www.starozytnyhogwart.fora.pl

Sophie Riddle

Oprócz ogrodu oliwnego do terenu restauracji należał również dziedziniec, na którego środku stała piękna rzeźbiona fontanna. Woda w niej była krystalicznie czysta. Dziedziniec miał kształt koła. Granicą tego miejsca były piękne, antyczne kolumny, które pokrywał bluszcz. Oprócz tego między nimi ustawiono kilka kamiennych ław. Całości dopełniały klomby róż i świece.

Sophie przysiadła na brzegu fontanny i posłała lekki uśmiech Tomowi
- cieszę się, że oznajmiliśmy to reszcie...widziałeś jacy dziadkowie byli zadowoleni ? - spytała przechylając lekko głowę

Tom Riddle

-Wiesz.. należą do tej najbardziej tradycyjnej części rodziny i chcieliby, żeby wszystko było w odpowiedniej kolejności. To myślę, że pierwsza przyczyna ich szczęścia. Druga natomiast to taka, że ich najukochańsza wnuczka ma najlepszego narzeczonego na świecie.. - poruszył zabawnie brwiami, siadając obok niej i obejmując ramieniem. - Liliana miała łzy w oczach..

Sophie Riddle

- nie tylko ona..- westchnęła - mój tata też wyglądał na wzruszonego...no co..- spojrzała na niego rozbawiona - może i nie płaczę, ale z jego spojrzenia widzę co odczuwa..raz nawet miałam wrażenie, że głos mu się załamał..- wspomniała i spojrzała na rozgwieżdżone niebo - Bella i Will wybrali piękne miejsce na ślub..- przyznała i przytuliła się - Tom..ja po prostu nie mogę uwierzyć w to co się dzieje..

Tom Riddle

-Czuję, że to początek wspaniałej przyjaźni.. - spojrzał na nią z teatralnym rozanieleniem w głosie. Prawda jest jednak taka, że już stosunek Dracona do Toma zmienił się o co najmniej dziewięćdziesiąt stopni i to w dobrym kierunku. - Ja tym bardziej.. Byłem taki okropny dla Ciebie, na samym początku, a Ty.. nigdy się nie poddałaś.. - ucałował jej czoło, posyłając jej pełne wdzięczności spojrzenie.

Sophie Riddle

- bo ja lubię takie trudne przypadki..- mruknęła przysuwając się do niego - sama satysfakcja..- dodała i złożyła pocałunek na jego szyi - dobrze wiesz, że kobiety mają słabość do niegrzecznych chłopców..- westchnęła rozbawiona

Tom Riddle

-Mam nadzieję, że nie masz zbyt wielu takich doświadczeń. Moja męska duma by na tym ucierpiała i przestałbym się czuć taki wyjątkowy... - odparł z teatralnym smutkiem.

Sophie Riddle

- cicho..- nakazała wpatrując się w niego spod półprzymkniętych powiek - Louise śpi..jest pod opieką pokojówek..myślisz, że możemy dzisiaj trochę poszaleć ? - spytała szeptem zbliżając się do niego. Wpatrywała się przez chwile w jego czekoladowe oczy i pocałowała go mocno.

Tom Riddle

Uśmiechnął się pod nosem i jednym szybkim ruchem posadził ją sobie na kolanach. Najpierw długo nie mógł się oderwać od jej ust.. - myślę, że nie ma żadnych przeciwwskazań. Nawet teraz.. - wsunął dłoń pod jej suknię i zaczął drażnić chłodnymi palcami wewnętrzną część jej uda.

Sophie Riddle

Sophie zaśmiała się perliście i znów mocno go pocałowała
- ale tutaj ? - spytała rozbawiona - a jeśli ktoś przyjdzie..jak będziesz się z tego tłumaczył?

Tom Riddle

-Powiem, że jesteś dzisiaj tak piękna i tak mi się podobasz w tej sukni, że nie mogłem się powstrzymać, żeby zobaczyć, czy bez niej wyglądasz równie idealnie.. - spojrzał na nią spod półprzymkniętych powiek. Potem odchylił lekko jej głowę i zaczął składać pocałunki na jej szyi, obojczyku, a potem coraz niżej, na dekolcie.

Sophie Riddle

- Tom..jesteś niepoprawny..- wyszeptała przymykając oczy. To była oczywiście jedna z jego cech, które w nim uwielbiała. Owszem kiedy Louise pojawiła się na świecie stał się bardziej odpowiedzialny, ale wciąż miał ten sam błysk w oku. Sophie odchyliła lekko głowę by dać mu lepsze dojście do swojego dekoltu i uśmiechnęła się - tylko mnie nie utop..

Tom Riddle

-Kochasz to.. - szepnął jej do ucha, nie omieszkując przy tym przygryźć jego płatek. Zdjął z siebie marynarkę i położył ją na szerokim murku otaczającym fontannę, na którym siedzieli. Potem zsunął ramiączko jej sukni, potem drugie, tak, by mógł dostać się do jej piersi. Najpierw składał na niej pocałunki, drugą natomiast masował dłonią, nie omieszkując od czasu do czasu drażnić jej sutków. Spojrzał na nią z zadowoleniem, kiedy zamknęła oczy oddając się zupełnie przyjemności.

Sophie Riddle

- Tom..nie mamy dużo czasu...może przejdziemy w końcu do rzeczy..- zaproponowała z nikłym uśmiechem i pocałowała go namiętnie

Tom Riddle

Thomas spojrzał na nią z uniesioną brwią. Nie musiała go dwa razy prosić. Położył ją na murku i jednym ruchem zsunął jej majtki. Potem rozpiął swoje spodnie i wszedł w nią gwałtownie, bez ostrzeżenia. Pocałunkiem stłumił jej lekki okrzyk.

Sophie Riddle

Sophie podczas pocałunku przylgnęła mocno do niego. W tej chwili nie obchodziło ją to czy ktoś ich nakryje czy nie. Objęła go mocno nogami w pasie co momentalnie zwiększyło ich doznania i spojrzała mu w oczy
- już myślałam, że ktoś mi Ciebie podmienił..- mruknęła z prowokującym uśmiechem i wczepiła się palcami w jego marynarkę