństwem siostry.
-O czym tak dyskutujecie Panowie? - zapytała, zatrzymując się koło męża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:11, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- o Twoich kwiatkach..- odparł rozbawiony Draco
- i o paru innych sprawach..- dodał Lucjusz i przyjrzał się swojemu śpiącemu wnukowi - niebo a ziemia..- westchnął` - ale już przyzwyczaiłem się po Sophie, że z dziewczynkami zazwyczaj jest więcej problemów..chociaż nie przeczę panowie że nadganiacie..- zwrócił się do Scorpiusa i Nate'a
- niedługo zacznie się uroczystość, pójdę poszukać matki..- dodał po chwili milczenia Draco i wręczył delikatnie syna żonie - zajmijcie już miejsca..- westchnął i udał się w kierunku, w którym szła Narcyza z Isabelle
Sophie cały czas siedziała wtulona w Toma. Ich córeczka smacznie spała, a ona nie posiadała się ze szczęścia. Najchętniej powiedziałaby wszystkim o zaręczynach, ale ustalili, że ogłoszą to na weselu
- myślisz, że zgodzą się by na nasz ślub odbył się w ogrodzie, a wesele w domu ? - spojrzała na narzeczonego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:17, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
-Jakich moich kwiatkach? O czym on mówił? - spojrzała z rozbawieniem na Lucjusza. Anthony lekko się poruszył, kiedy wzięła go na ręce. - Zatem chodźmy. Młodzi już pewnie nie mogą się doczekać, aż staną się małżeństwem. - wsunęła dłoń pod ramię Lucjusza i poprowadziła go w przygotowane miejsce.
-Czemu mieliby się nie zgodzić? To w końcu nasz ślub, możesz wybrać jakie miejsce chcesz - uśmiechnął się do niej, odgarniając jeden z kosmyków opadłych jej na twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:23, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- boję się, że ojciec będzie chciał zaprosić na mój ślub pół ministerstwa...podejrzewam,że dziadek będzie podzielał jego zdanie..a babcia zrobi z naszej uroczystości wydarzenie stulecia..- westchnęła z nieco posępną miną - a ja chciałabym by nasz ślub był tylko...nasz..żeby był magiczny i skromny..i by była na nim tylko rodzina...- szepnęła widząc, że Lucjusz się zbliża. Po chwili jej spojrzenie powędrowało do siedzącej samotnie Rose - ona się wykończy z tym Valerianem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liliana Malfoy
Nauczyciel
Dołączył: 12 Lip 2008
Posty: 16350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:32, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
-Sophie... Will i Bella chcieli mieć ślub w Grecji i go mają. Ty chcesz mieć skromny ślub i też go będziesz miała - posłał narzeczonej uspokajający uśmiech. - Poza tym, chyba mi nie powiesz, że nie dasz rady postawić na swoim.. - cmoknął ją w czubek nosa. - Zastanawiam się, czemu sobie jeszcze nie odpuściła. Musi go naprawdę mocno kochać, skoro znosi to wszystko.. - skrzywił się lekko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:02, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
- kochanie nie mów tak..- Sophie spojrzała na Toma ostrzegawczo - ona go kocha..jak ma odpuścić..Ty puknij się czasami ..- mówiąc to trzepnęła go lekko po głowie - o zobacz..Louise się budzi...dzień dobry skarbie..- Sophie zagruchała z czarującym uśmiechem nachylając się nad wózkiem
- tak ostatnio zacząłem się zastanawiać na kogo oni wyrosną..- westchnął Lucjusz siadając obok Liliany - mam nadzieję, że nie założą gangu..- dodał spoglądając na Scorpiusa i Natea, którzy rozmawiali z Tyberiusem i Vivianne - wyobrażasz sobie?..Trzech muszkieterów i piękna Melady..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosalie Lestrange
Studentka Prawa Czarodziejów/Wampir
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1504
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:23, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
-No proszę Cię.. wytrzymałabyś tyle niepewności i ignorowania? Ciekaw jestem, czy ją w ogóle traktuje poważnie.. - widząc jej minę, wzruszył ramionami. - No Sophie..powiedz, czy nie mam racji?
-Szczerze? Wolę, że tacy właśnie są. Z charakterem i pomysłami, a nie takie dwa, a w sumie cztery małe ćwoki - roześmiała się. Oczywiście cicho, żeby nie obudzić synka. - Ciekawa jestem, na kogo on wyrośnie. Jest taki cichy i spokojny..
Rosalie tymczasem usiadła na niskim murku. Na słońcu było naprawdę gorąco, a ona nie miała ochoty na rozmowę z innymi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Malfoy
Szef Dep. Międzynar. Współp. Czarodz.
Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Anglia, Malfoys' Manor Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:39, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Jakiś czas później Draco wrócił z córką na rękach i usiadł na miejscu obok żony sadzając sobie małą na kolanach. Za nim szła Narcyza. Uśmiechnęła się do męża i zajęła miejsce przy nim.
- Rose..! chodź do nas! - Sophie zawołała siostrę. Uroczystość niebawem miała się zacząć, więc wszyscy powoli zajmowali miejsca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|